Za Nafciarzami letni okres przygotowawczy. Od 19 czerwca wrócili do treningów i rozpoczęli misję „walka o awans” pod wodzą trenera Marka Saganowskiego. Przed nami kibicami też nie lada wyzwanie, po 7 latach tłustych, nadszedł przykry moment. Wracamy na stadiony Fortuna 1 Ligi. Dla wielu młodych fanów będzie to zapewne nowe doświadczenie. Dla tych nieco starszych powrót na stare śmieci po latach.
Jednak zanim zaczniemy sezon słów kilka (kilkaset nawet) o tym, co w Wiśle wydarzyło się po zakończeniu sezonu 2022/23.
Gabinetowy zawrót głowy!
Jeszcze się ubiegły sezon nie skończył, a już wiedzieliśmy, że w Wiśle czeka nas rewolucja od dachu po podłogę. Żaden kibic Nafciarzy nie wyobrażał sobie chyba, żeby zarządzanie klubem nadal było w rękach duetu Marzec – Magdoń. Po tym co obserwowaliśmy przez rundę wiosenną i jak to się skończyło, czekały nas gruntowne zmiany.
Na pierwszy ogień posadę stracił dyrektor sportowy Paweł Magdoń. Miało to miejsce 29 maja.
– Chciałem z całego serca przeprosić wszystkich, którym los Wisły Płock nie jest obojętny. Biorę to na klatę, również czuję się odpowiedzialny za tę porażkę i finalnie pożegnanie z ekstraklasą. Zapewniam, że ze swojej strony zrobiłem wszystko, by nasz klub szedł w dobrym kierunku. Niestety pewne uwarunkowania wpływały na całokształt naszej pracy, taka jest specyfika. Wisła Płock na zawsze pozostanie w moim sercu i będę gorąco trzymał kciuki, by wróciła jak najszybciej do najwyższej klasy rozgrywkowej, gdzie jest jej miejsce.
Paweł Magdoń i jego kilka ostatnich słów do kibiców Nafciarzy.
Na jego następcę czekaliśmy aż do 7 lipca, kiedy to Dariusz Sztylka został zaprezentowany jako nowy szef pionu sportowego.
Drugą postacią, która czekała na „egzekucję” był prezes Nafciarzy – Tomasz Marzec. Właściciel klubu w osobie Prezydenta Miasta wielokrotnie powtarzał, że los przewodniczącego zarządu jest przesądzony, jednak nie dopełni się dopóty, dopóki nie zostanie wybrany jego następca. W Płocku ruszyła giełda nazwisk. Kluge, Kaliwoda, Błaszkiewicz, Wiącek – to nazwiska z płockiego podwórka. Dróżdż, Tomczyk, Szor – to nazwiska o zasięgu krajowym. Ostatecznie w dniu 1 lipca nowym prezesem został ogłoszony Piotr Sadczuk.
Objęcie sterów w Wiśle Płock to dla mnie nie tylko duże wyróżnienie, ale również wyzwanie. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, w jakiej obecnie sytuacji znajduje się ten klub. Jednocześnie zdaję też sobie sprawę z tego, że miejsce Nafciarzy jest w ekstraklasie. W swojej dotychczasowej karierze mierzyłem się już z wieloma wyzwaniami i jestem pewny, że doświadczenie wyniesione chociażby z pracy dla Górnika Łęczna teraz zaprocentuje. Ze wspomnianym klubem odniosłem sukces w postaci awansu na najwyższy poziom i dołożę wszelkich starań, by to osiągnięcie powtórzyć również w Płocku. Chciałbym w tym miejscu podziękować za obdarzenie mojej osoby dużym zaufaniem. Wiem bowiem, jak wiele ten klub znaczy dla lokalnej społeczności, co wiąże się z ogromną odpowiedzialnością. Wierzę jednak, że wspólnymi siłami osiągniemy to, co sobie wszyscy założymy. A cel jest jeden – zbudowanie odpowiednich fundamentów pod to, by jak najszybciej móc się cieszyć z powrotu do ekstraklasy.
Pierwsze słowa nowego prezesa skierowane do kibiców Nafciarzy.
