Nafciarskie Podsumowanie Sezonu: Pomocnicy cz. 2

Coraz szybciej kręci się karuzela dookoła Wisły. Kilku zawodników już pożegnaliśmy, mamy pierwsze plotki transferowe. W tym natłoku informacji i spekulacji, dla relaksu czytelników wracamy z Nafciarskim Podsumowaniem Sezonu.

Pora na formacje na wskroś ofensywne. Od Rafała Wolskiego po Krzysztofa Janusa, Milana Kvocerę czy Radka Cielemęckiego. Było trochę tych graczy ofensywnych w linii pomocy. Nafciarze mieli w swoich szeregach piłkarzy spektakularnych jak Davo, Wolski mieli też kopaczy z piłkarskiego dna jak ulubieniec kibiców, Milan Kvocera.

Pierwsze kolejki to niesamowite popisy Nafciarzy w ofensywie właśnie. 3:0, 4:0, 3:1, 4:1 – tak wyglądały wyniki Wisły na starcie. Davo i Wolski długo utrzymywali się w tabeli liderów jako najlepszy strzelec i asystent ligi, obaj rządzili w klasyfikacji kanadyjskiej. Co najważniejsze nie tylko ich liczby robiły wrażenie. Gra obu panów to była przyjemność dla oka. Dodając do nich, będącego w świetnej formie Krystiana Vallo i harującego na boisku Łukasza Sekulskiego Nafciarze mieli najlepszą ofensywę ligi.

Wszystko szło świetnie do powołania Krystiana Vallo do kadry Słowacji. Później z meczu na mecz nasza ofensywa wyglądała już tylko gorzej. Zimowa sprzedaż Davo do Belgii dopełniła tylko obrazu tej katastrofy.

Davo a właściwie Antonio David Álvarez Rey

Sprowadzony latem z UD Ibiza Hiszpan wszedł w Ekstraklasę z futryną. Pierwsze spotkanie to bramka i asysta, drugi mecz dwa gole, kolejne spotkania to regularne bramki Hiszpana. W sumie w rundzie jesiennej Davo uzbierał 9 goli i dołożył do tego 3 asysty na poziomie Ekstraklasy. Nawet w blamażu Nafciarzy przeciwko Rakowowi Częstochowa potrafił znaleźć drogę do bramki rywali.

Niestety po spektakularnym początku z czasem jego gwiazda zaczęła tracić blask. Siedem z dziewięciu bramek zdobył w pierwszych ośmiu kolejkach. Później trafiał już tylko a spotkaniu z Jagiellonią oraz wspomnianym wcześniej meczu z Rakowem. Rywale nauczyli się nie tylko gry uśmiechniętego Hiszpana, ale też całej formacji ofensywnej Nafciarzy.

Ostatecznie Hiszpan zimą zamienił Płock na belgijskie Eupen. Wielu zadaje sobie pytanie czy Davo wiosną byłby w stanie uratować Nafciarzy przed spadkiem. Gwarancji na to nie ma, jednak można założyć, że na pewno jego obecność by nie zaszkodziła. Czy jego odejście było kluczowe dla ostatecznego rozstrzygnięcia sezonu. W kontekście braku nie tyle wartościowego, ale jakiegokolwiek zmiennika dla Hiszpana w talii Pavola Stano, śmiało można stwierdzić, że osłabienie było bardzo widoczne i miało duży wpływ na to co wydarzyło się wiosną w Wiśle.

Statystyki:

Mecze:
Rozegrane łącznie: 18
Od 1. minuty: 16
Atak:
Bramki: 9
Częstotliwość trafień: 154 min
Bramek na mecz: 0.5
Strzałów na mecz: 2.3
Strzały celne na mecz: 1.2
Niewykorzystane okazje: 4
Skuteczność strzałów: 22%
Bramki z RW: 0
Skuteczność rzutów wolnych: 0%
Bramki z pola karnego: 9/30
Bramki spoza pola karnego: 0/11
Strzelone głową: 0
Strzelone lewą nogą: 3
Strzelone prawą nogą: 6

Podania:
Asysty: 3
Kontakty z piłką: 43.9
Stworzone okazje: 3
Kluczowe podania: 1.4
Podania celne na mecz: 20.9 (73%)
Skuteczność na własnej połowie: 7.3 (83%)
Skuteczność na połowie przeciwnika: 13.9 (63%)
Skuteczność długich piłek: 1.9 (60%)
Celność podciętych podań: 1.8 (46%)
Celne dośrodkowania: 0.3 (13%)

