Czy Wisła wygra drugi raz z Lechem w Poznaniu?

Czy to błąd w tytule? Otóż nie! W sezonie 2005/2006 w półfinale Pucharu Polski mierzyliśmy się z Lechem Poznań. W pierwszym meczu padł bezbramkowy remis. Ciekawostka, ten mecz został rozegrany w Warszawie na stadionie Polonii. W rewanżu Nafciarze okazali się lepsi od Kolejorza i to właśnie my mogliśmy się cieszyć z awansu do finału. Tamto spotkanie zakończyło się 1:0 dla Wisły po samobójczym trafieniu Zbigniewa Zakrzewskiego. To jest nasza jedyna wygrana przy Bułgarskiej. W Ekstraklasie nigdy ta sztuka nam się nie udała.

Czego można się spodziewać po jutrzejszym meczu?

Do końca nie wiadomo ze względu na chimeryczność Lecha. Dlaczego? Spójrzmy na wyniki z tego sezonu.

Karabach 1-0, 1-4
Stal Mielec 0-2
Dinamo 5-0 i 1-1


Dwa zwycięstwa, jeden remis i dwie porażki. Kolejorz odpadł już w I rundzie eLM przegrywając rywalizację z Azerami. Później przyszła rywalizacja w II rundzie eLK z Gruzińskim Dinamo Batumi. Z tym, że nawet 5-0 było bardziej efektem dramatycznej słabości Gruzinów, niż zasługą dobrej gry Poznaniaków. Przyjrzyjmy się składom Lecha z ligowego meczu ze Stalą i pucharowego z rewanżu z Dinamo.

Zmian niewiele i wyniki porównywalne 0-2 z Mielczanami i 1-1 z Dinamo, to podobny poziom. 

Zagadkowa nieudolność na rynku transferowym w połączeniu z urazami daje nam obraz słabości kadrowej. Dodatkowo Amaral, czyli główny kreator w ofensywie wydaje się być pod formą. W niedzielne popołudnie w składzie zobaczymy zapewne nowy nabytek Lecha stopera Filipa Dagerstala. Karabach w meczu u siebie pokazał, że zdecydowanie najsłabszą formacją Lecha jest obrona, zupełnie nie radząca sobie z kombinacyjną grą Azerów.

Czy Lech będzie miał problemy z naszą ofensywą?

Tak, pokazały to mecze z Lechią i Wartą. Jak nasza ofensywa zaprosi na swoją karuzele defensywę rywali to ciężko z niej zejść.

Czy nasz środek powinien zneutralizować środek Poznaniaków?

Tak, Furman – Szwoch, a przed nimi Wolski na „10”. W rezerwie zostaje m.in. Rasak, Lesniak, Warchoł czy nowy nabytek Mokrzycki. Piłkarze nie łapiący się u nas do składu wyjściowego w 90% klubów w ESA stanowiliby fundament pierwszej jedenastki.

Jak ustawi zespół Van der Brom?

Maksymalnie defensywnie, postawi na odcięcie od podań Davo, Wolskiego i Sekulskiego. Co będzie naszym atutem? Możliwość grania dwoma skrzydłami i dodatkowo środkiem.

Czy należy spodziewać się zmian w porównaniu do meczu z Wartą?

Tak. Dlaczego? Dlatego, że trenerem jest Pavol Stano i przygotował coś ekstra na Lecha. Obsada bramki to w tej chwili zagadka. Gradecki, który w 2 meczach zachował czyste konto, uniknął też jakichś rażących błędów. Czy jednak bardziej doświadczony Kamyk wystąpi z Lechem? Tego pewnie nawet Trener Sikorski nie wie.

W linii obrony wykluczamy obecność Kuby Rzeźniczaka, więc przynajmniej w teorii powinna wyglądać jak w meczu z Wartą

Pawlak – Michalski – Kapaudi – Tomasik.

Trudność z przewidywaniem składu Wisły polega na tym, że po zwycięstwie 4-0 z Wartą szukanie jakichś zmian, to szukanie ich na siłę.

Jak zagrać zatem w Poznaniu?

Wysoki pressing od początku i gra dołem. Dałbym też szansę bramkarzowi, którym przynajmniej kibice zachwyceni nie są, jakieś próby z poza pola karnego powinny przynieść efekt.

