Piątek, godzina 20:30, zimny jesienny wieczór. Nie brzmi to jak opis idealnych warunków na przyjście na stadion przy Łukasiewicza 34. Dla wielu kibiców nie straszne jednak mróz, deszcz śnieg i przyszli oni dopingować Nafciarzy w ostatnim ligowym pojedynku w 2023 roku!
Rzut oka na składy jakie do boju posłali obaj szkoleniowcy. W przypadku Dariusza Żurawia, trenera Nafciarzy jak zwykle nie obyło się bez niespodzianek. Do wyjściowej jedenastki wrócił Fryderyk Gerbowski, zajął on miejsce Radosława Cielemęckiego. W obronie pierwotnie na środku miał wystąpić, wracający po pauzie za kartki, David Niepsuj. Miał on zająć miejsce Beniamina Czajki, jednak ostatecznie został przesunięty na prawe wahadło. Przed meczem drobny dyskomfort zgłosił bowiem Kacper Laskowski.
Tak oto prezentowała się pierwotnie wyjściowa jedenastka Nafciarzy:
Trener Artur Derbin zdecydował się na aż cztery zmiany w stosunku do poprzedniego spotkania ligowego. Marcel Ziemann, Verdan Dalić, Tymoteusz Klupś oraz Meik Karwot wypadli z wyjściowego składu. Ich miejsca zajęli: Nikodem Zielonka, Sebastian Bonecki, Dawid Ryndak oraz Maksymilian Rozwadowicz.
Tak prezentowała się wyjściowa jedenastka gości z Sosnowca:
Pierwsze minuty spotkania upływały pod zdecydowanie dyktando Nafciarzy. Niestety brakowało konkretnych sytuacji bramkowych. Pierwszy strzał zobaczyliśmy dopiero w dziesiątej minucie spotkania. Głową, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mateusza Szwocha, uderzał Beniamin Czajka. Kwadrans meczu nie przyniósł wielu więcej szans. Wisła atakowała, goście z Sosnowca ograniczali się do prób kontrataków oraz przerywania naszych akcji ofensywnych.
W 19. minucie fenomenalna akcja Wisły. Prostopadłe podanie Szwocha do Łukasza Sekulskiego, niestety nasz kapitan troch wygonił się przyjęciem. Próba uderzenia Gerbowskiego zatrzymała się, na nasze nieszczęście, na nogach jednego z obrońców. To była jak do tej pory najlepsza okazja do otwarcia wyniku. Warto w tej akcji podkreślić role Szwocha, który bardzo dobrze zastawił się i wypuścił naszego kapitana.
Na kolejny strzał przyszło kibicom czekać aż do trzydziestej minuty, kiedy to Fabian Hiszpański głową uderzył ponad bramką Mateusza Kosa.
W trzydziestej dziewiątej minucie, po rzucie wolnym dla gości, groźnie głową uderzał Dominik Jończyk. Na posterunku był na nasze szczęście Gradecki. W odpowiedzi strzał Kocyły broni Kos.
W czterdziestej trzeciej minucie najpierw błąd Gradeckiego, podczas interwencji przed polem karnym, a chwilę później groźnie wyglądający uraz Davida Niepsuja. Nasz obrońca w starciu z rywalem upadł niefortunnie na prawą rękę. Niestety uraz okazał się na tyle poważny że David musiał opuścić boisko. W jego miejsce pojawił się Kacper Laskowski.
Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie i piłkarze obu drużyn udali się do szatni przy wyniku 0:0. Obraz pierwszych czterdziestu pięciu minut to zdecydowana dominacja Nafciarzy. Podopieczni Dariusza Żurawia nie byli jednak w stanie przekuć przewagi na gole.
Na drugą cześć meczu oba zespoły wyszły w takich samych zestawieniach w jakich udali się do szatni. W pięćdziesiątej minucie uderzenie Joela Valencii wprost w ręce Gradeckiego. Dwie minuty później kibice gości rozpoczęli pokaz pirotechniczny co skutkowało niezaplanowaną przerwą w grze. Osiem minut trwała ta pauza. Dym opuścił murawę i Nafciarze mogli rozpocząć grę od rzutu wolnego. Do piłki podszedł Mateusz Szwoch i straciliśmy futbolówkę w pierwszym podaniu. W sześćdziesiątej drugiej minucie drugi pokaz pirotechniczny w wykonaniu Sektora D. W efekcie, kolejna przerwa w grze. Tym razem zdecydowanie krótsza. Wróciliśmy do gry i to w jakim stylu. Rzut wolny wykonywany przez Szwocha, piłkę wprost pod nogi Kacpra Laskowskiego wybija Kos i nasz wahadłowy bez zastanowienia uderzył z powietrza. Bramkarz rywali był w tej sytuacji bez szans.