Rafał Wolski

Długo w Płocku czekaliśmy na taki sezon w wykonaniu Rafała. Pierwszy sezon Wolaka w Wiśle to 323 minuty, dwie bramki i asysta w siedmiu występach. W kolejnej kampanii Rafał zaczął dochodzić do zdrowia co już było widać zarówno na boisku jak i w statystykach. Sezon 21/22 zakończył z dorobkiem czterech trafień, siedmiu asyst. dodatkowo promykiem nadziei był fakt, że udało się wystąpić w dwudziestu sześciu spotkaniach i uzbierać już 1725 minut na boisku.

Poprzedni sezon to już Rafał Wolski jakiego pamiętamy z czasów, gdy debiutował w reprezentacji Polski. Trzydzieści meczów, każdy w wyjściowym składzie, średnio 81. minut spędzone na murawie w każdym spotkaniu. Gdyby nie kara zawieszenia po meczu z Górnikiem Zabrze, Rafał zapewne zagrałby najwięcej minut w całego drużynie Nafciarzy. Pomimo zawieszeń i tak udało się uzbierać, 2434 minuty na murawach ekstraklasy.

Sezon Wolaka można podzielić na dwa etapy, przed „aferą alkoholową” i po niej. Do meczu z Koroną Kielce włącznie notował najlepsze liczby w historii swoich występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. W niemal każdym meczy dokładał bramkę lub asystę do swoich statystyk. Niestety, wszystko co dobre, szybko się kończy. Tu koniec świetnej dyspozycji Rafała nastąpił z dniem dwudziestym trzecim sierpnia roku pańskiego 2022. Wtedy też media obiegła wiadomość o odebraniu pomocnikowi Nafciarzy prawa jazdy za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Onet jako pierwszy podał tą sensację, publikując zarówno wyrok, jak i skalę nietrzeźwości zawodnika. Jedno trzeba Rafałowi przyznać prowadzić auto w takim stanie to nie tylko nie lada głupota, ale też duży wyczyn. Ostatecznie1,7 promila wycenione zostało na trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów, karę grzywny w wysokości 7,5 tysiąca i dodatkowo 5 tyś na fundusz ofiar wypadków… Co ciekawe płocki klub podał informację jakoby nic nie wiedział o sytuacji swojego piłkarza.

Kolejne spotkania Wolaka to 86. minut spotkaniu z Widzewem (pierwsza porażka Nafciarzy w minionym sezonie). Kolejne było dramatyczne w skutkach spotkanie z Górnikiem Zabrze przy Łukasiewicza. Do 58. minuty tego spotkania nic nie zapowiadało takiego obrotu spraw, Wisła prowadziła 1:0, Rafał zanotował asystę przy trafieniu Davo. Niestety nagle Rafałowi odcięło dopływ krwi do centralnego ośrodka nerwowego. Spacer po plecach Erica Janży, bez względu na to, ile było w tym aktorstwa i prowokacji rywala, został wyceniony na bezpośrednią czerwoną kartkę, a komisja ligi dołożyła od siebie trzy mecze zawieszenia. Po powrocie na boisko Rafał nadal był graczem bardzo dobrym, najjaśniejszym punktem ofensywy Wisły. Jednak do formy z początku sezonu już nie wrócił.

Statystyki:

Mecze:
Rozegrane łącznie: 30
Od 1. minuty: 30
Atak:
Bramki: 7
Częstotliwość trafień: 348 min
Bramek na mecz: 0.2
Strzałów na mecz: 2.0
Strzały celne na mecz: 0.7
Niewykorzystane okazje: 2
Skuteczność strzałów: 12%
Bramki z RW: 0/2
Skuteczność rzutów wolnych: 0%
Bramki z pola karnego: 4/27
Bramki spoza pola karnego: 3/33
Strzelone głową: 0
Strzelone lewą nogą: 2
Strzelone prawą nogą: 5
Wykorzystane karne: 1