Dodatkowo, po głośnym odejściu Marka Brzozowskiego jego miejsce na stanowisku dyrektora ds. szkolenia młodzieży zajął dotychczasowy trener drugiego zespołu Batłomiej Kondracki. Decyzja ta wywołała też zmianę na stanowisku szkoleniowca „dwójki”. Tutaj swoją szansę na samodzielne prowadzenie zespołu otrzymał dotychczasowy asystent w pierwszym zespole Łukasz Nadolski. W efekcie kuli śnieżnej posadę asystenta w pierwszym zespole zajął Ariel Jakubowski. Dodatkowo do sztabu włączony został Bartosz Kondracki.
W ramach wymiany sztabu klub opuścili również: Mateusz Oszust (trener przygotowania fizycznego) oraz Bartosz Gralewski (fizjoterapeuta). Ich miejsce odpowiedni zajęli Filip Skupiński oraz Paweł Krysiak.
To by było na tyle jeśli chodzi o gabinety i sztab szkoleniowy. Jak widać, rewolucja nie szczędziła nikogo.
Rewolucja w szatni!
Po tak fatalnej rundzie wiosennej zmiany nie mogły zakończyć się jedynie na władzach i sztabie szkoleniowym. Rewolucja musiała sięgnąć też głębiej, do szatni. Z klubem po zakończeniu sezonu pożegnali się:
- Rafał Wolski – rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron – podpisał kontrakt z Radomiakiem Radom.
- Jakub Rzeźniczak – rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron – podpisał kontrakt z Kotwicą Kołobrzeg.
- Piotr Tomasik – koniec kontraktu – obecnie Podbeskidzie Bielsko-Biała.
- Milan Kvocera – transfer definitywny – FC ViOn Zlaté Moravce.
- Miroslav Gono – koniec wypożyczenia – obecnie FC ViOn Zlaté Moravce.
- Martin Sulek – transfer definitywny – Spartak Trnava.
- Marcel Błachewicz – transfer definitywny (klauzula wykupu) – GKS Tychy.
- Damian Warchoł – koniec kontraktu – obecnie bez klubu.
- Bartosz Śpiączka – koniec wypożyczenia – obecnie GKS Tychy.
- Marko Kolar – transfer definitywny – NK Maribor.
- Dominik Furman – jednostronne rozwiązanie kontraktu ze strony klubu – obecnie bez klubu.
- Michał Mokrzycki – transfer definitywny – ŁKS Łódź.
Jak widać, lista piłkarzy którzy Wisłę opuścili jest długa i dla wielu może być zaskakująca. Prawda jest jednak taka, że liderzy nie dali rady, pokazali, że nie są w stanie unieść ciężaru walki za nasze ukochane barwy. W kontekście tego nie mogło być innej decyzji jak ta o potężnej rewolucji w składzie.
Żeby nie było, że Wisła jedynie się z piłkarzami żegnała, pojawiło się w szeregach Nafciarzy też kilka nowych twarzy. Najciekawsze nazwiska na tej liście to:
- Milan Spremo – poprzedni ŁKS Łódź, lewy obrońca/wahadłowy
- Nikola Srecovic – poprzednio FK Spartak Subotica – lewy skrzydłowy
- Fabian Hiszpański – poprzednio Stal Mielec – prawy obrońca/wahadłowy
- Kacper Laskowski – poprzednio Carina Gubin – prawy skrzydłowy
- Dawid Niepsuj – poprzednio Chojniczanka Chojnica – prawy obrońca/środkowy obrońca
- z wypożyczeń wrócili też miedzy innymi Fryderyk Gerbowski, Bartosz Zynek czy Jakub Witek.
Jak zapewne wszyscy wiedzą, okno transferowe w kraju dopiero się rozkręca. Bardzo prawdopodobne, że nie jest to koniec ruchów zarówno Z jak i DO Klubu. Pozostaje jednak mieć nadzieję, że nowe władze nie pozostawią potencjalnych osłabień kadry bez odpowiedzi w postaci transferów przychodzących.
Przygotowania czas! – start!
