Wasze oceny po meczu #WPŁWIS

#WPŁWIS oceniamy piłkarzy

Zamykamy temat sobotniego meczu z Wisłą Kraków Waszymi ocenami indywidualnymi piłkarzy. Bezwzględnie najlepszym piłkarzem Nafciarzy był Fryderyk Gerbowski. Najsłabsi na boisku byli Kristian Vallo i... sędzia Myć.

Bartłomiej Gradecki, Wisła Płock, bramkarz

Bartłomiej Gradecki (Wasza ocena: 4.00)

Odbił kilka trudnych piłek i i był bardzo bliski drugiego z rzędu czystego konta. Przy bramce dla Białej Gwiazdy nie miał nic od powiedzenia.

Marcin Biernat, środkowy obrońca, Wisła Płock

Marcin Biernat (3.03)

Przez większą część meczu był jednym z najlepszych naszych piłkarzy. Niestety w końcówce popełnił dwa błędy, z czego jeden skończył się bramką dla Krakusów.

Marcus Haglind-Sangré obrońca Wisła Płock

Marcus Haglind-Sangre (3.70)

Poprawny występ Szweda okraszony asystą drugiego stopnia.

Dawid Niepsuj, boczny obrońca, wahadłowy, Wisła Płock

David Niepsuj (3.13)

Tym razem zdecydowanie bardziej aktywny w ataku, w obronie poprawnie, chociaż Baena wystawił go na ciężką próbę. Niestety w drugiej połowie wyraźnie opadł z sił i musiał zostać zmieniony.

Jarosław Jach, obrońca, Wisła Płock

Jarosław Jach (3.41)

Poprawny występ, w powietrzu czyścił wszystko, co było w jego zasięgu.

Fabian Hiszpański Wszechogarniacz Wisła Płock

Fabian Hiszpański (3,09)

Totalnie bezbarwny występ naszego wychowanka.

Jakub Gric Defensywny Pomocnik Wisła Płock

Jakub Grić (3.63)

Po świetnym meczu w Tychach, tym razem gorszy występ. Kilka razy spóźniony, przy bramce dla Wisły Kraków chyba niepotrzebnie wbiegł tak głęboko pole karne, przez co Sapała mógł oddać strzał z tak dogodnej pozycji bez żadnej presji.

Mateusz Szwoch Środkowy Pomocnik Wisła Płock

Mateusz Szwoch (3.59)

W pierwszej połowie napędził kilka akcji ofensywnych, w drugiej części gry znikł z radarów.

Dawid Kocyła Skrzydłowy Wisła Płock

Dawid Kocyła (3.56)

Jak to on - szarpał w ofensywie, ale też i irytował niedokładnymi zagraniami. Notę z pewnością podwyższa fajna asysta przy golu.

Fryderyk Gerbowski pomocnik Wisła Płock

Fryderyk Gerbowski (4.53 - MVP)

Jedyny piłkarz, który w Waszych oczach wzbił się ponad przeciętność. Przy akcji bramkowej zachował się jak rasowy snajper.

Łukasz Sekulski Kapitan i Napastnik Wisła Płock

Łukasz Sekulski (2.91)

Anonimowy występ naszego kapitana. Małą sensacją jest jego nota - najniższa wśród piłkarzy pierwszej jedenastki.

Rezerwowi

Kristian Vallo wahadłowy Wisła Płock

Kristian Vallo (1.72)

Fatalna zmiana, zagapił się w najważniejszym momencie. Ten facet nie nadaje się do gry w obronie, szkoda, że trener tego nie wie (nie wiedział).

Jesper Westermark Napastnik Wisła Płock

Jesper Westermark (1.91)

Wszedł i trochę pobiegał. Coś jak ja na bieżni.

Gleb Kuchko (-)

Grał za krótko, żeby go ocenić (i co staje się powoli tradycją - nie na swojej pozycji).

Dariusz Żuraw (2.44)

Po raz kolejny jego drużyna cofa się do desperackiej defensywy po objęciu prowadzeni i po raz kolejny trener nie potrafi tego wytłumaczyć. Słabe zmiany, szczególnie za to przesunięcie Vallo do obrony było brzemienne w skutkach.