Podania:
Asysty: 8
Kontakty z piłką: 52.6
Stworzone okazje: 5
Kluczowe podania: 1.4
Podania celne na mecz: 23.0 (74%)
Skuteczność na własnej połowie: 6.7 (78%)
Skuteczność na połowie przeciwnika: 16.8 (67%)
Skuteczność długich piłek: 0.8 (40%)
Celność podciętych podań: 1.8 (46%)
Celne dośrodkowania: 0.4 (17%)

Kristian Vallo

Na starcie sezonu wydawać się mogło, że ktoś nareszcie znalazł słowackiemu piłkarzowi Wisły miejsce i rolę na boisku. Z ofensywnego kwartetu nie notował on może najlepszych liczba, ale pokazywał, że nie mylił się ten, kto do Wisły Vallo sprowadził. Efekt? Debiut w reprezentacji narodowej. Dwudziestego drugiego września Kristian wystąpił po raz pierwszy w reprezentacji Słowacji, w spotkaniu Ligi Narodów przeciwko reprezentacji Azerbejdżanu zanotował pełne 90 minut.

Niestety był to moment przełomowy w sezonie dla Słowaka. Pobyt na zgrupowaniu zakończył się dla Kristiana urazem, w efekcie którego zmuszony był pauzować w trzech kolejnych spotkaniach. Po powrocie na boisko nie był już to ten sam przebojowy skrzydłowy co wcześniej. Do urazu Vallo zanotował dwie bramki i trzy asysty, po kontuzji dołożył już tylko jedną asystę.

Nie pomogły na pewno duże problemy zdrowotne Słowaka. Ostatni raz na boisku widzieliśmy go przeciwko Górnikowi Zabrze, zanotował wtedy czterominutowy występ okraszony fatalną stratą skutkującą zwycięskim golem dla zabrzan. Od tamtej pory wystąpił jedynie w zespole rezerw Nafciarzy. Mówiło się, a nawet pisało o poważnych problemach neurologicznych Słowaka. Czy Kristian od nowego sezonu będzie zdolny do gry przekonamy się już niebawem.

Na przestrzeni całego sezonu Vallo udało się wystąpić w 22 spotkaniach, w sumie na boisku spędził 1285 minut. Przełożyło się to na dwa gole i cztery asysty.

Statystyki:

Mecze:
Rozegrane łącznie: 22
Od 1. minuty: 17
Atak:
Bramki: 2
Częstotliwość trafień: 645 min
Bramek na mecz: 0.1
Strzałów na mecz: 1.0
Strzały celne na mecz: 0.4
Niewykorzystane okazje: 3
Skuteczność strzałów: 10%
Punkty z karnych: 0
Skuteczność rzutów karnych: 0%
Bramki z RW: 0
Skuteczność rzutów wolnych: 0%
Bramki z pola karnego: 2/9
Bramki spoza pola karnego: 0/12
Strzelone głową: 1
Strzelone lewą nogą: 1
Strzelone prawą nogą: 0
Wykorzystane karne: 0

Podania:
Asysty: 4
Kontakty z piłką: 31.5
Stworzone okazje: 3
Kluczowe podania: 0.8
Podania celne na mecz: 14.3 (75%)
Skuteczność na własnej połowie: 4.9 (73%)
Skuteczność na połowie przeciwnika: 9.7 (68%)
Skuteczność długich piłek: 0.4 (33%)
Celność podciętych podań: 0.5 (44%)
Celne dośrodkowania: 0.3 (17%)

Dawid Kocyła

Przed państwem, jeszcze nie tak dawno nazywany nadzieją polskiej piłki, Dawid Kocyła! Ze złotego dziecka nie zostało już nawet dziecko. Dawid skończył lat 20, pora więc przestać jak dziecko go traktować, a zacząć rozliczać jak mężczyznę.

Po wypożyczeniu do Niecieczy wielu z nas wydawało się, że Dawid wrócił na ziemię, spokorniał i nabrał ponownie chęci do pracy. Obserwując go i rozmawiając z nim na obozie w Gniewinie nie dało się nie odnieść wrażenia, że Dawid wraca do Płocka zmotywowany i pełen woli walki. Walki o swoją przyszłość i dobro drużyny! Efekty przyszły niemal natychmiast. Pierwsze spotkanie sezonu, Koci pojawia się na boisku na pięć minut i notuje bramkę. I? No i to by było na tyle. Na drugiego gola Kocyła czekał do 25. kolejki i spotkania z Górnikiem Zabrze.

