Już w najbliższy poniedziałek o godzinie 19, na stadionie przy Łukasiewicza 34, broniąca pozycji lidera ekstraklasy Wisła Płock podejmie beniaminka z Legnicy. Jeszcze nigdy w historii rozgrywek Nafciarze nie przystępowali do meczu domowego z pierwszego miejsca w tabeli, ale też jeszcze nigdy nie pokonali Miedzi Legnica w Ekstraklasie.
Zespół prowadzony przez Pavola Stano, po historycznym zwycięstwie nad Lechem w Poznaniu (3:1), wraca do Twierdzy Płock, aby w spotkaniu z Miedzią Legnica bronić fotela lidera, ale też aby dokonać kolejnej rzeczy po raz pierwszy w historii: jak do tej pory bowiem nigdy nie udało się Nafciarzom wygrać z Miedzianką w najwyższej klasie rozgrywkowej. Drużyna prowadzona przez eks Nafciarza – Wojciecha Łobodzińskiego (w latach 2000-2003 wystąpił w 39 spotkaniach zdobywając przy tym 3 gole) przyjeżdża do Płocka mając na koncie zaledwie jeden punkt w tabeli po porażce z Wartą Poznań oraz remisem z Radomiakiem.
Miedzianka po rewolucji, ale bez fajerwerków.
Czego możemy się spodziewać po naszym najbliższym rywalu? Na pewno twardej gry. W obu rozegranych spotkaniach to gracze Miedzi częściej faulowali od swoich rywali, notując przy tym aż 8 żółtych kartek i jedną czerwoną (w meczu z Radomiakiem za drugą żółta kartkę w 57 minucie boisko opuścił Nemanja Mijušković). Na drugim biegunie stoi zaś radosny ofensywny football jaki Miedzianka przyniosła do Ekstraklasy z Fortuna I Ligi. Widać w ich grze wiele ciekawych indywidualności, jak chociażby Ángelo Henríquez, Luciano Narsingh czy młody Olaf Kobacki. Warto zauważyć, że drużyna z Legnicy przed startem sezonu przeszła totalną rewolucję. Pożegnano aż 13 zawodników, w tym najlepszego strzelca Patryka Makucha (zasilił szeregi Cracovii), do klubu zaś przyszło AŻ 15 NOWYCH GRACZY!!
A co słychać w obozie Nafciarzy ?
Do meczu z Miedzią na pewno nie przystąpią kontuzjowany Mateusz Szwoch (skręceni kotki I stopnia) oraz wracający do treningów Damian Warchoł. Pod znakiem zapytania stoi też występ naszego kapitana Jakuba Rzeźniczaka.
Można by rzec, że absencje akurat tych graczy to mniejszy ból głowy trenera Stano. Na środku obrony doskonale spisuje się od początku sezonu para Michalski – Kapuadi, czego doskonały przykład mieliśmy w Poznaniu. Zaś w środku pola trener Stano może mówić o klęsce urodzaju. Na miejsce „Bani” mogą z marszu wskoczyć zarówno Filip Lesniak, Damian Rasak, jak i debiutujący na ławce rezerwowych w spotkaniu przeciwko Kolejorzowi – Michał Mokrzycki i właśnie w osobie tego trzeciego widziałbym idealnego zastępcę Mateusza.
Czym zaskoczy Trener Stano?
Idąc tropem kibica, zwycięskiego składu się nie zmienia, jednak czy w tym przypadku można przeciwko Miedzi wyjść takimi samymi personaliami i ustawieniem jak przeciwko obecnemu Mistrzowi Polski? Moim zdaniem nie. Grającej radosną piłkę Miedzi nie mamy co się w Płocku spodziewać, prędzej zobaczymy nastawiony na kontry autobus, z ustawionym na szpicy Ángelo Henríquezem. Uważam, że trener Stano wystawi zespół z trójką obrońców i klasycznymi wahadłami w postaci Olka Pawlaka oraz Piotrka Tomasika, którzy będą wspierać naszą siłę ofensywną. Największą niewiadomą dla mnie pozostaje obsada bramki. Czy trener dalej będzie stawiał na fantastycznie spisującego się Bartka Gradeckiego, czy postawi na niezwykle doświadczonego na ekstraklasowych boiskach Krzyśka Kamińskiego?
Ból głowy trenera Łobodzińskiego.
Trenerzy Stano i Łobodziński znają się bardzo dobrze, razem odbywali kurs UEFA Pro, trener Miedzianki wiosną tego roku odbywał w Płocku pod okiem naszego słowackiego szkoleniowca obowiązkowy staż.
