Mecz inny niż wszystkie, czyli Wielkie Derby Mazowsza – ZAPOWIEDŹ

Już w najbliższy piątek o godzinie 20:30 na stadionie im. Kazimierza Górskiego w Płocku odbędzie się dla kibiców Nafciarzy wydarzenie wagi ciężkiej. Drużyna prowadzona przez trenera Stano podejmie warszawską Legię pod wodzą Kosty Runjaica. Będzie to pierwszy z dwóch takich pojedynków. W drugim, już we wtorek, 18 października, również o godzinie 20:30, na tym samym obiekcie, oba zespoły zmierzą się ponownie, tym razem w ramach Fortuna Pucharu Polski. O historii pojedynków z legionistami możecie poczytać pod tym linkiem.

foto Wisła Płock

Nawiązać do najlepszych wyników!

Za Nafciarzami nie najlepsza seria czterech spotkań bez zwycięstwa. Seria zakończona jednak dwa tygodnie temu zwycięstwem nad Piastem Gliwice. Tydzień temu zespół trenera Stano dorzucił jeszcze remis, na zawsz ciężkim terenie, w Białymstoku. Tak oto kibice w Płocku patrzą z nadzieją w przyszłość licząc, że ten mały kryzys już za ich ulubieńcami.

Co słychać u rywali? Powiedzieć, że nasi najbliżsi przeciwnicy grają w kratkę, to jakby nic nie powiedzieć. Pięć ostatnich spotkań to trzy zwycięstwa, remis i porażka. Na papierze wygląda przyzwoicie, ale popatrzmy na te spotkania w detalach: wymordowane zwycięstwo z Wartą Poznań, remis bez celnego strzału z Lechem Poznań, zwycięstwo 3:2 nad, nie ukrywajmy, najgorszą w lidze Miedzią, srogie lanie 4:0 od Rakowa i wygrana w meczu przyjaźni z Radomiakiem. Dopiero wtedy zyskujemy obraz Legii w Ekstraklasie. Legii pragmatycznej, ale punktującej. Legii wygrywającej, ale głównie z tymi niżej notowanymi rywalami.

Nafciarze na pewno stają przed szansą nawiązania do historycznych zwycięstw nad legionistami. Szczególnie, że tych przed własną publicznością nie maja wiślacy zbyt wielu.

foto TVP Sport

Co w trawie piszczy – czyli absencje.

Do ekipy Nafciarzy w poprzedniej kolejce dołączył, wracający po karze zawieszenia, Rafał Wolski. Pod znakiem zapytania stoją występy Olka Pawlaka i Kristiana Vallo, zmagającymi się jeszcze niedawno z drobnymi problemami zdrowotnymi. Warto dodać też, że wszyscy w Płocku czekają z niecierpliwością na decyzje Najwyższej Komisji Odwoławczej przy PZPN w sprawie zawieszenie Steva Kapuadiego (w chwili, gdy piszę ten tekst nie znamy jeszcze decyzji Komisji).

Trener Runjaić jest w zdecydowanie lepszej sytuacji. W zespole nikt nie narzeka na urazy. Do gry po zawieszeniu, za nadmiar żółtych kartek, wraca Filip Mladenović.

foto TVP Sport

W poszukiwaniu formy!

Przed nadchodzącym spotkaniem kibice z Płocka na prawie każdą pozycje na boisku mogą spoglądać z nadzieją i optymizmem. Krzysiek Kamiński w bramce, w meczu z Jagiellonią, udowodnił, że forma z zeszłego sezonu wraca. Na bokach obrony Martin Šulek i Anton Krivotsyuk radzą sobie więcej niż dobrze. Środek obrony z niezwykle doświadczonym Kubą Rzeźniczakiem i będącym w stabilnej formie Adamem Chrzanowskim, też nie zawodzi.

Pomocnicy Wisły to wręcz maszyny. Dominik Furman osiągnął poziom dla wielu ligowców nie do przeskoczenia. Może nie idą za tym liczby w ofensywie, jednak destrukcja w wykonaniu Dominika to poziom wręcz reprezentacyjny. Partnerujący mu Mateusz Szwoch i Damian Rasak nawet jeśli wyglądają na tle Furmiego słabiej, to i tak prezentują poziom, którego zazdrości nam wiele klubów. Dokładając do tego super duet Davo – Wolski uzyskujemy zespół prawie kompletny.

No właśnie, prawie. bo wszystkie te tryby mają jedną niewiadomą. Formę naszego napastnika. Czy na szpicy wystąpi Sekul, czy Lewy czy nawet od pierwszej minuty wyjdzie Marko Kolar, żaden z nich nie jest gwarantem rzeczy najważniejszej – bramek! A właśnie w skuteczności napastników może być klucz do wygranej.

Nie pozostaje jednak nic innego jak wierzyć w odblokowanie naszych strzelb, lub jeśli to nie nastąpi, to skuteczność pozostałych zawodników!

foto StadionowiOprawcy.net

Widzimy się na stadionie!

Zwyczajowo w tym miejscu bym skończył. Jednak jak w tytule, ten mecz jest inny niż wszystkie. Tak więc, z tego miejsca mam dwa apele. PIERWSZY – WSZYSCY NA NIEBIESKO! 🔵⚪🔵 Wiadomo, październik, godzina 20.30 upału nie będzie, ale szalik w barwach klubowych powinien mieć każdy! DRUGI – dopingujemy WSZYSCY – doping to nie tylko „młyn” i ultrasi! W takim meczu jak ten nie ma znaczenia czy jesteś piknikiem, sympatykiem, hoolsem, ultrasem czy panem Mietkiem drugi raz na meczu. Doping od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty to twój obowiązek!

Historia spotkań z Legią:

Kopnij dalej

Dodaj komentarz