Nafciarze wrócili do treningów 19 czerwca, na pierwszych zajęciach po przerwie zobaczyliśmy:
bramkarze: Bartłomiej Gradecki, Krzysztof Kamiński, Oskar Lodziński, Piotr Zieliński,
obrońcy: Adam Chrzanowski, Beniamin Czajka, Fabian Hiszpański, Steve Kapuadi, Patryk Leszczyński, Aleksander Pawlak, Martin Šulek,
pomocnicy: Paweł Chrupałła, Radosław Cielemęcki, Fryderyk Gerbowski, Krzysztof Janus, Dawid Kocyła, Milan Kvocera, Filip Lesniak, Szymon Leśniewski, Jakub Maślak, Jakub Miarka, Michał Mokrzycki, Mateusz Szwoch, Kristián Vallo, Jakub Witek, Bartosz Zynek
napastnicy: Marko Kolar, Łukasz Sekulski, Adrian Szczutowski
Dodatkowo do zespołu kilka dni później dołączyli przebywający na zgrupowaniach swoich reprezentacji Gleb Kuchko, Igor Drapiński i Jakub Szymański.
Pierwszy tydzień minął pod znakiem rozmów ze sztabem szkoleniowym oraz badań wydolnościowych oraz testów siłowych.
Dokładnie 9 dni później Nafciarze ruszyli do Samorin na letni obóz treningowy. Trener Saganowski zabrał ze sobą na Słowację następujących piłkarzy:
bramkarze: Bartłomiej Gradecki, Krzysztof Kamiński, Oskar Klon, Piotr Zieliński;
obrońcy: Adam Chrzanowski, Beniamin Czajka, Fabian Hiszpański, Steve Kapuadi, Aleksander Pawlak, Milan Spremo, Jakub Szymański,
pomocnicy: Paweł Chrupałła, Radosław Cielemęcki, Fryderyk Gerbowski, Krzysztof Janus, Dawid Kocyła, Gleb Kuchko, Kacper Laskowski, Filip Lesniak, Szymon Leśniewski, Jakub Maślak, Michał Mokrzycki, Nikola Srećković, Mateusz Szwoch, Kristián Vallo, Jakub Witek, Bartosz Zynek.
napastnicy: Łukasz Sekulski, Adrian Szczutowski
Podczas obozu drużyna Wisły rozegrała cztery mecze kontrolne. Bilans tych spotkań to jedno zwycięstwo, jeden remis i dwie porażki.
Już w drodze na Słowację Nafciarze zmierzyli się w sparingu ze swoim najbliższym rywalem ligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała. Mecz zakończył się wygraną podopiecznych trenera Saganowskiego 2:1, jednak wynik spotkania zszedł na drugi plan wobec urazu Olka Pawlaka, który już po pięciu minutach gry opuścił boisko. Jak okazało się po powrocie Olka do Płocka, zerwał on więzadła w prawej nodze.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Wisła Płock 1:2 (1:1)
1:0 – Maksymilian Sitek 15’
1:1 – Łukasz Sekulski 29’
1:2 – Michał Willmann (samobójcza) 56’
WPŁ (I połowa): 90. Bartłomiej Gradecki, 28. Benjamin Czajka, 27. Jakub Szymański, 3. Jakub Witek, 37. Paweł Chrupałła, 24. Szymon Leśniewski, 8. Michał Mokrzycki, 5. Aleksander Pawlak (5’, 15 Kacper Laskowski), 10. Krzysztof Janus, 7. Radosław Cielemęcki, 20. Łukasz Sekulski (C).
WPŁ (II połowa): 92. Piotr Zieliński, 21. Jakub Maślak, 27. Jakub Szymański (60’, 28. Benjamin Czajka), 4. Adam Chrzanowski, 17. Fabian Hiszpański, 14. Mateusz Szwoch (C), 9. Filip Lesniak, 11. Bartosz Zynek, 15. Kacper Laskowski (74’, 24. Szymon Leśniewski), 7. Radosław Cielemęcki (60’, 22. Kristian Vallo), 19. Adrian Szczutowski.
Kilka dni później Nafciarze rozegrali swój drugi mecz kontrolny, tym razem naszym rywalem był zespół mistrza Słowacji – Slovan Bratysława. Niestety tym razem zasmakowali goryczy porażki.