Wojciech Myć (1.78)

Mam wrażenie, że ten facet czasami po prostu losuje swoje decyzje. Żeby nie było - mylił się równo (i czesto) na korzyść/niekorzyść obu drużyn. Na szczęście, przy tej całej swojej ułomności, nie wypaczył wyniku spotkania.

Poziom meczu (3.69)

Ciekawa, żywa pierwsza połowa, dużo chaosu w drugiej. To z naszej perspektywy. Podejrzewam, że kibice Wisły Kraków widzieli to dokładnie na odwrót.

Wisła Płock - Wisła Kraków oceny po meczu
Kopnij dalej

Ten post ma 3 komentarzy

  1. renegat

    dopiero obejrzalem mecz. spotkanie ogolnie slabe. dla mnie pilkarzem meczu mimo wszystko Kocyla. gdyby tylko poprawil sie w wykanczaniu akcja, ale za to piekna asysta.
    .
    nie posluchali mnie i nie zagrali otwartego futbolu. teraz jedziemy do Gdyni i ciezko bedzie o 3 punkty, a trzeba tam z taka mysla jechac. ale bez zmiany stylu na bardziej ofensywny nie widze szans ani na sukces w Gdyni, ani na awans do barazy, a nawet jesli jakimis wypadkiem to sie uda, to nie widze wielkich nadzieji w barazach.
    .
    jesli druzyna mysli faktycznie o awansie to powinna postawic na trzy kwestie – atak, atak i jeszcze raz atak. w tej lidze zespoly popelniaja mnostwo indywidualnych bledow. dlatego trzeba atakowac od poczatku do konca meczu. niewazne czy wygramy 6-4 czy 8-5, ale liczy sie przede wsztstkim to, ze wygramy. a nasze szanse wtedy sa na poziomie 75%. przy obecnej taktyce tylko 25%.

    1. zksP

      W sumie podchodzili dosyć wysoko z pressingiem, to też tak defensywnie nastawieni nie byli. Oba zespoły jakby świadome stawki bały się stracić bramkę i to było widać, że nikt nie chce się zbyt mocno odkryć. Ale byliśmy lepsi w 1 połowie, tworzyliśmy lepsze okazje, szybciej i konkretniej graliśmy piłką, z dużą determinacją. Wisła Kraków nie stwarzała sobie czystych okazji pomijając te, które sami tworzyliśmy podając im pod nogi, czy oddając piłkę we własnym polu karnym.

      Niestety wciąż widać mental polskiej myśli trenerskiej, czy trenersko-piłkarskiej. Jest 1-0, to nic że gramy u siebie, wykopmy teraz piłkę w za parowę i poczekajmy na końcowy gwizdek. Z czasem właściwie kompletnie zrezygnowaliśmy z choćby szans na kontrę (bo jak wyjść z kontrą, gdy wszyscy cofają się do własnej 16-tki?). Brak sił? Nie powinno ich takich dysproporcji na tle rywali. To może mental? Trener cały czas narzeka, że piłkarze cofają się mocniej niż on chce… Ja pytam, czy to takie alibi, czy on naprawdę chce powiedzieć, że nie ma na nich żadnego wpływu i tygodnie mijają, a nic nie jest w stanie tu poprawić? Do tego co się dziwić skoro… trener sam opowiadał w słynnym wywiadzie, że jego skład to leszcze, a Wisła Kraków Lechia i Arka to mają ekipy. Weź teraz walcz o 2-0 z takim czymś w głowie…

      Ja choć zawsze liczyłem, że się jeszcze rozkręci, to straciłem wiarę w treneiro. Bez żalu bym go pożegnał, bo dla mnie to wręcz teraz jest zepsute jabłko, które przeszkadza w budowaniu ambitnej ekipy. Ja już po meczu z Katowicami albo Łęczną miałem ochotę napisać: dajmy sobie spokój z tym awansem. Bo tam nie było parcia aby ryzykować i przeć do przodu. Gra na alibi. Niech grają, kto ma ambicje, kto chce czerpać radość z gry – niech się bawią piłką… Niech coś z tego się wykreuje. Bo szkoda gadać o awansie, kiedy nic konkretnego za tym nie idzie. Choć to żenada, że nie możemy powalczyć o 3-4 miejsce i zagrać jakiś baraż u siebie, żeby chociaż jakieś porządne emocje były po ponad roku stypy. Ale jak od roku piłkarze mentalnie dołują a trener jeszcze po nich ciśnie?

