Hit 31. kolejki sezonu 93/94 rozegrał się przy Łukasiewicza 34 między liderem a wiceliderem.
Petrochemia i Stomil – dwie najlepsze drużyny ówczesnej 2. ligi. Kluby bez problemów finansowych, z bogatym właścicielem, walczące o swój pierwszy awans na najwyższy poziom rozgrywkowy.
W rundzie jesiennej wygraliśmy ze Stomilem na wyjeździe 4:1. Był to bardzo zaciekły mecz, w pierwszej połowie gospodarze dostali dwie czerwone kartki i drugie 45 minut zmuszeni byli grać w 9. O ich determinacji niech świadczy fakt, że i tak udało im się pokonać naszego bramkarza. Do tego meczu, a była to 14. kolejka, Stomil nie zanotował porażki.
Jeżeli nie żyliście w latach 90-tych albo nie pamiętacie tamtego okresu, a spotykacie się z określeniem “szalone lata 90-te”, to macie najlepszy przykład.
Wiosną 1994 w Stomilu nastąpiło kilka zmian organizacyjnych. Prezesem klubu został… prezydent miasta, a jego zastępcą do spraw sportowych – właściciel zakładów masarskich, które były sponsorem klubu. Podczas gdy większość klubów borykała się w tamtym czasie z problemami finansowymi, Stomil dostawał premie nie tylko za wygrane mecze, ale również za remisy. Za awans każdy z zawodników dostał Fiata 126p.
1 czerwca 1994 o godzinie 17: 00 na stadionie przy Łukasiewicza zgromadziło się 17 tysięcy widzów, w tym aż tysiąc z Olsztyna.
Stomil potrzebował jedynie punktu, by historyczny sukces stal się faktem. Bezbramkowy remis po dość przeciętnym meczu zapewnił mu awans, a Petrochemię do niego przybliżył. Nikt już nie wierzył, że wypuścimy to z rąk.
Na youtubowym kanale plockapilka możecie obejrzeć skrót tego meczu.
Petrochemia zagrała w składzie: Grzegorz Pietrzak – Mirosław Milewski, Krzysztof Kwasiborski, Piotr Soczewka, Dariusz Krzywkowski, Jacek Majchrzak, Adam Majewski, Piotr Pomorski, Artur Serocki, Bogusław Pachelski, Paweł Dylewski
Z ławki: Artur Wyczałkowski, Piotr Soczewka
Stomil zagrał w składzie: Talik – Opaliński, Oblewski, Sokołowski, Jankowski, Biedrzycki, Żukowski (85 Zajączkowski), Prucheński, Czereszewski, Jackiewicz (85 Michalewski), Jasiński.
Sędzia główny: S. Żyjewski
Widzów: 17 000 (w tym ok. 1 000 gości)
Pozostałe wyniki 31. kolejki
Na trzy kolejki przed końcem sezonu poznaliśmy również pierwszego spadkowicza. Wiadomo – Bug Wyszków, zdecydowanie najgorsza drużyna całej grupy. Klub miał ogromne problemy finansowe i zalegał z wypłatami dla zawodników. Podobna sytuacja była również we Włókniarzu Pabianice, który pod tą nazwą grał jedynie do końca sezonu, a w marcu ogłoszono jego upadłość. Mimo, że jeszcze niedawno nic nie zapowiadało tragedii, to właśnie ta drużyna będzie czwartym spadkowiczem.
Na kolejne spotkanie zapraszamy was do Bełchatowa, gdzie Petrochemia zmierzy się z rozpędzonym GKSem.
Wisła Płock, Inter Mediolan, jaram się Ekstraklasą i Serie A. Psychofanka Czarka Stefańczyka i Samira Handanoviča