Łukasz Sekulski
Miał tylko jedną stuprocentową sytuację, niestety niewykorzystaną. Zabrakło czasem nieco szybszego startu aby dojść do piłki przed obrońcą. Za to wywalczył rzut wolny, po którym objęliśmy prowadzenie. Gdyby nie świetna interwencja bramkarza gości to miałby też pięknego gola po rzucie wolnym oraz asystę gdyby po jego zgraniu Kun szybciej doszedł do piłki na 6 metrze.
Jime świetnie się rozkręca i to naprawdę duża przyjemność obserwować jak rośnie od początku sezonu. Z punktu widzenia kibica to niesamowicie przyjemne, bo (w końcu) ma tu o co się martwić, jedynie patrzeć co dalej. Liczyłem na niego, ale momentami wręcz przerasta moje oczekiwania. Imponuje mi do tego stopnia, że jeszcze chwila i będę stawiał go ponad Davo. Coraz mocniej bierze grę na siebie i coraz więcej z tego wynika.
Akcja gdzie klepnął z Pacheco i momentalnie przeszliśmy z odbioru na swojej połowie, do groźnej sytuacji pod polem karnym, to było to coś. Szkoda, że Sekul z pierwszej nie zagrał do Salvadora, bo mogłoby być otwarcie wyniku. Dlatego występ Sekula dla mnie na delikatny minus. Brakuje nam większej efektywności, bo kolejny mecz dominujemy i wygrywamy 1 bramką, gdzie rywale potrafią wygrywać 3, 4 bramkami. To jest jedyna rysa.
Na minus też jednak Salvador, bo oczekiwałem więcej (takiej bezczelności i błyskotliwości pod samym polem karnym jaką bliżej środka pokazuje Jime). Poza wspomnianą sytuacją Salvador (gdzie dobrze właściwie jedynie dobrze wybiegał na wolne pole) za wiele nie pokazał.
Kocyła wprowadził zdecydowanie więcej ruchu i walki, imponuje jak on czasami wraca sprintem za kontrą rywali. Tylko cały czas brakuje spokojnej głowy, wyrachowania i większej efektywności (btw, raz mógł świetnie zagrać piłkę na 2 stronę przy kontrze, ale właśnie… zawahał się, bał się zaryzykować i akcja straciła tempo). Fajnie biegać, ale co z tego koniec końców wynika? Dlatego tym razem ocenię jego występ słabo.
.
Reszta bez większych zmian. Ogólnie dobry nasz mecz o tyle, że pokazujemy klasę, kontrolujemy mecz, zamykamy przeciwnika, a problemy (od 1,5 roku) z wyprowadzeniem piłki z obrony to jedynie złe wspomnienie. Zwłaszcza w 2 połowie zabrakło konkretnych sytuacji i zamykania akcji, ale… czasem tak w piłce bywa, zwłaszcza gdy rywal mocno się broni.