Slovan Bratysława – Wisła Płock 2:0 (0:0)
1:0 – Aleksandar Cavric 51’
2:0 – Nino Marcelli 82’
SLO (wyjściowy): 35. Adam Hrdina, 4. Guram Kashia, 6. Kevin Wimmer, 7. Vladimir Weiss (C), 11. Tigran Barseghyan, 15. Abdul Malik Abubakari, 20. Jaba Kankava, 24. Marko Tolic, 25. Lukas Pauschek, 36. Lucas Lovat, 88. Kyriakos Savvidis.
SLO (rezerwowi): 1. Adrian Chovan, 2. Siemen Voet, 3. Uche Henry Agbo, 5. Richard Krizan, 14. Kenan Bajric, 17. Matus Vojtko, 18. Nino Marcelli, 19. Samuel Habodasz, 21. Jaromir Zmrhal, 23. Sharani Zuberu, 26. Filip Lichy, 33. Juraj Kuchka, 77. Aleksander Cavric.
WPŁ (1. połowa): 1. Krzysztof Kamiński, 37. Paweł Chrupałła, 4. Adam Chrzanowski, 27. Jakub Szymański, 18. David Niepsuj, 14. Mateusz Szwoch, 9. Filip Lesniak, 6. Fryderyk Gerbowski, 10. Krzysztof Janus (30’, 23. Gleb Kuchko), 22. Kristian Vallo, 20. Łukasz Sekulski.
WPŁ (2. połowa): 69. Bartłomiej Gradecki, 3. Jakub Witek, 4. Adam Chrzanowski (75’, 24. Szymon Leśniewski), 7. Radosław Cielemęcki, 8. Michał Mokrzycki, 18. David Niepsuj (60’, 5. Jakub Miarka), 19. Adrian Szczutowski, 21. Jakub Maślak, 23. Gleb Kuchko (60’, 11. Bartosz Zynek,), 28. Beniamin Czajka, 71. Dawid Kocyła.
Kolejnym rywalem Wisły był zdobywca Pucharu Słowacji, drużyna do której odszedł Martin Sulek, Sprtak Trnawa. Niestety kolejny raz słowacki rywal okazał się zbyt silny dla Nafciarzy. Porażka 1:2 oraz sporo pecha w postaci chociażby nieuznanej bramki Kocyły czy braku rzutu karnego po faulu na Gerbowskim. Niestety porażka nie była największym problem tego spotkania. Urazu w końcówce meczu nabawił się Dawid Kocyła. Jak się okazało, złamanie kostki bocznej i dwa-trzy miesiące przerwy młodego skrzydłowego.
Spartak Trnava – Wisła Płock 2:1 (1:0)
1:0 – Kelvin Ofori 43’
1:1 – Adrian Szczutowski (rz.k.) 53’
2:1 – Kenneth Ikugar 89’
SPA (wyjściowy): 71. Dominik Takac, 25. Filip Bainović, 13. Marek Ujlaky, 15. Roman Prochazka, 29. Martin Miković (C), 8. Samuel Stefanik, 28. Martin Bukata, 23. Erik Daniel, 24. Kristian Kostrna, 97. Kelvin Ofori, 7. Milan Ristovski.
SPA (rezerwowi): 31. Dobrivoj Rusov, 34. Sebastian Nagy, 16. Martin Ryzek, 21. Patrick Karhan, 11. Philip Azango, 20. Oseni Azzez, 99. Kenneth Ikugar, 9. Gergely Tumma.
WPŁ (wyjściowy): 92. Piotr Zieliński, 18. David Niepsuj, 25. Steve Kapuadi, 28. Benjamin Czajka, 37. Paweł Chrupałła, 3. Jakub Witek, 11. Bartosz Zynek, 8. Michał Mokrzycki, 10. Krzysztof Janus (C), 23. Gleb Kuchko, 19. Adrian Szczutowski.
