Wisła w tym sezonie ma rozegrane 22 spotkania w Ekstraklasie, ale jedno zaległe z Wartą, które rozegrane zostanie w najbliższą środę. Czas sprawdzić jak wygląda sytuacja z minutami młodzieżowców w naszym klubie i czy grozi nam kara za nie spełnienie limitu 3000 minut w sezonie.
Po krótce przypomnijmy na czym polega zmieniony przed tym sezonem przepis o młodzieżowcu.
Od tego sezonu każdy klub grający w Ekstraklasie jest zobowiązany do zapewnienia udziału w tych rozgrywkach dowolnej liczby zawodników młodzieżowych w łącznym wymiarze czasu gry nie krótszym niż 3000 minut w danym sezonie. 3000 minut to 33 spotkania po 90 minut + 30 minut w 34 spotkaniu. Względem poprzednich wymogów zmieniło się to, że w meczu nie ma nakazu gry młodzieżowcem przez 90 minut. W nowych przepisach trzeba pamiętać o dwóch zasadach wystawiania młodzieżowców:
1. W przypadku rozegrania przez zawodników młodzieżowych w jednym meczu łącznie więcej niż 270 minut – w ewidencji danej drużyny zostanie uwzględnione jedynie 270 minut rozegranych w tym meczu;
2. Minuty rozegrane w doliczonym czasie gry w pierwszej i drugiej połowie zawodów nie są uwzględniane w ewidencji.
Jakiego zawodnika można uznać za młodzieżowca? Zawodnikiem młodzieżowym jest piłkarz posiadający obywatelstwo polskie, który w roku kalendarzowym, w którym następuje zakończenie danego sezonu rozgrywkowego, kończy 22. rok życia oraz zawodnik młodszy. W tym sezonie każdy zawodnik z rocznika 2001 i młodszy będzie właśnie uznany za młodzieżowca.
Przypomnienie zasad mamy za sobą, więc czas na sprawdzenie jak to wygląda w Wiśle. Trener Staňo, kiedy przychodził do Wisły był uznany za trenera, który będzie chętnie stawiać na naszą młodzież. Powadząc słowacką Žiline, mocno stawiał na młodych zawodników. Fakt, że tam nie miał wyjścia przez problemy kadrowe. Ale czy u nas obecnie kadra jest na tyle mocna, że młodzieżowcom ciężko jest się przebić do pierwszego składu? Szczerze wątpię.
Wisła Płock po 22. rozegranych spotkaniach zajmuje przedostatnie miejsce! Rozumiecie? Wyprzedzamy jedynie Raków, który w tym sezonie postawił wszystko na jedną kartę i liczy się dla nich tylko zdobycie mistrzostwa. A kara za niespełnienie limitu minut młodzieżowca? Stać ich na nią. A czy stać na taką karę nas? No każdy wie, że nie stać. Chyba, że znowu w gabinetach włączą kreatywną księgowość.
W tym sezonie w kadrze pierwszego zespołu Wisły mamy następujących młodzieżowców:
Bramkarze: Kamil Zapytowski, Oskar Lodziński
Obrońcy: Aleksander Pawlak, Igor Drapiński, Jakub Szymański
Pomocnicy: Radosław Cielemęcki, Dawid Kocyła, Paweł Chrupałła
Napastnicy: Tomasz Walczak
Na wypożyczenia udali się Marcel Błachewicz do Termaliki, Fryderyk Gerbowski do Stali Mielec, a Bartosz Zynek gra w Raduni Stężyca.
W kadrze mamy dziewięciu młodzieżowców. W tym sezonie zagrało ich sześciu. Łącznie zebrali do tej pory 1782 minuty.
Występy młodzieżowców Wisły w Ekstraklasie w sezonie 2022/23:
Aleksander Pawlak – 18 spotkań, 1268 minut, 1 gol;
Dawid Kocyła – 11 spotkań, 227 minut, 1 gol;
Igor Drapiński – 4 spotkania, 159 minut;
Radosław Cielemęcki – 2 spotkania, 70 minut;
Paweł Chrupałła – 2 spotkania, 51 minuty
Tomasz Walczak – 1 spotkanie, 7 minut
Jak widać trener Staňo stawia najchętniej na Aleksandra Pawlaka. Pawlaczek na swojej pozycji ma do rywalizacji jedynie Martina Šulka.
