Naftą po oczach… #5 – Czy leci z nami pilot?

Trzy tygodnie minęły od ostatniego meczu sezonu w Ekstraklasie. Atmosfera towarzysząca w ostatnich miesiącach wydarzeniom w i wokół klubu nadal utrzymuje się na mniej więcej stałym poziomie.

Co wiemy oficjalnie? Prezes Tomasz Marzec w związku z popełnionymi błędami straci swoje stanowisko, tak jak stracił je dyrektor sportowy Paweł Magdoń, a chwilę wcześniej trener Pavol Staňo.

Nowym trenerem został Marek Saganowski i z tego co wiem jest on głównym architektem zmian dotyczących kształtu kadry pierwszego zespołu. Po pierwsze zwalniamy, ok- zgadzam się, że spadek do 1. ligi to w dużej części zasługa piłkarzy, trzeba kadrę przemeblować. Na pierwszy ogień poszli zawodnicy, którym kończą się kontrakty lub wypożyczenia: Tomasik, Śpiączka, Walczak, Hašek, Gono. Z Wolakiem rozwiązaliśmy kontrakt za porozumieniem stron, decyzja moim zdaniem słuszna – po pierwsze nie stać nas na kontrakty tej wysokości, po drugie coś tam finansowo na tym zyskaliśmy, a po trzecie była podobno umowa dżentelmeńska, umożliwiająca takie rozwiązanie. Umowa ta została zawarta przy przedłużaniu kontraktu, do czego Rafał skory nie był. Kolejna sprawa – realnie patrząc Wolak jest zawodnikiem niesprzedawalnym ze względu na wiek, przebyte ciężkie kontuzje i sprawę 1,7.

Kolejne decyzje trenera to rozwiązanie umów z Kubą Rzeźniczakiem i Dominikiem Furmanem. W żadnym z tych 2 przypadków nie można mówić o ucieczce zawodników, wyrazili gotowość do znacznego obniżenia wynagrodzeń. W przypadku Kuby trener nie skorzystał z tej możliwości, sprawa Dominika wyjaśni się wkrótce.

Czego nie wiemy? Mokrzycki, Gerbowski, Błachewicz – zawodnicy na wypożyczeniach, wykupem dwóch pierwszych zainteresowane są kluby, w których spędzili ostatni okres, natomiast w umowach wypożyczeń nie było opcji wykupu. W przypadku Błachewicza Termalica taką możliwość ma, ale…. podobno nie klub z Niecieczy, a inne są zainteresowanie pozyskaniem młodzieżowca.

Czego nie wiemy oficjalnie? Kto będzie prezesem, kto będzie dyrektorem sportowym, kto będzie dyrektorem ds marketingu, kto będzie grał w pierwszej drużynie… W dniu rozpoczęcia przygotowań tyle niewiadomych. Z jednej strony rozumiem zależności, trudności, nudności, ale z drugiej wyłania się obraz znany max z A klasy, gdzie trener rządzi i układa klub po swojemu. Trener, który być może po 5 kolejkach trenerem już nie będzie, bo jak zapowiedział „właściciel” gramy o awans.

Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane, każdy dzień zwłoki to pogłębiający się chaos. Czy wyobrażałem sobie rok temu, że piłkarz będzie pytał czy wiemy coś o jego przyszłości, bo nikt się z nimi nie kontaktuje? Nie i nie wiem jak do tego podejść, bo pożar w burdelu zaczyna być delikatnie brzmiącym określeniem.

Chciałem delikatnie podpowiedzieć, że stadion wypełniają kibice i lekceważenie ich nie jest wyborem rozsądnym, a polityka informacyjna klubu bykiem leży. Czy to takie trudne wystosować jakieś oświadczenie? Tylko błagam nie w stylu „panujemy nad wszystkim, wszystko idzie zgodnie z planem, mam pełne zaufanie do trenera itp”

Panu prezydentowi chciałbym też podpowiedzieć, że prezes Tomasz Marzec nie udźwignął tematu, bo zarząd był jednoosobowy, jest nadal, a roboty jakby przybyło.

Można mieć pretensje o publikowanie niesprawdzonych informacji, o dyskusje na temat tego, co się dzieje w klubie, a co niby nie ma mieć wiele wspólnego z prawdą, ale jeśli większość wiadomości pochodzi od red Janczyka, to i dziwić się nie ma czemu. Szkoda, że trener znajduje czas na wywiady radiowe, a dla nas go nie ma, wiem zawalony obowiązkami, ale pół godziny? Szanujmy się trenerze, bo my robimy to dla klubu i kibiców pro publico bono, żeby zrobić wywiad z prezydentem Nowakowskim przejechałem 350 km, dla trenera zrobię to samo.

Z klubu odchodzą ludzie związani z nim emocjonalnie, a nie tylko poprzez przelewy – refleksji brak,

Za miesiąc startują rozgrywki, prawdopodobnie nastąpi otwarcie stadionu, chciałbym wierzyć w to, że program gotowy, goście zaproszeni, ale stawiam że nie. Karnety, koszulki, baloniki na druciku. Nie spieprzcie mi urodzin, kolega Gołąb też na to liczy 🙂

Gdyby ktoś potrzebował pomocy, mój nr tel łatwo znaleźć, odnoszę wrażenie, że znajdzie się więcej osób, które pomogą. Chcemy uniknąć blamażu, pomysłów trochę mamy, inni pewnie też. Nie chcemy z nikim rywalizować i nie będziemy wypinać piersi po ordery, tylko przestańcie nas traktować jako zło konieczne, do cholery!

Kopnij dalej

Dodaj komentarz