WPŁ (II połowa wyjściowy): 92. Piotr Zieliński, 21. Jakub Maślak, 25. Steve Kapuadi (C), 28. Benjamin Czajka, 5. Jakub Miarka, 3. Jakub Witek, 37. Szymon Leśniewski, 8. Michał Mokrzycki, 15. Kacper Laskowski, 7. Radosław Cielemęcki, 19. Adrian Szczutowski.
WPŁ (od 60. minuty): 97. Oskar Klon, 2. Milan Spremo, 4. Adam Chrzanowski, 27. Jakub Szymański, 17. Fabian Hiszpański, 9. Filip Lesniak, 14. Mateusz Szwoch (C), 6. Fryderyk Gerbowski, 20. Nikola Sreckovic, 22. Kristian Vallo 71. Dawid Kocyła (70’, 15. Kacper Laskowski).
Ostatnim rywalem Nafciarzy w Samorin był węgierski Puskas Akademia. Remis na zakończenie obozu. Remis po raczej bezbarwnym spotkaniu to jedno, drugie to brak urazów zawodników Wisły, co w kontekście poprzednich sparingów, można określić małym sukcesem.
Puskas Akademia – Wisła Płock 1:1 (1:1)
1:0 – Lamin Colley 8’
1:1 – Łukasz Sekulski 10’
PUS (wyjściowy): 24. Markek Tamas, 5. Batik Bence, 9. Lamin Colley, 11. Luciano Slagveer, 14. Wojciech Golla, 19. Artem Favorov, 26. Umathum Adam, 33. Brandon Ormonde-Ottewill, 73. Dusinszki Szabolcs, 77. Gazdag Vajk, 88. Farkas Bendeguz.
WPŁ: 1. Krzysztof Kamiński, 17. Fabian Hiszpański (62’, 18. David Niepsuj), 25. Steve Kapuadi (70’, 5. Jakub Miarka), 4. Adam Chrzanowski (46’, 28. Beniamin Czajka), 2. Milan Spremo (62’, 37. Paweł Chrupałła), 9. Filip Lesniak (70’, 8. Michał Mokrzycki), 6. Fryderyk Gerbowski (62’, 24. Szymon Leśniewski), 14. Mateusz Szwoch (62’, 11. Bartosz Zynek), 15. Kacper Laskowski (46’, 10. Krzysztof Janus), 3. Nikola Sreckovic (46’, 7. Radosław Cielemęcki), 20. Łukasz Sekulski (C) (62’, 22. Kristian Vallo).
Po powrocie do Płocka Nafciarze dostali od sztabu dwa dni wolnego i już we wtorek wrócili do treningów. W minioną niedzielę rozegrali jeszcze dwa mecz kontrolne. Najpierw na płycie głównej stadionu przy Łukasiewicza podejmowali Widzew Łódź (1:1), a w godzinach popołudniowych na stadionie w Drobinie zmierzyli się z Mławianką Mława (2:0).
Wisła Płock – Widzew Łódź 1:1 (1:1)
0:1 – Antoni Klimek 9′
1:1 – Serafin Szota 14′ (samobój)
Wisła: Krzysztof Kamiński – Beniamin Czajka, Milan Spremo, Mateusz Szwoch, Fabian Hiszpański, Łukasz Sekulski, Filip Lesniak, Nikola Srecković, Fryderyk Gerbowski, Kacper Laskowski, Jakub Szymański.
Widzew: Henrich Ravas, Luis Silva, Fran Alvarez, Ernest Terpiłowski, Bartłomiej Pawłowski, Patryk Stępiński, Marek Hanousek, Dominik Kun, Serafin Szota, Antoni Klimek, Fabio Nunes.
Wisła Płock – Mławianka Mława 2:0 (0:0)
1:0 – Adrian Szczutowski 57′
2:0 – Adrian Szczutowski 77′
Wisła (wyjściowy): Bartłomiej Gradecki – Adam Chrzanowski, Jakub Witek, Radosław Cielemęcki, Krzysztof Janus, Marcin Więckowski, David Niepsuj, Bartosz Zynek, Adrian Szczutowski, Paweł Chrupałła, Gleb Kuchko.
