Za tydzień Nafciarze rozpoczną ligowe zmagania. Rozpoczną je wcześniej niż większość stawki, zaległym spotkaniem z Resovią Rzeszów w ramach 17. kolejki Fortuna 1 Ligi. Zanim to jednak nastąpi, należałoby podsumować wiślackie ruchy kadrowe.
W grudniu, pisałem o planach pionu sportowego na zimowe okno transferowe. Jasno zostało określone jacy gracze powinni zimą zasilić drużynę prowadzoną przez Dariusza Żurawia. Pora więc niejako rozliczyć dyrektora z realizacji tych planów.
- GENERAŁ
Wiele mówiło się o tym ze środek obrony Wisły wymaga największych inwestycji. Dariusz Sztylka zapowiadał, że zimą do naszej drużyny dołączy prawdziwy lider i człowiek który formacją defensywną pokieruje. Tym „generałem” okazał się Marcus Haglind-Sangre. Urodzony 4 lutego, Szwed, mierzy 190cm i co niewątpliwie jest jego olbrzymim atutem, jest „obunożny”. Do Wisły przeszedł z rodzimej drugiej ligi, z klubu Örgryte IS. W niedawno zakończonym (w Szwecji gra się systemem wiosna-jesień) sezonie Haglind-Sangré zagrał w 31 meczach swojej drużyny, zdobył 3 bramki i zanotował 3 asysty, a jesienią regularnie pełnił funkcję kapitana.
Czy Marcus spełni pokładane w nim nadzieje? Czy z marszu stanie się ostoją defensywy? O tym przekonamy się już niebawem. Oglądając mecze kontrolne Wisły oraz rozmawiając na jego temat, można zdecydowanie być w tej kwestii optymistą.
Tego piłkarza obserwowaliśmy od dłuższego czasu. W jego temacie zgadza się tak naprawdę to, czego obecnie potrzebowaliśmy i szukaliśmy. Szwed to bardzo doświadczony obrońca, w sile wieku, który w ostatnich latach miał pewne miejsce w składzie wszędzie, gdzie tylko grał. Do tego często z kapitańską opaską. W karierze miał okazję występować w kilku formacjach, co daje sztabowi szkoleniowemu sporo nowych opcji – tym bardziej, że swobodnie operuje piłką obiema nogami
— Dariusz Sztyl
2. Doświadczony obrońca
Drugim wzmocnieniem naszej defensywy miał być Polak, z doświadczeniem oraz silnym charakterem. Pierwszym na tej liście był doskonale znany w Płocku Igor Łasicki. Niestety, urodzony w Wałbrzychu stoper był już bardzo blisko powrotu do Wisły. Na nasze nieszczęście sprawa „wysypała” się na ostatniej prostej (według moich informacji Wisła Kraków nie zaakceptowała warunków transferu) i ostatecznie Igor najbliższe pół roku spędzi jeszcze w Krakowie.
W zamian za to do Płocka trafił numer dwa z krótkiej listy obserwowanych stoperów – Jarosław Jach. Gdyby ktoś sześć lat temu powiedział, że Jach będzie grał w Wiśle, to pewnie większość z nas popukała by się tylko z politowaniem w głowę. Na początku 2018 roku, urodzony w Bielawach stoper, odchodził z Zagłębia Lubin do angielskiego Crystal Palace za niemal 13 mln złotych. Wtedy o Jachu mówiło się jako o przyszłości naszej kadry narodowej i jednym z największych talentów na swojej pozycji. Niestety, coś poszło bardzo nie tak z karierą naszego nowego stopera i rok temu wrócił on do Zagłębia Lubin. Nie znalazł jednak uznania w klubie i stopniowo osuwał się w dół w hierarchii obrońców, by ostatecznie skończyć w trzecioligowych rezerwach.
Dla Jacha wypożyczenia do Wisły to chyba ostatnia szansa na jakąkolwiek odbudowę. Sam piłkarz przyznaje, że ma wiele do udowodnienia!
Na środku obrony potrzebowaliśmy zwiększenia rywalizacji, a Jarek zajmował czołowe miejsce na naszej liście życzeń, stąd też zdecydowaliśmy się na ten ruch. Sam zawodnik posiada pożądane przez nas cechy i doświadczenie, dlatego też liczymy, że szybko stanie się ważnym ogniwem zespołu.
— Dariusz Sztylka
3. Zwiększyć rywalizację w środku pola.
Zimą w Wiśle, na zasadzie wypożyczenia (nie wykluczone, że z rozsądna opcją wykupu) miał pojawić się młody perspektywiczny Polak. Co ważne, mówiło się o piłkarzu, który pomimo bardzo młodego wieku, zdobył już doświadczenie zarówno w Fortuna 1. Lidze, jak i Ekstraklasie. I tak oto pojawił się, nad Wisłą – Mieszko Lorenc. Środkowy pomocnik trafił do nas na zasadzie półrocznego wypożyczenia z Łódzkiego Klubu Sportowego.
