Niewiele ponad tydzień dzieli nas od otwarcia w całości nowego domu Nafciarzy. Czekamy wszyscy z niecierpliwością na ten moment, a w międzyczasie zapraszamy Was do dzielenie się wspomnieniami związanymi z obiektem przy ulicy Łukasiewicza 34.
Swoimi wspomnieniami podzielił się z nami były zawodnik naszego klubu Paweł Dylewski
Moje pierwsze wspomnienia to jeszcze budowa stadionu. Pamiętam jak z kolegami chodziliśmy przez błota osiedla Wielka Płyta, żeby zobaczyć jak rośnie obiekt. Później już w pamięci są dożynki w 1976 roku. Została dobudowana marmurowa trybuna z dachem dla dygnitarzy partyjnych. Dzieci ze szkół (ja również) miały występ artystyczny przed pierwszym sekretarzem Gierkiem
Dalej już wszystko jest związane z piłką w naszym klubie. Pierwsze treningi. Podglądanie pierwszego zespołu. Pierwsze oglądanie razem z tatą i kolegami meczów ligowych. Pamiętna bramka Janka Polańczyka w meczu inauguracyjnym z Pogonią Szczecin.
Później już jako junior wchodzący do dorosłej drużyny razem z Markiem Rzepką i Robertem Gapińskim miałem przyjemność trenowania i grania na płycie głównej. Również grając w reprezentacji Polski juniorów graliśmy rewanżowy mecz eliminacji Mistrzostw Europy z Norwegią na naszym boisku. Remis 0:0 dał nam awans, a później zdobyliśmy brązowy medal na wspomnianych mistrzostwach. Miałem jeszcze okazję z młodzieżówką U21 grać w Płocku z NRD.
Dalsze wspomnienia to już wiele meczów ligowych, aż do pamiętnego sezonu 93/94, gdzie jako kapitan i najlepszy strzelec naszej drużyny, awansowaliśmy po raz pierwszy w historii do pierwszej ligi (obecnej ekstraklasy). Mecz z Szombierkami przy prawie 20-tysięcznej widowni. Pierwsze ligowe spotkania. Wiosna, gdzie biliśmy się o pozostanie w lidze. Dalej już wspominam kolejne etapy modernizacyjne. Aż po dzisiejszy wspaniały obiekt. I tylko zazdroszczę że już jako kibic mogę oglądać nasz zespół na takim pięknym stadionie.
Od zawsze Wisła Płock i Real Madryt. Szczęśliwy ojciec. Fan muzyki z lat 80 i polskiego hip-hopu. Siłownia to moje drugie imię.