Ostateczny bilans sparingowy Wisły to 2 zwycięstwa, 2 remisy, 2 porażki. Najlepszym strzelcem okresu przygotowawczego był, z trzema trafieniami Adrian Szczutowski. Drugie miejsce, z dwoma golami zajął Łukasz Sekulski.
Obecnie do startu rozgrywek Fortuna 1 Ligi pozostaje niecały tydzień. Jaką jedenastkę zobaczymy w pierwszym meczu? Jak Nafciarze przepracowali ten intensywny miesiąc? Jak nowi piłkarze się zaprezentują? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań poznamy już w najbliższą niedzielę od godziny 12:40, kiedy to Wisła Płock zmierzy się z Podbeskidziem Bielsko-Biała w swoim pierwszym meczu o mistrzostwo 1 ligi!
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!
B. Śpiączka w GKS Tychy. Czyżby Tyszanie mieli spaść do 2 ligi? 😉
Niezbyt się zgadzam. Pora na wojnę, ale to bardziej wojna do nas przyjdzie, niż my na nią pójdziemy. Nasz udział w niej też może przypominać najgorsze skojarzenia z historii. Ja wiem, że zawsze po spadku są i muszą być duże turbulencje, ale jak jest ogarnięty zarząd, odpowiednio wcześnie wybrany, to potrafi jakoś nad tym zapanować. My niestety zdajemy się popadać w chaos i beznadzieję, jak wiele beniaminków w poprzednich latach.
Nie zgadzam się też ze stwierdzeniem, że liderzy nie dali rady i musieli odejść… Większość z wymienionych piłkarzy to nie byli liderzy. Część, która grała bardzo słabo i tak została (Leśniak, Szwoch), a odeszli ci z liderów, do których ciężko mieć jakieś przesadne pretensje. Wolski zrobił swoje, bo choć spacerował po boisku, to parę razy coś szarpnął. Widać, że jemu nie chce się biegać i trzeba godzić się na taki układ trzymając go w klubie. Coś za coś. Gdyby mu się chciało biegać, to nie grałby w Płocku, ani w Radomiu. Furman nie grał 100% tego co potrafi, ale ciężko się zgodzić, że nie dał rady, bo i tak był jednym z najważniejszych piłkarzy – robił swoje, tylko nie wygrywał nam meczy jak kiedyś.
Wiadomo, że jeszcze paru zawodników odejdzie i to takich bardzo ważnych. Pytanie jak wielu? Czy odejdzie np Gerbowski? Bo i tak przy wszystkich kontuzjach, bez Kocyły, Pawlaka, ale też Vallo, Furmana, Kolara, to ciężko jest wierzyć, że zaczniemy rządzić w tej lidze. Potrzebna graczy, którzy mają potencjał zrobić różnicę. Na razie z takich jest Hiszpan, Gerbowski i Szwoch, może też Sekulski… trochę mało. Na początku wszystko chyba rozstrzygnie się o formę Sreckovicia i Laskowskiego (a także dalsze transfery). Jak odpalą od razu, to przynajmniej nie będziemy musieli wygrzebywać się z jakiegoś 12 miejsca. Pocieszające, że sezon jest długi i pierwsza szóstka na pewno nie powinna odskoczyć na tyle, by nie było o co walczyć. Oby pojawiły się jakieś wzmocnienia, nie tylko uzupełnienia składu jak Strózik i Niepsuj.
Nie wiem oczywiście kto jeszcze odejdzie i kto może przyjść do WP, bo nie jestem działaczem klubu, ale uważam, że obecny skład pozwala na walkę o powrót do e-sy. Warunek – wszyscy muszą grać na miarę swoich możliwości (w ub. sezonie było z tym zdecydowanie gorzej) i młodzi muszą się rozwijać, dokonać wyraźnego progresu. Pod okiem trenera Saganowskiego jest to jak najbardziej realne, żeby tylko wynagrodzenia były na czas wypłacane i nie było większych problemów organizacyjnych. Wg. średniej wartości rynkowej zawodnika (jak podaje Transfermarkt) WP jest na 3 miejscu w I lidze, po Lechii i Wiśle K., wg łącznej wartości rynkowej na 2 miejscu po Wiśle K., wiec szanse na szybki powrót do e-sy są jak najbardziej.