Młody środkowy obrońca zanotował bardzo udany start poprzedniego sezonu. Niestety wiosną z gry wyeliminowało go zerwane więzadło krzyżowe w kolanie. W obecnym sezonie stracił pewne miejsce w składzie ŁKS-u, w Ekstraklasie grywał głównie „z ławki” (siedem spotkań) dodatkowo grając w rezerwach łódzkiego klubu (sześć meczów).
Największymi atutami Mieszka, oprócz doświadczenia w walce o awans do Ekstraklasy, są niewątpliwie warunki fizyczne (191 cm wzrostu) oraz uniwersalność. Lorenc oprócz gry na swojej nominalnej pozycji, defensywnego pomocnika może również wystąpić jako środkowy obrońca.
Jest to zawodnik, który przychodzi do nas w celu zwiększenia rywalizacji w środku pola, choć ma także doświadczenie w grze jako stoper. Co istotne, dysponuje bardzo dobrym, otwierającym podaniem. To zawodnik ze sporym potencjałem, dlatego postanowiliśmy wypożyczyć go co najmniej do końca sezonu. Skorzystać na tym mogą bowiem obie strony – on z powrotem powalczy o rytm meczowy, a my zyskujemy wartościowego pomocnika o charakterystyce, której nam obecnie brakowało
— Dariusz Sztylka
4. Odciążyć Sekula.
Jesienią formacja ofensywna Wisły nie zawodziła tylko wtedy gdy na boisku przebywał kapitan Nafciarzy – Łukasz Sekulski. Urodzony w Płocku snajper Nafciarzy był jedyną ostoją i pewniakiem w ataku zarówno pod wodzą Marka Saganowskiego jak i Dariusza Żurawia (11 bramek i 1 asysta). Co ciekawe drugi w kolejności wynik strzelecki mają Krzysztof Janus (lat 37, najstarszy strzelec gola dla Wisły) oraz Marcin Biernat (stoper, zmagający się z kontuzją od 15 września 2023). Jest to chyba najlepszy dowód na to, jak bardzo potrzebowaliśmy drugiej strzelby, chociażby w połowie tak skutecznej jak „Sekul”.
W pierwszej kolejności mówiło się o dwóch nazwiskach jako potencjalnych wzmocnieniach. Piotr Krawczyk (Górnika Zabrze) oraz Przemysław Banaszak (ostatnio Pakhtakor Tashkent, obecnie bez klubu). Ostatecznie pierwszym wzmocniem okazał się doskonale znany, zwany przez wielu największym wyrzutem sumienia Jacka Kruszewskiego – Oskar Tomczyk. O tym jak to się stało, że Oskar wrócił do Wisły krążyć będą pewnie legendy. Prawda jest taka, że wiele w tym przypadku i olbrzymia zasługa osób z klubu jednak nie pracujących w pionie sportowym. Niektórzy wieszczyli telenowelę z „Osą” w roli głównej, były głosy, że przyjście do Wisły to jedynie plotki i próby wymuszenia lepszych warunków w klubie docelowym. Na nasze szczęście Dariusz Sztylka pokazał, że zna się na swoje robocie i bardzo szybko kontrakt został dopięty, a transfer ogłoszony.
Siedemnastolatek może byś remedium sztabu szkoleniowego na problem z młodzieżowcem. Dodatkowo dzięki dużej uniwersalności może występować niemal na każdej pozycji w ofensywie.
Nie ukrywam, że w jego pozyskanie zaangażowało się kilka osób, w tym także spoza pionu sportowego. Cieszymy się, że udało się przekonać tak utalentowanego zawodnika do naszego projektu i pomysłu na niego. Co ważne, może on dać sztabowi szkoleniowemu nie tylko nowe opcje w ofensywie, ale również podnieść rywalizację w kontekście roli młodzieżowca. Poza tym, to kolejny płocczanin, który pojawi się w szatni Nafciarzy, co bardzo nas cieszy. Wiele sobie obiecujemy po tym ruchu transferowym i jestem pewny, że na tej współpracy skorzystają już w najbliższej przyszłości wszystkie strony
— Dariusz Sztylka
Młodość jednak może okazać się niewystarczającym wzmocniem, dlatego też władze Wisły postanowiły pozyskać gracza bardziej doświadczonego i mającego na swoim koncie trochę więcej bramek w dorosłej piłce niż nieopierzony Oskar. 293 występy, 108 bramek i 32 asysty to bilans z jakim przychodzi do nas drugi snajper – Jesper Westermark. Urodzony w Szwecji napastnik jest aktualnym królem strzelców drugiej ligii szwedzkiej, tytuł ten zdobył 17 trafieniami w 27. spotkaniach. Ostatnio występował w klubie Östers IF, dla którego, na poziomie II ligi szwedzkiej, zanotował 30 trafień w 87 meczach.
Patrząc na charakterystykę szwedzkiego napastnika nie da się uniknąć wrażenia, że trener Żuraw może często stawiać na grę dwójką napastników.
