Wisła Płock opublikowała wyniki finansowe za okres od lipca 2023 do września 2023. Warto zaznaczyć, że od 1 lipca prezesem klubu jest Piotr Sadczuk.
W pierwszej części klub przedstawił przychód z dnia meczowego plus przychód ze sprzedaży karnetów. Przychód z karnetów wyniósł ok. 130 tysięcy złotych. Największy przychód z dnia meczowego przypadł na mecz z Polonią Warszawa, kiedy kibice pierwszy raz mieli do dyspozycji w pełni otwarty nowy stadion. Wtedy przychód wyniósł 180 tysięcy złotych. Najmniejszy był podczas meczu z Bruk – Bet Termalicą Nieciecza – delikatnie ponad 20 tysięcy. Przy w pełni otwartym stadionie najmniejszy przychód był w dniu meczu z GKS Tychy – ok. 60 tysięcy.
Dla porównania spójrzmy na dane z raportu „Finansowa pierwsza liga” firmy Grant Thornton za poprzedni sezon. Możemy tam przeczytać, że największe dochody z dnia meczowego w poprzednich rozgrywkach osiągała Wisła Kraków. Na jednego widza było to przeciętnie 24 złote, co przy średniej ok 12,5 tysiąca dawało im 300 tysięcy złotych. W Bielsku-Białej na jednym kibicu zarabiali średnio 14 złoty, czyli przy czterech tysiącach kibiców do kasy klubu wpadało 56 tysięcy złotych.
W przedstawionym okresie największa frekwencja była oczywiście w dniu meczu otwarcia stadionu z Polonią Warszawa – ok. 13,5 tysięcy kibiców. Najmniejsza po otwarciu stadionu była podczas meczu z GKS-em Tychy. Wtedy na trybunach zameldowało się niecałe 6 tysięcy widzów. Najgorzej pod względem kibiców na trybunach wypadł mecz z Termalicą – ok. 2,8 tysięcy kibiców.
Ponownie, dla porównania, wracamy do raportu Grant Thornton. W poprzednim sezonie największą średnią frekwencję notowały:
Wisła Kraków | 12 527 |
ŁKS Łódź | 9 094 |
Ruch Chorzów | 8 609 |
Arka Gdynia | 4 808 |
Podbeskidzie Bielsko-Biała | 4 014 |
Druga część przedstawia przychód ze sprzedaży gadżetów oraz top3 gadżetów, które kupowali kibice. W lipcu przychód wyniósł niecałe 20 tysięcy złotych, w sierpniu był na poziomie 60 tysięcy. Trzeci kwartał klub zamknął przychodem ze sprzedaży pamiątek na poziomie ponad 140 tysięcy złotych.
Największą część przychodu ze sprzedaży gadżetów zapewniła sprzedaż koszulek meczowych – ponad 90 tysięcy złotych. Na drugim miejscu znalazły się szaliki za ponad 30 tysięcy. Podium zamyka bluza retro z kapturem, z której przychód wyniósł ok. 15 tysięcy złotych. Ten wykres pokazuje jaki potencjał został zaprzepaszczony w zeszłym sezonie, kiedy to Nafciarze byli liderem Ekstraklasy, a nie było koszulek meczowych w sprzedaży.
Trzeba pamiętać, że jest to przedstawiony przychód za trzeci kwartał, a nie dochód, czyli za ile klub sprzedał, a nie ile miał zysku.
Jakie macie pomysły, żeby poprawić przychód z dnia meczowego?
Od zawsze Wisła Płock i Real Madryt. Szczęśliwy ojciec. Fan muzyki z lat 80 i polskiego hip-hopu. Siłownia to moje drugie imię.
moga pedzic na lewo bimberek i sprzedawac w dniu meczu…
.
a tak powaznie, to trzeba zainwestowac. rozdawac bilety na lewo i prawo, prawie za darmo albo i za darmo. kiedy stworza mode na klub jak w Poznaniu czy w Płocku lat 90-tych, to mozna wtedy niezle zarobic. pod warunkiem awansu albo ogolnie chociaz progresu. kibice chca przyjsc na stadion i widziec walczaca druzyne, grajaca ofensywny futbol. tak jak w Wisle Krakow, tylko ze bardziej skuteczny.
.
dlaczego za darmo? sam obserwowalem sytuacje, kiedy ktos tam mial pule biletow do rozdania za darmo i ludzie lgneli do tej osoby jak muchy do lepu, chociaz niejeden z nich mogl sobie pozwolic i na kilkanascie biletow bez uszczerbku w domowym budzecie. taka mentalnosc wciaz w Polsce…