W siedemdziesiątej trzeciej minucie pierwsza żółta kartka w tym spotkaniu. Ukarany nią został Oleksii Bykov za faul na Sekulskim. Zaraz też druga kara indywidualna, za dyskusję z arbitrem żółty kartonik zobaczył w naszym zespole Gerbowski. Zdecydowanie lepszy fragment spotkania w wykonaniu Wisły po zdobyciu bramki. W siedemdziesiątej ósmej minucie kolejna żółta kartka z dyskusje z arbitrem, tym razem napomniany nią został Valencia. Chwilę później podwójna zmiana w zespole gości. Murawę opuścili Nikodem Zielonka oraz Maksymilian Rozwadowicz. Na boisku pojawili się Kamil Biliński oraz Adrian Troć. W osiemdziesiątej trzeciej minucie, kolejna żółta kartka. Tym razem dla Dawida Kocyły za wybicie piłki po gwizdku. Chwilę później podwójna zmiana w ekipie Nafciarzy. Trener Żuraw zdecydował się na wymianę obu „10”. Murawę opuścili zatem Kocyła oraz Gerbowski. Ich miejsce zajęli Krzysztof Janus i Radosław Cielemęcki. W osiemdziesiątej ósmej minucie wyborną sytuację zmarnował Czajka. Bardzo dobre podanie Grica. Dobre przyjęcie naszego stopera i … na tym koniec dobrego. Uderzenie z ośmiu metrów poszybowało nad bramką Mateusza Kosa.
Sędzia Karski drugą cześć spotkania przedłużył aż o trzynaście minut. W doliczonym czasie gry kolejna żółta kartka za dyskusje z arbitrem, tym razem szczęśliwcem Marek Fabry. To jedno z nielicznych spotkań kiedy wiecej kartek piłkarze zobaczyli za dyskusje z arbitrem, niż za faule. Chwilę później druga bramka dla Wisły. Jej autorem, Fabian Hiszpański. Kolejne dobre, prostopadłe podanie w naszym wykonaniu. Piłka dociera do Szwocha, ten dośrodkowuje. Błąd bramkarza rywali, piłka spadła pod nogi Fabiana i wychowanek Wisły nie mógł zachować się inaczej, jak tylko umieścić ją w bramce. Po golu kolejna zmiana w ekipie Wisły, zmęczonego Sekulskiego zmienił Emil Thiakane. Ostatnie minuty, pomimo kilku ciekawie zapowiadających się akcji nie przyniosły zmiany wyniku. Ostatecznie Wisła po niezbyt porywającym widowisku pokonała Zagłębie 2:0.
Nafciarze pożegnali 2023 rok serią dwóch zwycięstw. Najbardziej zmartwiony przerwą w rozgrywkach może być Fabian Hiszpański który dwa ostatnie mecz kończył z golem.
Wisła Płock 2-0 Zagłębie Sosnowiec
Kacper Laskowski 68, Fabian Hiszpański 90
Wisła: 99. Bartłomiej Gradecki – 24. David Niepsuj (45, 70. Kacper Laskowski), 77. Jakub Szymański, 4. Adam Chrzanowski, 5. Beniamin Czajka, 16. Fabian Hiszpański – 32. Fryderyk Gerbowski (85, 7. Radosław Cielemęcki), 8. Jakub Grič, 14. Mateusz Szwoch, 9. Dawid Kocyła (85, 10. Krzysztof Janus) – 20. Łukasz Sekulski (90, 19. Émile Thiakane).
Zagłębie: 33. Mateusz Kos – 96. Patryk Caliński, 27. Dominik Jończy, 2. Ołeksij Bykow, 16. Dawid Ryndak – 95. Nikodem Zielonka (79, 88. Adrian Troć), 18. Dean Guezen, 29. Maksymilian Rozwandowicz (79, 9. Kamil Biliński), 14. Sebastian Bonecki, 17. Joel Valencia (90, 10. Juan Cámara) – 11. Marek Fábry.
żółte kartki: Gerbowski, Kocyła – Bykow, Valencia, Fábry.
sędziował: Łukasz Karski (Słupsk).
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!