Był już mały finał, był mecz o przełamanie klątwy. Był także mecz o wynik, dopuszczalnie bez stylu. Nawet był już mecz który Wisła zwyczajnie wygrać musiała. Wszytko to już przeszłość, aktualnie przed nami mecz o WSZYSTKO!
Czy to wszystko jest takim wszystkim matematycznie możecie przeczytać tu,
gdzie jasno opisujemy sytuację Wisły w tabeli oraz pokazujemy jak na przestrzeni lat przedstawiała się nasza walka o utrzymanie.
Dla prawdziwego kibica nadzieja umiera ostatnia. Niestety bycie kibicem Wisły Płock nie jest ostatnio najprzyjemniejsze i najprostsze. Seria meczów bez zwycięstwa to chyba najmniejszy problem Nafciarzy. Aktualnie na ustach kibiców w Płocku, słowo numer jeden to SPADEK. I niestety nie ma tu nikt na myśli pokaźnej kwoty odziedziczonej po kochanym i nigdy nie widzianym na oczy wujku z Ameryki.
Podopieczni Pavola Staňo kontynuują konsekwentnie swój marsz w dół tabeli. Aktualnie Wisła plasuje się na miejscu 15 (sic!) czyli ostatnim dającym utrzymanie w Ekstraklasie.
Z drugiej strony nie ma co się spodziewać po tych wypowiedziach odkrycia prochu. Pavol Staňo zwyczajowo bronić będzie zawodników mówiąc, że w treningu prezentują się wyśmienicie. Zapewne doda, że w meczu ze Stalą były momenty bardzo dobre, że zabrakło wykończenia i pewnie szczęścia. W ciemno mogę obstawić, że padło zdanie o tym, że Śląsk ma swoje plusy, ale piłkarze Wisły są w stanie go pokonać i zrobią wszystko, aby z Wrocławia dowieźć 3 punkty! Jak ktoś liczy na coś innego, no cóż, pora zejść na ziemię. Szkoleniowiec jak matka, broni swoje dzieci. Osobiście nie mam o to ani pretensji, ani nie wymagam, żeby publicznie linczował swoich wykonawców.
Wolakodependencja ??
Jeśli komuś mało tego wszystkiego, co złe dookoła Wisły to jeszcze kamyczek dorzuca sytuacja kadrowa Nafciarzy. Do Wrocławia z drużyną nie pojechał Rafał Wolski. Jeśli ktoś nie wie czemu, spieszę z odpowiedzią. Otóż Rafał w meczu ze Stalą Mielec dostał czwartą żółtą kartę w tym sezonie i czeka go mecz pauzy.
Czy to dobrze czy źle? Większość kibiców zapewne powie, że bez Rafała nie mamy nawet czego szukać. Ale jest wśród sympatyków jeden wariat, i jestem to ja. Wariat ten uważa wręcz, że wbrew pozorom nieobecność Rafała może był dla Wiślaków plusem. Czy Wolak dawał ostatnio na boisku cokolwiek ponad swoją obecnością? Od meczu z Jagiellonią nic. Czy Rafał brał na siebie ciężar gry? Czy próbował pchać naszą ofensywę do przodu? Odpowiedź pozostawiam czytelnikowi.
Jedno jest pewne, koledzy z boiska w wielu przypadkach nauczyli się prostej metody gry. Dostarczyć piłkę do Wolaka, a później to już niech on się martwi. Liczę na to, że w chwili, kiedy Rafała na boisku zabraknie, szczególnie w tak ważnym spotkaniu, znajdą się inni na placu gry, gotowi wziąć odpowiedzialność i ciężar strzelania bramek na swoje barki! Jak będzie w rzeczywistości, tego nie wie nikt. Osobiście sobie i wszystkim kibicom Wisły życzę, żebym to ja miał rację!
Śląsk – czyli John Yeboah i długo długo długo nic!
Ofensywa Śląska to aktualnie Niemiec i w zasadzie nikt za nim. Po 550 minutach to John przerwał w meczu z Jagiellonią niemoc strzelecką wrocławian. Warto zaznaczyć, że to w poprzednim meczu z Wisłą, jesienią, nastąpiło przełamanie Yeboaha w Ekstraklasie. W tamtym meczu z Wisłą zdobył on bowiem swoją dopiero drugą bramkę w barwach Śląska. Obecnie ma tych goli już na swoim koncie siedem. Drugim „wielkim” ogniwem jest Eric Exposito. Słowo wielkim padło tutaj celowo, Hiszpan bowiem dostał od trenera Magiery nakaz natychmiastowego przywrócenia się do wagi akceptowalnej dla piłkarza profesjonalnego. Przed meczem z Jagiellonią waga wskazywała liczby już dopuszczalne, jak to będzie wyglądać w ten weekend? Oby dobry kebab wszedł Hiszpanowi za mocno!