Po drodze wydarzyło się wiele, mówi się, że Dawid znowu mentalnie nie dojechał, zimą kolejny raz był jednym z większych wygranych okresu przygotowawczego. Szczególnie na jesiennym obozie na Słowacji pokazywał się z najlepszej strony. Tylko co z tego, skoro po obozie w Belek Dawid znowu wypadł całkiem ze składu i skupiał się głownie na treningach.

Ostatecznie Dawid Kocyła zakończył sezon z dwudziestoma występami na koncie, w sumie uzbierał 632. minuty na boisku. Tego czasu wystarczyło na strzelenie dwóch goli i zarobienie jednej żółtej kartki.

Dużo mówi się o życiu prywatnym Kocyły, te mam wrażenie, że wskoczyło wreszcie na właściwe tory. Narodziny syna wydają się być wydarzeniem przełomowym w karierze tego młodego chłopaka. Szczególnie, że to właśnie w chwili, gdy został ojcem, wrócił do składu, a nawet dorzucił bramkę.

Drugą często poruszaną kwestia jest zdrowie Dawida, wiele spotkań w tym sezonie stracił przez mikrourazy i drobne dyskomforty. Mam nadzieję, że nowy trener przygotowania fizycznego zadba tym razem o Dawida i jego delikatne zdrowie.

Osobiście uważam, że Dawid może odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości i nowej Wiśle na drugim poziomie rozgrywkowym. Aktualnie pozostaje mu jedynie pół roku kontraktu więc najwyższa pora zapracować na nową umowę.

Statystyki:

Mecze:
Rozegrane łącznie: 20
Od 1. minuty: 6
Atak:
Bramki: 2
Częstotliwość trafień: 329 min
Bramek na mecz: 0.1
Strzałów na mecz: 0.3
Strzały celne na mecz: 0.1
Niewykorzystane okazje: 0
Skuteczność strzałów: 29%
Punkty z karnych: 0
Skuteczność rzutów karnych: 0%
Bramki z RW: 0
Skuteczność rzutów wolnych: 0%
Bramki z pola karnego: 2/6
Bramki spoza pola karnego: 0/1
Strzelone głową: 0
Strzelone lewą nogą: 0
Strzelone prawą nogą: 2
Wykorzystane karne: 0

Podania:
Kontakty z piłką: 17.6
Stworzone okazje: 1
Kluczowe podania: 0.3
Podania celne na mecz: 6.1 (69%)
Skuteczność na własnej połowie: 1.9 (72%)
Skuteczność na połowie przeciwnika: 4.3 (65%)
Skuteczność długich piłek: 0.2 (36%)
Celność podciętych podań: 0.2 (36%)
Celne dośrodkowania: 0.1 (25%)

Milan Kvocera

Dwudziestopięcioletni Słowak, po wielu tygodniach testów podpisał latem ubiegłego roku kontrakt z Nafciarzami. Pavol Stano powtarzał, że Milan ma wielki atut jakim jest szybkość i wybieganie, a nad resztą trzeba będzie popracować.

No i pracowali, pracowali, pracowali, trener się zmienił i chyba nadal pracują. Na efekty tej pracy zapewne przyjdzie nam jeszcze poczekać. Jak do tej pory Milanowi udało się wystąpić w 10 spotkaniach, uzbierał w sumie, 128 minut na poziomie Ekstraklasy.

Dodatkowo Milan stał się obok Martina Šulka i Miroslava Gono symbolem klęski Wisły oraz indolencji władz, od trenera po prezesa. Czy słusznie, niech każdy sobie ocenia indywidualnie. Moim zdaniem on, jak i jego koledzy, znaleźli się w złym miejscu i w nieodpowiednim czasie.

Czy Kvocera dostanie swoje szanse po spadku Nafciarzy? Mam duże wątpliwości. Jak wspomniałem stał się symbolem tego spadku i zapewne dla kibiców bez względu na to czego by teraz nie zrobił symbolem tym pozostanie. Moja rada dla Milana, idź w ślady kolegów i zamień Płock na bardziej przyjazne otoczenie.