  2. zksP

    Świetny pomysł z ocenami od kibiców. Niestety tym razem nie miałem jeszcze okazji wziąć udział, ale nie dość że mecz musiałem obejrzeć w tv, to podobnie jak Renegat dopiero wczoraj udało się znaleźć na to czas… :/
    Pomysł fajny i każdą opinię szanuję. Po to między innymi jest piłka aby dawać rozrywkę i jednym z elementów może być dyskusja i oceny zawodników. Patrząc w ten sposób uważam, że nie ma złych ocen, każdy może mieć inne odczucie, ale znów nie bardzo się z tymi ocenami zgadzam. Podzielam opinię Renegata – świetny mecz Kocyły (w 1 kolejności sprawdziłem jaką ma ocenę). Może sporą rolę odgrywa fakt, że łatwiej rzetelnie ocenić zawodników oglądając mecz w tv?
    Kocyła – z przyjemnością oglądałem jego występ i po mocno przeciętnych meczach utwierdził mnie w przekonaniu, że potencjał ma duży, ale głowa gdzieś ten potencjał hamuje. Technika to inna sprawa, bo to nie jest La Liga, tutaj Vallo ze swoją techniką potrafił zamiatać w Ekstraklasie. Kocyła robił najwięcej zamieszania i dodawał życie w nasze ataki. Bardzo podobała mi się sytuacja chyba z 2 połowy, gdzie po podaniu na lewą i początkowymi problemami z opanowaniem piłki poszedł sam w pole karne, choć miał wiele opcji do zagrania (choćby do lewej na obieg). Wjechał jak w masło, ale właśnie przede wszystkim brawo za odwagę i wzięcie gry na siebie, zamiast podać na alibi.

    Szwoch – dziwi mnie jego wysoka ocena, bo miał średni mecz jak na ostatnie jego poczynania. Zaliczył ze 2-3 podania do rywala, które skutkowały groźnymi kontrami.

    Biernat – w TV aż pieli z zachwytu nad nim i trzeba przyznać, że mimo 2-3 błędów (częściowo przy golu), to był nie do przejścia. Nie wierzyłem we wrześniu, że utrzyma taką dyspozycję w długim okresie, a tu po kontuzji gra tak, że jakby był z 5 lat młodszy, to zaraz by się ustawiała po niego czołówka Ekstraklasy.

    Gerbowski – strzelił gola, ale mecz… taki jako-taki. Lepszy niż słabiutkie występy na wiosnę, ale brakowało tam typowego dla niego błysku dryblingiem, czy podaniem.

    Sekulski – też jeden z najlepszych. Sekul, Kocyła i Niepsuj to było 90% zagrożenia zwłaszcza w 1 połowie. Wybornie rozgrywał na boki naprawdę trudne piłki, jak choćby w sytuacji gdzie Niepsuj sam na sam kopnął za linię końcową. Mecz na poziomie ekstraklasy.

    Gradecki – …kolejny mecz gdzie zaczynam się bić z myślami – z jednej strony wychowanek, z drugiej nie idzie mu te łapanie piłki kompletnie. Aż tęskniłem za Kamińskim, bo na wiosnę odbudował się i bronił praktycznie bezbłędnie.

    Haglind-Sangre – wyróżnię go, bo miałem do niego wiele zastrzeżeń co mecz za złe ustawianie się i przez to spóźnione interwencje, ale tutaj naprawdę dobry występ. Oby tak dalej.

    Hiszpański – naprawdę niska ocena, ostatnio Hiszpan w świetnej formie i tym meczem nie dorównał do poprzednich występów, ale aż tak źle też moim zdaniem nie było.

    Dużo lepszy mecz Niepsuja… pudłował, ale dał dużo z przodu i widać było u niego motywację w starciu z dawnym pracodawcą… a ocena taka sama.

    Co do reszty, to wypada się zgodzić.

Dodaj komentarz