Jesper Westermark był przez nas obserwowany od dłuższego czasu i nie mam wątpliwości, że znacząco wzmocni rywalizację w naszej ofensywie. To zawodnik z dużym doświadczeniem, który zdecydowanie „ma gola”. Jest wyjątkowo nieprzyjemnym dla obrońców snajperem, który do naszej szatni, oprócz jakości, może wprowadzić dużo pozytywnej energii i charakteru.
— Dariusz Sztylka
Plan zrealizowany!
Patrząc na nasze transfery i zestawiając je z zapowiedziami jakie padały po rundzie jesiennej można śmiało powiedzieć, że jak pion sportowy zapowiedział, tak zrobił. Jedynie w kwestii wzmocnienia ofensywy nastąpił pewien rozjazd. Zapowiadany był transfer pod flagą biało-czerwoną, a ostatecznie Wisła postawiła na Szweda. W szerszej perspektywie jest to ruch dla mnie zrozumiały z perspektywy szatni. Marcus i Jesper we dwójkę będą mieli zdecydowanie łatwiejszą aklimatyzację z dala od ojczyzny.
Pozostaje teraz pytanie: czy to już koniec transferów do klubu. Szczególnie w kontekście urazu Bartka Gradeckiego wielu z kibiców zastanawia się czy Dariusz Sztylka nie będzie chciał sięgnąć awaryjnie po bramkarza „na już”. Jak udało się nam ustalić, na tą chwilę nie ma takiego planu. W obecnej sytuacji o miejsce miedzy słupkami rywalizować będą Krzysiek Kamiński z Piotrkiem Zielińskim. Dodatkowo, w odwodzie pozostają młodzi bramkarze z Filipem Kraską na czele.
W takiej sytuacji, jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, to kadrę można uznać za „zamkniętą” pod kątem transferów przychodzących. W klubie pozostaje teraz nadzieja, że uda się kilku piłkarzy z listy płac usunąć. Priorytetem wydaje się znalezienie nowego pracodawcy przez Filipa Lesniaka oraz wypożyczenie lub transfery kilku zawodników, którzy szans na grę w tym sezonie nie mają.
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!
Plus za solidne wzmocnienie środka defensywy, bo mając tam braki łatwo natracić mnóstwo punktów/bramek, bez względu na to jak się prezentuje zespół jako całość. Solidnie wygląda zwłaszcza pierwszy wymieniony. Co do Jacha, to jak pisałem, szkoda że tylko wypożyczenie, ale jeśli w lato miałoby się udać dopiąć przyjście Łasickiego, to spoko rozwiązanie. Zresztą i tak nie ma co narzekać, bo Jach na pewno nie będzie problemem defensywy i dobrze mieć taką opcję.
Bardzo cieszy powrót młodego płocczanina, który stanowi idealną, wymarzoną wręcz alternatywę dla Sekulskiego, zwłaszcza po spadku. Nie rozumiem tylko transferu do napadu tego Szweda, choć może okaże się strzałem w 10? Wolałbym jednak kogoś do rywalizacji na skrzydle i to jest dla mnie zdecydowanie największy ZAWÓD tego okienka. Jest Vallo, można przesunąć Hiszpana/Spremo, jest Kocyła (pytanie na ile ustabilizuje formę), a Laskowski ma duży potencjał… Ewidentnie widać, że potrzeba tutaj kogoś do zwiększenia rywalizacji. O Thiakane to właściwie zapomniałem, bo choć dużo biega i jest mocny fizycznie, tak nic z tego nie wynika (już nawet Laskowski potrafił dać choć 1 konkret przez pół roku). Pamiętamy sprzed paru lat, że ciężko się rozrywa obronę rywala w tej lidze, a ktoś pokroju Janusa potrafi wygrać mecz w pojedynkę. Znów na boku będzie grał Szwoch i jest to świetny zawodnik, ale przydałby się przebojowy skrzydłowy z ciągiem na bramkę rywala, jak właśnie Janus swego czasu. Żeby była jakaś alternatywa jak nam nie idzie.
A te 4-0 to taki kamuflaż przed resovią gratulacje za wykonaną pracę na obozie w Turcji 😄
dokladnie, 4-0 z Lechem. chociaz na pocieszenie trzeba przyznac, ze jedna z lepszych ekip w Polsce, nawet z Rumakiem na lawce. dostosowali sie do wynikow ze zgrupowania w Turcji, tyle ze razy 2, bo i rywal 2 razy lepszy.
.
zksP@ moze troche rozczaruje niektorych, ale w ostatnich spotkaniach rundy jesiennej to obrona byla nasza najsilniejsza formacja. i to bez Biernata. za to oczywiscie zostala ukarana. moze nie byli zbyt popularni w srodowisku, w mediach? Jach to znany gracz, ale od 5 lat albo i dluzej jego kariera to znizka w dol. Szwed na pewno blyszczy tatuazami, oby nie tylko.
.
boli mnie, ze gramy malo ofensywny futbol. mam nadzieje, ze to tylko efekt tego zgrupowania. dzisiaj to stawiac na obrone, zwlasza w 1 lidze, to jakas profanacja. trzeba wystawiac 2 albo i 3 napastnikow w kazdym meczu. ale poczekajmy na efekty pracy naszego sztabu…
.