Igor Drapiński rywalizuje z Piotrem Tomasikiem i tu nie ma logicznego wytłumaczenia, czemu trener stawia na zawodnika 36-letniego, a nie buduje młodego Igora na przyszły sezon.
Najciekawsza sytuacja jest z Dawidem Kocyłą, Radkiem Cielemęckim oraz Pawłem Chrupałłą. Oni do rywalizacji ze starszych zawodników mają Kristiana Vallo i Milana Kvocerę. Mimo tego, że nie jest to konkurencja górnolotna to i tak ją przegrywają… JAK?!
W jakiej formie muszą być nasi młodzieżowi skrzydłowi, że trener wolał w ostatnim meczu postawić na Rafała Wolskiego, który jest nominalną „10” i Marko Kolara – napastnika!
My w tym sezonie nie wiadomo o co walczyliśmy, bo zarząd nie powiedział głośno jaki ma cel. Aktualnie drużyna mocno włączyła się do walki o utrzymanie i coraz ciężej będzie wyrobić normę. Do założonych 3000 minut brakuje nam 1218. W każdym meczu teraz powinniśmy wyrabiać 102 minuty, żeby nie płacić kary.
No właśnie, a jakie są kary?
W sytuacji, gdy klub nie spełni w danym sezonie wymogu rozegranych minut, o którym pisałem na wstępie, będzie zobowiązany do wniesienia na rzecz PZPN opłaty w wysokości:
a) 3.000.000 zł – w przypadku udziału w rozgrywkach dowolnej liczby zawodników młodzieżowych w łącznym wymiarze czasu gry 999 minut lub krótszym;
b) 2.000.000 zł – w przypadku udziału w rozgrywkach dowolnej liczby zawodników młodzieżowych w łącznym wymiarze czasu gry od 1000 do 1999 minut;
c) 1.000.000 zł – w przypadku udziału w rozgrywkach dowolnej liczby zawodników młodzieżowych w łącznym wymiarze czasu gry od 2000 do 2499 minut;
d) 500.000 zł – w przypadku udziału w rozgrywkach dowolnej liczby zawodników młodzieżowych w łącznym wymiarze czasu gry od 2500 do 2999 minut.
Patrząc na taryfikator kar, aktualnie grożą nam dwie bańki…
Jak wygląda to u innych klubów? Na przykład Zagłębie do końca sezonu pewnie zrobi 6000 minut, czyli dwa razy tyle ile jest potrzebne. W tabeli dzielą nas raptem dwa punkty na naszą korzyść.
W jakiej formie są młodzi Nafciarze? Ciężko powiedzieć, bo ostatnio jedynie trener uświadamia nas brakiem formy u Pawlaka. Reszta graczy to zagadka. Drapa na wiosnę zagrał z Miedzią i teraz z Koroną i daje iskierkę nadziei, że to on będzie ratować minuty jako podstawowy młodzieżowiec. Kocyła zaginął i nikt nie wie co się z nim dzieje. Trener postanowił, że Dawid zostanie w Wiśle i tyle wiemy. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie… Cielemęcki zagrał w dwóch meczach, ale przynajmniej był na ławce w Kielcach. Chrupałła zagrał w dwóch spotkaniach i zaginął w akcji… Walczak ma do rywalizacji Sekula, Śpiączkę, Kolara, Lewego i Warchoła. Od tych trzech ostatnich raczej nie jest gorszy. Po prostu mniej doświadczony. Skoro trener daje minuty Lewemu bez formy to czemu nie dać ich Walczakowi? Skutek może być podobny, ale młody będzie zbierać doświadczenie na boiskach ESA.
Rozumiem, że Staňo nie jest fanem tego przepisu, ale do cholery jasnej! Jest taki przepis i trzeba go się trzymać, czy nam się podoba czy nie. No chyba, że nazywasz się Raków Częstochowa i stać cię na to, żeby mieć w to wywalone. Może trener znajdzie sponsora, który wyłoży kasę na karę.
Podsumowując, jesteśmy w dupie. Pięć porażek z rzędu, a dodatkowo trzeba nadrabiać minuty młodzieżowców. Same ciężary spadają na zespół w ostatnim czasie.
Od zawsze Wisła Płock i Real Madryt. Szczęśliwy ojciec. Fan muzyki z lat 80 i polskiego hip-hopu. Siłownia to moje drugie imię.