Niecałe 24 godziny dzielą nas od wyjazdowego w Białymstoku. Wcześniej mogliście przeczytać u nas o historii pojedynków z Jagiellonią, teraz skupmy się więc na teraźniejszości.
Rozpędzeni gospodarze
Patrząc tylko na miejsce i punkty w ligowej tabeli możemy dojść do mylnego wniosku, że Jagiellonii, tak jak w poprzednim sezonie, znowu przypada rola ligowego średniaka. Po słabym początku sezonu (trzy porażki w pierwszych czterech meczach) ekipa Macieja Stolarczyka złapała wiatr w żagle i obecnie jest jedną najlepiej punktujących drużyn. Są niepokonani od siedmiu kolejek, ostatnia porażka (1:2 z Radomiakiem) miała miejsce dokładnie dwa miesiące temu. Oprócz regularnego zbierania punktów, białostocczanie zbierają nieformalne punkty za wrażenia artystyczne – w trzech ostatnich meczach strzelili 10 bramek, ich gra w ofensywie z pewnością może się podobać. Największy wpływ na to z pewnością ma dobra forma ich dwóch hiszpańskich goleadorów – na czele klasyfikacji strzelców Ekstraklasy, obok naszego Davo, zasiada Jesus Imaz, a zaraz za nim, z 6 golami, jest Marc Gual. Ten drugi zawodnik wyprzedza za to swojego rodaka w klasyfikacji kanadyjskiej, gdzie z 9 punktami jest samodzielnym liderem.
Rozpędzająca się (znowu) Wisła
Nafciarze za kadencji Pavola Stano przyzwyczaili nas do gry, nomen omen, falami. Mówiąc kolokwialnie: jak idzie, to idzie, jak nie idzie, to nie idzie. Mecz z Piastem pozwala nam wierzyć, że aktualnie jesteśmy na fali wznoszącej. Pomimo kilku znaczących absencji, w szczególności w defensywie, która zagrała w eksperymentalnym zestawieniu, Wiślacy potrafili zupełnie zdominować drużynę Waldemara Fornalika. Punktów przed meczem oczywiście nie zamierzamy sobie przypisywać, tym bardziej, że Jagiellonia jak wspomnieliśmy też jest „w gazie”, ale powody do dużego optymizmu są.
Oprócz dobrej formy, powinniśmy też ponownie zobaczyć w naszych barwach kilku wracających do gry kluczowych piłkarzy. Oczywiście najważniejszym z nich będzie (?) Rafał Wolski. W wypowiedzi przedmeczowej Stano co prawda nie dał 100% pewności, że Rafał wskoczy od razu do pierwszej jedenastki, ale to wahanie należy raczej traktować jako zasłonę dymną. Wolak nie był kontuzjowany, trenował normalnie z drużyną i my nie widzimy powodu, dla którego nasz magik miałby oglądać początek spotkania z ławki. Jest duża szansa, że do składu (niekoniecznie pierwszego) po urazach wrócą także Vallo, Tomasik i Pawlak.
Pewni wyjściowego składu są raczej Furman (lider ESA w odbiorach), Davo (komentarz zbyteczny) i Szwoszek. Ten ostatni co prawda po powrocie z pauzy spowodowanej kontuzją nie zachwyca, ale to urodzony walczak, którego Stano z pewnością ceni. Zagadką wydaje się pozycja wysuniętego napastnika. Sekul co prawda z Piastem pokazał się z dobrej strony, ale w przeciwieństwie do Kolara, gola nie zdobył. Zobaczymy, czy Stano nagrodzi sympatycznego Chorwata, za bramkę dającą zwycięstwo z Piastem w ostatnich minutach, nominacją do pierwszej jedenastki
Podsumowując
Nie wiemy, bo nie możemy tego wiedzieć, czy Wisła z Białegostoku przywiezie trzy punkty. To tylko sport, do tego Ekstraklasa 😉 Natomiast jesteśmy przekonani, że w piątkowy wieczór w zobaczymy świetne widowisko. Dwie drużyny w formie, kilku piłkarzy z potencjałem do oklaskiwania na stojąco po obu stronach, to musi być dobry mecz. Jeżeli jakimś cudem macie inne plany na ten wieczór, to jeszcze macie czas, żeby je zmienić. Nieważne czy będziecie wspierać naszych piłkarzy na żywo, czy przed telewizorem – wszyscy trzymamy kciuki i…głośno dopingujemy!
Wypowiedzi przedmeczowe trenerów
Pavol Stano
Maciej Stolarczyk
Polska piłka kopana, czasami rzucana. Nie mam pojęcia kto wygrał La Liga, z Premiership kojarzę tylko Salaha.
#WisłaPłock #ClipperNation