Nasza redakcja była na inauguracji Centralnej Ligi Juniorów U17, gdzie podopieczni Piotra Góreckiego podejmowali na bocznym boisku stadionu im. Kazimierza Górskiego gości z Escola Varsovia. Nasi młodzi zawodnicy wylali mnóstwo potu i zostawili wiele serca na boisku. Mecz zakończył się podziałem punktów i wynikiem 2:2, ale dramaturgia spotkania mogłaby wystarczyć do obdzielenia kilki meczów. Zapraszamy do relacji z 1. kolejki CLJ U17.
Lepszego początku meczu młodzi wiślacy i ich kibice nie mogli sobie wyobrazić. Jeszcze zanim większość sympatyków obu drużyn zajęła dogodne miejsca do oglądania widowiska, drużyna z Płocka objęła prowadzenie! Już w 17. sekundzie meczu wynik otworzył Szymon Leśniewski. Szybkie objęcie prowadzenie napędzało młodych Nafciarzy, którzy raz za razem atakowali bramkę Escoli. Pierwsze 20 minut należało zdecydowanie do gospodarzy, którzy co chwila niepokoili defensywę rywali dobrymi wrzutkami w pole karne czy strzałami na bramkę. Jednak z upływem minut to przyjezdni zaczęli przejmować inicjatywę. Escola konstruowała wiele ciekawych akcji i jeszcze przed przerwą kilka razy zagroziła bramce świetnie dysponowanemu w dni dzisiejszym Szymonowi Felisiakowi. Nasz młody golkiper kilkukrotnie ratował nas z opresji, jednak 5 min przed końcem 1. połowy zbyt mocno poturbował jednego z rywali, wychodząc do dośrodkowania i sędzia nie mógł nie odgwizdać rzutu karnego. „11” na bramkę zamienił Franciszek Dziewicki, syn legendy warszawskiej Polonii Piotra Dziewickiego (który oglądał poczynania swojego syna z trybun).
Po zmianie stron to nadal Escola przeważała, jednak zawodnicy Wisły grali zdecydowanie odważniej niż w końcówce pierwszej połowy. Wiele ożywienia wniosły zmiany. Świetne wejście zaliczyli Jakub Lejman i Bartosz Borowski i to właśnie akcja tych dwóch rezerwowych wyprowadziła po raz drugi w tym meczu na prowadzenie Wisłę Płock. Warto odnotować, że obaj zawodnicy to rocznik 2007, więc o rok młodsi niż pozostali zawodnicy na placu gry. Do końca drugiej połowy przebieg meczu był dość wyrównany. Niestety w ostatnich kilkunastu minutach zawodnicy Wisły Płock mierzyli się nie tylko z rywalami, ale także z bólami mięśniowymi. Kilkukrotnie sędzia musiał przerywać spotkanie, by nasi młodzi zawodnicy mogli skorzystać z pomocy i porozciągać obolałe mięśnie. Nie obyło się także bez urazów, gdy dwóch naszych młodych piłkarzy opuszczało boisko z grymasami bólu. Mimo problemów mięśniowych, to Wisła miała w końcówce drugiej połowy więcej klarownych sytuacji. Dwa groźne strzały naszego zespołu minimalnie minęły bramkę rywala. Niewykorzystane sytuacje niestety zemściły się i to po raz kolejny na 5 min przed końcem regulaminowego czasu gry. Sędzia uznał, że w polu karnym ręką zagrał rozgrywający bardzo dobre zawody Rafał Rajkowski. Drugiego karnego dla Escoli wykorzystał Franciszek Orłowski. Do końca spotkania mimo prób z obu stron, żadnemu zespołowi nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.
Mecz stał na wysokim poziomie. Oba zespoły grały na dużej intensywności. Zarówno wiślacy, jak i Escola, mogły pokusić się o kolejne bramki, ale finalnie żaden z zespołów nie powinien być rozczarowany remisem. Dopisali zarówno zawodnicy jak i kibice, którzy tłumnie przybyli wspierać obie drużyny. W kolejny weekend młodych Nafciarzy czeka wyjazd do Białegostoku i mecz z tamtejszą Jagiellonią. Z Jagiellonią też w przyszły weekend, a dokładnie 20.08, punktualnie o godzinie 12:00, rozgrywki CLJ zainauguruje drużyna Wisły Płock U15 z rocznika 2008. Wszystkich zapraszamy do wspierania na żywo naszych młodych zawodników!
Fanatyk.Zbieram koszulki sportowe, uwielbiam planszówki, oglądam filmy i seriale. Wolnościowiec. Pomysłodawca #NafciarzSezonu.