Wrócić na właściwe tory – Zapowiedź meczu Wisła Płock – Górnik Zabrze.

Za Wiślakami dynamiczny tydzień. Po emocjach związanych z Pucharem Polski, czy zamknięciem okna transferowego pora wrócić do ligowej rzeczywistości. Już w najbliższy poniedziałek o godzinie 20.30 na stadionie przy Ł34 Nafciarze zmierzą się zespołem Górnika Zabrze.

Ciężko mi nawet powiedzieć w tej chwili jakim rywalem będzie Górnik, jest to zespól nie tyle zagadkowy, co nieprzewidywalny. W ciągu ostatniego miesiąca potrafiący wygrać z Rakowem na własnym stadionie, żeby za chwilę przegrać ze Stalą Mielec, a już tydzień później zremisować z zawsze groźną Legią Warszawa. Najlepszym dowodem na tę nieprzewidywalność zabrzan niech będzie ich bilans w tym sezonie – 8 zdobytych punktów, 8 bramek strzelonych, 8 straconych przy 2 wygranych, 2 remisach i 2 porażkach.

Źródło 90minut.pl

Zabrzanie przystąpią do poniedziałkowego spotkania w mocno zmienionym składzie, zapewne nawet w stosunku do ostatniej ligowej potyczki. W ostatnich dniach Górnik opuścili: Krzysztof Kubica, Alasana Manneh, Dariusz Stelmach. W tabeli po stronie transferów przychodzących ostatnimi czasy warto wyróżnić sprowadzonych – Amadeja Marosa, Kanji Okunuki, sprowadzonego w ostatnich godzinach Blaža Vrhoveca. Łącząc ogromną rewolucję kadrową z zawirowaniami w gabinetach, Górnik rysuje nam się jako zespól, który ma swoje własne problemy i to niekoniecznie musi być najbliższe starcie ligowe z Nafciarzami. Dodatkowo pod znakiem zapytanie stoi występ Lucasa Podolskiego (z naszych informacji wynika, że nie ma na to szans).

A co słychać w nafciarskiej rodzinie? Szerokim echem odbił się transfer Damiana Michalskiego do SpVgg Greuther Fürth, jednak to jedyne osłabienie kadrowe.

Foto twitter.com/kleeblattfuerth

Do zdrowia wraca Mateusz Szwoch, w meczu pucharowym zobaczyliśmy już zdrowego Mateusza Lewandowskiego. Dodatkowo na plus można zaznaczyć powrót kapitana – Kuby Rzeźniczaka. Z urazami na tę chwilę zmagają się jedynie Damian Warchoł i Martin Šulek, jednak nie mówimy tu o graczach podstawowej 11, a raczej żelaznych rezerwowych. W kontekście odejścia Damiana, na środku obrony zapewne zobaczymy, tak samo jak w Łodzi, duet Rzeźniczak – Kapuadi. Myślę też, że dużą szansę na ligowy debiut od pierwszej minuty ma Michał Mokrzycki.

Jak oba zespoły podejdą do tego meczu?

Nafciarze po świetnej ligowej serii zanotowali porażkę w Łodzi. Porażkę, mimo bardzo dobrego występu. Zawodnicy trenera Staňo będą chcieli udowodnić, że był to tylko wypadek przy pracy i po pucharowym zwycięstwie nad Skrę Częstochowa, pokazać też przed własną publicznością, że zespół jest na dobrej drodze do walki o najwyższe cele.

Co się tyczy drużyny prowadzonej przez trenera Gaula, za nimi czwartkowy pojedynek w Wielkich Derbach Śląska (wygrana z Ruchem 1:0 w regulaminowym czasie). Pojedynek, do którego Górnik przystąpił praktycznie galowym składem, Wisła zaś w Bełchatowie przeciwko Skrze wyszła mocno rezerwową 11.  Przed zabrzanami kolejne derby. Po meczu z Wisłą zmierzą się już w sobotę z Piastem przed własną publicznością. Wiadomo, że nikt z zabrzan nie odda poniedziałkowych punktów darmo, ale nie wierzę, że zespół wyjdzie tak samo mocno zmotywowany jak na śląskie derby.

