Kiedy pół roku temu pisaliśmy zapowiedź meczu z Pogonią, nastroje w wiślackiej rodzinie były zdecydowanie inne. Za Nafciarzami były 4 wygrane mecze. Pogoń dziarsko dotrzymywała nam kroku w ligowej tabeli, notując 3 wygrane i porażkę. Minęło pół roku, a nastroje w obozie Nafciarzy są odmienne.
Porażka z Miedzią sprzed tygodnia boli wielu kibiców do dziś. Szczególnie dlatego, że po 45 minutach nic nie zwiastowało katastrofy. I to samo można powiedzieć o porażce w meczu z Lechem. Jeden głupi błąd w każdym z tych spotkań kosztował Nafciarzy punkty. Jak będzie tym razem? Tego nie wie nikt. Czy w piłkarzach kipi sportowa złość? Wierzę, że tak.
W ostatnim dniu okna transferowego Płock opuścił jeszcze Damian Rasak. Popularny „Rasi” postanowił zamienić, po ponad 5 latach przygody, Dumę Mazowsza na zabrzański Górnik. Kibice Wisły doczekali się też jednego konkretnego wzmocnienia. Na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu szeregi Wisły zasilił Bartosz Śpiączka. Wobec przedłużającej się absencji Sekula, może to być lekarstwo na indolencję strzelecką. Dodatkowo z Zabrza do Wisły trafił młody prawonożny, środkowy obrońca Jakub Szymański. Czy Kuba ma szanse na wyjściowy skład w meczu z Pogonią? Śmiem wątpić. Czy Śpiona już w niedzielę będzie miał okazję na pierwszego gola dla Nafciarzy? Czuję, że tak!
Co słychać u Portowców?
Wydaje się, że wygraną z Wartą w Szczecinie udało się ugasić pożar pod fotelem trenera Gustafssona. Co najważniejsze w meczu z zieloną stroną Poznania, Pogoń wróciła do strzelania bramek i poprawiła to, co najbardziej zawodziło. Obrona Portowców znowu wyglądała jak profesjonalni piłkarze, a nie randomowy zlepek chłopaków z orlika.
Jaki więc mecz zobaczymy w niedzielę ?
Na to pytanie próbuje wywróżyć odpowiedź od kilku dni. W sferze życzeniowej pozostaje liczyć na ten przysłowiowy „dobry” mecz. Czuję w kościach, że zobaczymy kilka bramek dla obu zespołów. Czyli? Bezbramkowy remis można stawiać za wszystko, co się ma 🙂 A tak już całkiem serio, Nafciarze, jeśli poprawią skuteczność w ofensywie, są w stanie kilka razy ukłuć szczecinian. To samo jednak działa w drugą stronę. W skrócie, kluczem do zwycięstwa wydaje się być idealny balans między skutecznością i defensywą. Jak mawiał klasyk, wygra ten kto strzeli więcej bramek.
Historia spotkań
Przed meczem powiedzieli:
Pogoń do Płocka pojedzie w poprawionych nastrojach na co wpływ ma ostatnia wygrana z Wartą. Portowcy strzelili trzy gole, a mogli zdobyć jeszcze drugie tyle. To z pewnością pozytyw po rozczarowującym początku rundy wiosennej. Dodatkowo optymistyczne jest to, że piłkarze po meczu z Wartą mówili wprost, że nadal są rozczarowani tym jak wygląda początek roku w ich wykonaniu i ta jedna wygrana niczego nie zmienia w nastawieniu. Pozostaje więc liczyć na dobrą grę w Płocku. Wisła wydaje się być w mocnym rozkroku. Ambicje jesienią zostały rozbudzone, ale trzy wiosenne porażki z rzędu z pewnością zachwiały wypracowanymi fundamentami. Dodatkowo zimą zespół raczej został osłabiony i trudno określić, czego po Wiśle można się spodziewać. Klub z Płocka to jednak dla Pogoni od lat niewygodny rywal, zwłaszcza na swoim stadionie. Żadnego wyniku w tym meczu przed jego startem wykluczyć nie można.
Daniel Trzepacz – pogonsportnet.pl
Przed niedzielnym meczem z Pogonią nie sposób odnieść się do wydarzeń ostatniego tygodnia. Pojawiające się wśród kibiców informacje o stanie klubu dementowane są przez rzecznika prasowego. Trudno jednak odnieść wrażenie, że wszystko jest ok. Przede wszystkim strona sportowa. Trzy przegrane mecze, jedna strzelona bramka, mają swój wydźwięk. Do tego ruchy wychodzące (tak teraz określa się transfery zawodników) pokazują coś innego. Pozbycie się trzech piłkarzy, którzy byli ważnymi ogniwami (zwłaszcza Davo) jest co najmniej dziwne. Kontuzja Sekulskiego, zawieszenie za kartki Rzeźniczaka, nieustabilizowana forma wielu zawodników, to problemy z którymi musi zmierzyć się sztab szkoleniowy. Lekarstwem na indolencję bramkową ma być wypożyczenie Śpiączki. Natomiast Pogoń po początkowych zawirowaniach wraca chyba na drogę marszu po miejsce w tabeli dające udział w pucharach. Jest to zła informacja dla płocczan. Portowcy będą chcieli udowodnić, że są drużyną która walczy o jak najwyższe cele w lidze. Z drugiej strony spotkania w Płocku z reguły kończyły się zwycięstwami gospodarzy. Dla wiślaków jest to chyba jedna z ostatnich szans, żeby się odblokować i zacząć zdobywać punkty. Ewentualne zwycięstwo pozwoliłoby na oddech i w miarę spokojne przetrwanie wszystkich kłopotów. Spodziewam się zaciętego pojedynku, w którym obie strony będą dążyły do wygranej. Faworytem jest Pogoń, ale liczę, że nasi zawodnicy w końcu dadzą kibicom powód do radości i zdobędą pierwsze punkty w tej rundzie.
Paweł Dylewski – były piłkarz Wisły, obecnie prowadzący audycje „My chcemy gola” w radiomixxx.pl
XI wybrana przez was w głosowaniu
W porównaniu do zeszłotygodniowej jedenastki tym razem postawiliście na Aleksandra Pawlaka i Marko Kolara w miejsce Martina Šulka i Damiana Warchoła.
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!