Czy to pomoże mu przeciwstawić się rozpędzonej ekipie Nafciarzy, o tym przekonamy się już w poniedziałek ok godziny 21.
Tak prezentowały się dotychczasowe wyjściowe „11” drużyny z Legnicy:
W spotkaniu w Radomiu zespół z Legnicy został całkowicie zdominowany przez gospodarzy, którzy tylko przez własną indolencję strzelecka (23 strzały z czego tylko 2 celne) nie zdobyli w tym pojedynku kompletu punktów. Jednak już w spotkaniu z Warta to drużyna Miedzi przeważała przez zdecydowaną większość meczu (66% posiadania piłki, 16 strzałów w tym tylko 2 celne), co jednak nie przełożyło się na zdobycz punktową. Na pewno w przypadku drużyny z Legnicy trzeba uważać na strzały zza pola karnego, po które zawodnicy sięgają dość często (średnio 7 razy na mecz). Jak będzie już w najbliższy poniedziałek? Czy zobaczymy autobus zaparkowany we własny polu karnym, czy jednak Miedź zdecyduje się na otwarte spotkanie?
Czy Legnicka Wieża Babel tym razem wykaże się większym wzajemnym zrozumieniem na boisku? Jak widać trener Łobodziński nadal szuka optymalnej „11”, dodatkowo próbuje wprowadzać do gry „Legnicki zespół Erasmusa„. Z jednej strony stanowi to ogromna zagadkę kto tym razem wybiegnie na boisko od pierwszej minuty, z drugiej zaś jest to szansa dla Nafciarskiego Walca na dobry wynik! Jak będzie finalnie, przekonamy się już niebawem!
Jak wyglądały nasze ligowe starcia z Miedzią Legnica?
Pierwszy raz nasze ścieżki skrzyżowały się w sezonie 2013/14. Na inaugurację sezonu mecz pomiędzy Nafciarzami, a Miedzianymi zakończył się remisem 2:2. Miedź po 10 minutach prowadziła już 2:0! Bramki dla Wisły strzelili Janusz Dziedzic oraz Marcin Krzywicki. Dla Miedzi dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Jakub Grzegorzewski.
Ciekawostka, Łukasz Sekulski zagrał w tamtym meczu jest jedynym zawodnikiem, który zagrał dziewięć lat temu i ma szansę ponownie zagrać w poniedziałek.
Na pierwszy mecz tych drużyn w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce trzeba było czekać do ósmej kolejki sezonu 2018/2019. Podobnie jak w pierwszym meczu tych drużyn również wtedy padł remis 2:2. Bramki dla Nafciarzy zdobyli Alan Uryga oraz Bartłomiej Sielewski. Dla Miedzi trafiali Rafał Augustyniak oraz Petteri Forsell. Tylko dwóch zawodników do dziś gra w barwach Wisły: Dominik Furman oraz Damian Rasak.
Ostatni raz z Miedzią mierzyliśmy się 28 kwietnia 2019 roku w Legnicy. Mecz 33 kolejki zakończył się wynikiem 3:2 dla gospodarzy. Bramki dla gospodarzy zdobywali: dwukrotnie Joan Román oraz jedno trafienie zaliczył Petteri Forsell. Dla Nafciarzy trafili: Grzegorz Kuświk oraz Oskar Zawada.
Po tym sezonie Miedź pożegnała się z Ekstraklasą przegrywając rywalizację o utrzymanie z… Wisłą Płock o jeden punkt!
Poniżej tabela przedstawia jak wyglądały nasze potyczki z Miedzią w meczach ligowych.
Bilans spotkań ligowych wygląda następująco:
W dziewięciu meczach #WPŁMIE sędziowie pokazali łącznie 40 żółtych kartek, dwie czerwone kartki z otrzymanych wcześniej żółtych oraz dwie bezpośrednie czerwone kartki.
Kto występował zarówno w barwach Wisły jak i Miedzi?
Między innymi: Jarosław Krzyżanowski, Artur Melon, Piotr Burski, Marcin Nowacki, Daniel Szczepankiewicz, Kamil Hampel, Damian Rasak, Tomislav Bozic, Mateusz Piątkowski, Marcin Warcholak oraz juz wcześniej wspomniany – Wojciech Łobodziński.
Jaki będzie wynik meczu? TYLKO ZWYCIĘSTWO ZKS, TYLKO ZWYCIĘSTWO!
Do zobaczenia na #Ł34
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!
Pingback: Wypowiedzi przed meczem #WPŁMIE - Nafciarski blog