Nasz przewidywany skład to ewentualnie zmiana Szwocha na Lesniaka, ale zakładamy że to okaże się naszą pomyłką.

Jak wyglądały nasze ligowe starcia z Lechem?

Pierwszy raz z Lechem mierzyliśmy się 40 lat temu w spotkaniu 1/8 finału Pucharu Polski. 28 listopada 1982 roku Wisła uległa Lechowi 1:0.

Foto Wisła Płock

Na kolejne starcie tych dwóch drużyn trzeba było czekać do sezonu 94/95. Ówczesna Petrochemia Płock w Poznaniu zremisowała z Lechem 1:1. Bramkę dla Petry zdobył Jacek Majchrzak, zaś dla Lecha Jacek Dembiński. 1 kwietnia 1995 roku w spotkaniu w Płocku padł wynik 2:1. Bramki dla Petrochemii strzelili Rafał Siadaczka oraz Paweł Miąszkiewicz. Dla Lecha bramkę zdobył Jacek Bąk.

W sezonie 99/00 w rundzie jesiennej padł wynik 2:1 dla Petro Płock. Bramki dla Petro zdobyli Mieczysław Agafon oraz Waldemar Adamczyk. Dla Lecha honorowe trafienie zaliczył z rzutu karnego Maciej Żurawski. Na wiosnę mecz miał się odbyć pierwotnie 22 kwietnia lecz kilka godzin przed meczem część graczy Petro trafiła do szpitala z podejrzeniem zatrucia pokarmowego. Dwa tygodnie później 10 maja mecz rozegrano. Było to szóste ligowe spotkanie między drużynami z Płocka i Poznania.

Poniżej tabela przedstawia jak wyglądały nasze potyczki z Lechem w meczach ligowych.

Źródło: hppn.pl

Bilans spotkań ligowych niestety jest dla naszej drużyny niekorzystny i prezentuje się następująco

Do historii przeszło spotkanie z wiosny 2004 r., kiedy to w Płocku padł remis 4:4 po niesamowitym, pełnym dramaturgii widowisku. Bramki dla Nafciarzy zdobyli: Dariusz Romuzga, Ireneusz Jeleń oraz dwie Wahan Geworgyan. Dla Lecha na listę strzelców wpisali się: Andrzej Kobylański – gol samobójczy, Zbigniew Zakrzewski, Rafał Lasocki oraz Michał Goliński.

Najwyższa wygrana „Nafciarzy” w Ekstraklasie miała miejsce 4 kwietnia 2006 r., gdy nasza drużyna pokonała u siebie Lecha Poznań aż 5:1 po bramkach dwóch bramkach Josefa Obajdina, jednej Wahana Geworgyana, Ireneusza Jelenia oraz Patryka Rachwała. Honorowe trafienie dla Lecha w doliczonym czasie gry zdobył Maciej Scherfchen.

W ostatnim sezonie dwukrotnie musieliśmy uznać wyższość Mistrza Polski. W Poznaniu przegraliśmy 4:1. Bramkę dla nas zdobył Dušan Lagator. Dla Kolejorza trafiali Bartosz Salamon, Radosław Murawski, Jakub Kamiński oraz João Amaral. W Płocku Wisła przegrała 0:1 po bramce Dawida Kownackiego.

Kto występował zarówno w barwach Wisły jak i Lecha?

Przede wszystkim nasi trzej wychowankowie: Bogusław Pachelski, Marek Rzepka oraz Adam Majewski. Poza nimi byli to także Ryszard Remień, Sławomir Peszko, Tomasz Bekas, Filip Burkhardt, Karol Gregorek, Ariel JakubowskiSergiej KriwiecRafał Lasocki, Jarosław Maćkiewicz, Maciej Pastuszka, Jerzy Podbrożny, Piotr Prabucki, Andrzej Przerada, Jacek Przybylski, Kazimierz Sidorczuk, Krzysztof Strugarek, Marcin Wasilewski, Robert Wilk, Semir Štilić oraz Piotr Tomasik. Nie zapominamy także o Jarosławie Araszkiewiczu, który w sezonie 2010/11 był trenerem Wisły.

Wynik meczu? W niedzielę wieczorem wracamy na fotel lidera.

Do zobaczenia w Poznaniu!

Kopnij dalej

Dodaj komentarz