W inauguracyjnej kolejce sezonu 94/95 zmierzyliśmy się z Sokołem Pniewy.

RYWAL
Nasz rywal w ekstraklasie grał drugi sezon. Kilka lat wcześniej firma Elektromis wpompowała w klub ogromne pieniądze, w efekcie czego Sokół w rekordowym tempie znalazł się na najwyższym poziomie rozgrywkowym.

Sponsorzy chcieli europejskich pucharów, drużynie starczyło umiejętności na 10. miejsce. Sprowadzono kolejnych, znanych i doświadczonych zawodników, ale znów skończyło się na 10. miejscu. Spadek z ekstraklasy w sezonie 95/96 ostatecznie odebrał nadzieję na wielką piłkę w małym miasteczku. Dokonano wtedy fuzji Sokoła z GKS Tychy. Klub nosił teraz nazwę Sokół Pniewy w Tychach. W styczniu 1996 kolejny raz zmieniono nazwę, tym razem na Sokół Tychy, drużynę przeniesiono do Tych, Pniewy zaś były reprezentowane przez rezerwy. Po 26 kolejkach sezonu 96/97 Sokola Tychy wycofano z rozgrywek.
Zanim jednak ta spirala szaleństwa typowa dla lat 90-tych zostanie przerwana, a klub reaktywowany już jako Sokół i w Pniewach, wróćmy do lipca 1994 roku. Od poprzedniego sezonu obowiązującą nazwą klubu jest Towarzystwo Sportowe “Tygodnik Miliarder” Pniewy. Ogólnopolska gazeta należała do jednego z właścicieli firmy Elektromis, a zmianę tłumaczono tym, że w poprzedniej nazwie Sokół – Elektromis nagminnie pomijano sponsora i klub nazywano po prostu Sokołem. Miliarderem przestał być już w sierpniu 1994 roku, zgodnie z obietnicą daną kibicom, więc w tej relacji pozostaniemy przy tradycyjnej nazwie klubu.
MECZ
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem miało miejsce wręczenie Złotego Buta Zenonowi Burzawie, który w poprzednim sezonie został królem strzelców 1. ligi, strzelając 21 goli. Był to jednocześnie jego pożegnalny mecz. Niedługo później opuścił Polskę, by grać we francuskim Lyon Duchere AS.



Od początku mecz można było uznać za ciekawy, choć ani jedna, ani druga drużyna nie wykazała się skutecznością. Co prawda Rafał Siadaczka miał dwie niemal stuprocentowe okazje, niestety nie potrafił zamienić ich na gola. Raz piłka poszybowała tuż nad poprzeczką, raz obok słupka. Jak wiadomo, niewykorzystane sytuacje się mszczą, a tu zemsta przyszła już w ostatnich sekundach pierwszej połowy. Krzysztof Kwasiborski ręką próbował zatrzymać piłkę i sędzia podyktował rzut karny. Jego wykonawcą był wspomniany wcześniej Burzawa. Czy najlepszy strzelec Sokola mógł tego nie trafić? Mógł, ale niestety trafił. Do szatni Nafciarze schodzili więc przy wyniku 1:0.
Po zmianie stron drużyna z Pniew skupiała się raczej na utrzymaniu wyniku niż jego podwyższeniu, niestety Petrochemia nie była w stanie poważnie zagrozić ich bramce. W 88. minucie Krzysztof Kwasiborski ponownie zagrał ręką, tym razem w środku pola, za co ukarany został żółtą kartką. Był to drugi żółty kartonik, który zobaczył w tym meczu nasz obrońca i zmuszony był opuścić boisko.
W swoim pierwszym w historii ekstraklasowym meczu Petrochemia przegrała z Sokołem 1:0. Widowisko z trybun obserwowało 1200 widzów, w tym ok. 30 kibiców Nafciarzy.
Składy obu drużyn na zdjęciu. W nawiasach macie również oceny poszczególnych zawodników wg Przeglądu Sportowego.

Jak widać piłkarze Sokoła zostali ocenieni wyżej niż Petrochemii. Dwóch zawodników dostało ocenę 7 ‐ Zenon Burzawa i Tomasz Rząsa oraz czterech ocenę 6. W szeregach Petry najwyżej ocenieni zostali Jacek Majchrzak, Mirosław Milewski oraz Adam Majewski. Najniższą ocenę, nie licząc Krzysztofa Kwasiborskiego, dostał Rafał Siadaczka.
Pozostałe wyniki 1. kolejki

Historia spotkań
Już 7 sierpnia zapraszamy was na pierwszy domowy mecz w ekstraklasie. Naszym rywalem będzie ŁKS Łódź.

Wisła Płock, Inter Mediolan, jaram się Ekstraklasą i Serie A. Psychofanka Czarka Stefańczyka i Samira Handanoviča
Dziękuję, Pani Iwono, sądziłem, że relacje z sezonu 1993-94 będą jedynymi, a tu taka niespodzianka, czekam na kolejny wpis!