Ponadto do składu wrocławian wraca również po zawieszeniu za 4 żółte kartki Matias Nahuel Leiva. Co ciekawe, Hiszpan właśnie w jesiennym starciu obu drużyn zanotował jedyną w tym sezonie asystę.
Wypowiedzi trenerów
Wypowiedź eksperta
W mojej audycji My Chcemy Gola po meczu z Piastem powiedziałem, że obawiam się, żeby mecz ze Śląskiem we Wrocławiu nie był meczem o życie. No i wykrakałem. Przed spotkaniem w Gliwicach mieliśmy 36 punktów, a dziś, po rozegraniu czterech kolejek nasz dorobek zwiększył się tylko o jeden. Zajmujemy czwarte miejsce od końca z przewagą pięciu punktów nad Śląskiem. Pojedynek będzie więc kluczowy dla obydwu stron w aspekcie utrzymania się w ekstraklasie. Wojskowi po kilku porażkach zanotowali cenny remis w Białymstoku. Ich kibice narzekają jednak na postawę zawodników, zarzucając im brak zaangażowania. Trener Magiera na pewno zrobi wszystko, żeby to zmienić. Okazją dla nich będzie mecz z nami. My niestety jesteśmy w głębokim kryzysie. Zwłaszcza na wyjazdach prezentujemy się fatalnie. Na dodatek nie zagra Wolski, który ostatnio też zawodził, ale jego umiejętności na pewno by się w tym meczu przydały. Tak więc obie ekipy mają swoje problemy. My jesteśmy w odrobinę lepszej sytuacji, ale pięciopunktowa przewaga nie gwarantuje nam spokoju. Nawet zdobycie punktu może okazać się niewystarczające. Moim zdaniem w tym spotkaniu ogromną rolę odegrają morale. Umiejętności są na podobnym poziomie, więc szalę zwycięstwa przechyli wola walki i zaangażowanie. Ta drużyna, która w większym stopniu zaprezentuje te walory, osiągnie korzystny rezultat. Dla nas nieprzegranie meczu będzie bezcenne. Jeżeli nasi zawodnicy nie spuszczą głów, tylko z determinacją i ogromnym poświęceniem będą walczyć, to są w stanie przeciwstawić się Wrocławianom. Pytanie tylko czy ich na to stać.
Paweł Dylewski – prowadzący audycję My Chcemy Gola w rmixx.pl
Raport Kartkowy:
ZAWIESZENI:
- Diogo Verdasca;
- Rafał Wolski.
ZAGROŻENI:
- Daníel Leó Grétarsson, Patryk Janasik, Dennis Jastrzembski, Patrick Olsen;
- Bartłomiej Gradecki, Steve Kapuadi, Filip Lesniak, Jakub Szymański, Piotr Tomasik.
Historia spotkań
W sobotę zmierzymy się ze Śląskiem po raz dwudziesty w historii.
Cała historia spotkań dostępna jest w linku poniżej
Wasz wybór
Ciekawostka
Śląsk w swoim składzie posiada piłkarza, który z Wisłą przegrywać nie zwykł. Mowa o Martinie Konczkowskim. Na jedenaście pojedynków, prawy obrońca był górą sześciokrotnie, trzykrotnie remisował i jedynie dwa razy przegrał z Nafciarzami. Oby tym razem nie przyniósł szczęścia swojej drużynie!
APEL KIBICA, KOMENTATORA!
Drogi piłkarzu Wisły Płock, jeśli to czytasz to mam też kilka słów do Ciebie! Nie ważne czy jesteś zawodnikiem pierwszej jedenastki, czy rezerwowym na kilka minut. Możesz nawet nie podnosić się z ławki. Wiedz jednak, że my kibice nada wierzymy i mamy nadzieję! Ten mecz jest dla nas jak finał Ligi Mistrzów! i takiego zaangażowania i walki jak w tym finale oczekujemy od ciebie i twoich kolegów na murawie! Jeśli nie chcecie wyjść na boisko i dać się zabić za nas, za nasze ukochane barwy, za klub, za trenera, za dyrektorów, prezesa czy kogo tam jeszcze bym nie wymieniał, zróbcie to dla siebie! Nikt nie chce mieć w CV wpisanego spadku z Ekstraklasy!
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!