Foto Wisła Płock

Dodatkowym pozytywem dla Nafciarzy jest fakt, że z solidnej środkowej linii zespołu Górnika zostało jedynie wspomnienie. Opanowanie środka pola dla Furmiego i spółki będzie w tym meczu kluczowe.  Dodając do tego fakt, że zabraknie na murawie niekwestionowanego lidera i motoru napędowego zespołu z Zabrza w osobie Lukasa Podolskiego, można być umiarkowanie optymistycznie nastawionym do tego pojedynku.

Przed meczem powiedzieli:

Wojciech Bąkowicz

Dopóki Wisła będzie przewodzić tabeli, najprawdopodobniej będę się powtarzał co tydzień, ale każdy kolejny mecz będzie dla „Nafciarzy” trudnym egzaminem. Teraz egzamin ten będzie wyjątkowy, bo będzie badał reakcje na porażkę, czyli na coś, co wcześniej w obecnych rozgrywkach podopiecznym Pavola Stano jeszcze się nie zdarzyło. Choć należy uczciwie przyznać, że z przebiegu gry Wisła nie zasłużyła na porażkę, przegrała troszkę na własne życzenie. Rozpędzony zwycięstwem w Wielkich Derbach Śląska Górnik z pewnością tanio skóry nie sprzeda. W ogóle muszę odnotować, że triumf nad Ruchem Chorzów zrobił na mnie spore wrażenie, gdyż od początku do końca zabrzanie potrafili kontrolować przebieg gry, nie wyłamywać się ze schematów taktycznych i wygrali głównie za sprawą niezłej dyscypliny taktycznej, co w meczu derbowym jest dość rzadko spotykane. Nie od dziś bowiem wiadomo, że derby rządzą się swoimi prawami i ciężko jest zachować wspomnianą dyscyplinę nawet najlepszym ekipom. Jestem pewien, że obie drużyny w nadchodzącym meczu stać na fajne widowisko. Trudno mi sobie wyobrazić, aby Górnik miał być okopany we własnym polu karnym i tylko czyhać na błędy lidera. Podopieczni Bartoscha Gaula udowodnili już, choćby w starciu z Legią, że są w stanie grać w destrukcji wysokim pressingiem, a co za tym idzie widowiskowość ich meczów powinna tylko wzrastać. Mecz z Jagiellonią był małym wypadkiem przy pracy. Podobnie jak ostatnie starcie Wisły z Widzewem…

Antoni Majewski

Zacznijmy może od tego, że za nami trudny mecz z Ruchem Chorzów w Pucharze Polski. Całe szczęście mecz wypadł w poniedziałek, więc piłkarze mieli sporo czasu na regenerację. Nadchodzący mecz z Wisłą na pewno będzie w pewnym sensie eksperymentem – w jednym tygodniu Górnik stracił, jak i pozyskał wielu zawodników. Najbardziej bolą chyba ubytki w środku pola, chociaż w miejsce Manneha wskoczył w tym sezonie Mvondo. Niełatwo będzie jednak zastąpić bramkostrzelnego Kubicę. Najważniejsze, że zachowany został podstawowy trzon zespołu. Nie wiadomo, co z Lukasem Podolskim, który na pewno bardzo chciał zagrać w meczach z Legią czy Ruchem Chorzów, a w czym przeszkodziła kontuzja. Możliwe zatem, że zabraknie go w kadrze, lub tylko usiądzie na ławce, aby wspierać kolegów. Osobiście mam nadzieję, że w meczu z Wisłą zobaczymy kilka debiutów, bo chyba każdy kibic Górnika jest ciekaw, jak wypadną piłkarze sprowadzenie po to, by wzmocnić lub uzupełnić ofensywę. Na pewno będzie to zupełnie inny mecz niż ten w kwietniu, gdyż w składzie Górnika znajdzie się może czterech czy pięciu piłkarzy, którzy wówczas wyszli na boisko, niemniej nie powinno zabraknąć emocji. Będzie okazja sprawdzić, czy lepszy jest kierunek germański, czy słowacki.

Historię spotkań #WPŁGÓR możecie przeczytać tu: Historia spotkań Wisła – Górnik Zabrze – Nafciarski blog

Kopnij dalej

Dodaj komentarz