Statystyki:

Mecze:
Rozegrane łącznie: 10
Od 1. minuty: 0
Atak:
Bramki: 0
Częstotliwość trafień: 0 min
Bramek na mecz: 0.0
Strzałów na mecz: 0.6
Strzały celne na mecz: 0.2
Niewykorzystane okazje: 2
Skuteczność strzałów: 0%
Punkty z karnych: 0
Skuteczność rzutów karnych: 0%
Bramki z RW: 0
Skuteczność rzutów wolnych: 0%
Bramki z pola karnego: 0/6
Bramki spoza pola karnego: 0
Strzelone głową: 0
Strzelone lewą nogą: 0
Strzelone prawą nogą: 0
Wykorzystane karne: 0

Podania:
Kontakty z piłką: 6.2
Stworzone okazje: 1
Kluczowe podania: 0.2
Podania celne na mecz: 2.6 (93%)
Skuteczność na własnej połowie: 0.9 (100%)
Skuteczność na połowie przeciwnika: 1.8 (69%)
Skuteczność długich piłek: 0.0 (0%)
Celność podciętych podań: 0.1 (100%)
Celne dośrodkowania: 0.1 (14%)

Pora na dwóch zawodników, których trochę ciężko przyporządkować do formacji. Ani to typowi napastnicy, ani typowi ofensywni pomocnicy. Coś pomiędzy klasyczną „9” a typową „10”. Niestety obu panów już w Płocku nie ma. Damian Warchoł nie przedłużył wygajającego z końcem miesiąca kontraktu (TUTAJ!), zaś Marko Kolar przyniósł się do NK Maribor (TUTAJ!).

Damian Warchoł

Zacznijmy od dwudziestosiedmioletniego łodzianina. Damian wejście do Wisły miał bardzo dobre, sezon 2021/22 to na starcie same pozytywy. Sześć bramek, dwie asysty, to wszystko w szesnaście kolejek to dobry wynik jak na piłkarza który chwilę wcześniej grywał jedynie w rezerwach Legii Warszawa. I nagle coś się zepsuło. Damian nabawił się urazu i z tym urazem mam wrażenie walczył już do końca pobytu w Płocku.

Przygotowania do sezonu 2022/23 wydawało się, że przebiegły pomyślnie. Damian strzelił nawet bramkę w ostatnim sparingu podczas pobytu w Gniewinie. Wszystko wskazywało na to, że popularny Wari wraca na właściwe tory.

Dwa pierwsze mecze sezonu to dobre zmiany Damiana, nie zdobywał może bramek, ale dobrze odnajdywał się na boisku w układance Pavola Stano. Wtedy wrócił uraz. Siedem kolejek przerwy, kolejne leczenie i powolne dochodzenie do siebie. Damian wrócił na boisko w spotkaniu z Zagłębiem Lubin i znowu musiał odbudowywać swoją pozycję w drużynie. Kiedy wydawać się już mogło, że Wari wrócił (zanotował dwa gole z kolejnych meczach ze Stalą i Śląskiem Wrocław), nadeszło spotkanie z Rakowem w Częstochowie. Damian został tam zmieniony w przerwie, jedni mówią, że zasygnalizował uraz, drudzy, że nie wytrzymał mentalnie tego meczu, a trzeci, że zwyczajnie dał nogę jak zobaczył co się dzieje. Od tamtej pory Wari grywał głównie ogony, występy przeplatając pauzami ze względu na urazy.

Ostatecznie sezon zakończył z dwudziestoma występami, w których uzbierał 454. minuty udało się to przekuć na 3 bramki.

Osobiście najbardziej w pamięci zapadnie mi po Damianie obraz jaki zobaczyliśmy po meczu z Koroną Kielce na Suzuki Arenie. Notabene jedynym spotkaniu jakie Damian w tym sezonie rozegrał w pełnym wymiarze czasowym. Piłkarze Wisły prowadzili z kibicami zgromadzonymi na sektorze gości bardzo ożywioną dyskusję, a Damian? Damian schowany za bandami reklamowymi czekał aż się wszystko skończy i będzie można w spokoju wrócić do szatni. Wtedy coś we mnie jako kibicu Warchoła pękło.

Statystyki:

Mecze:
Rozegrane łącznie: 20
Od 1. minuty: 2
Atak:
Bramki: 3
Częstotliwość trafień: 154 min
Bramek na mecz: 0.1
Strzałów na mecz: 0.8
Strzały celne na mecz: 0.6
Niewykorzystane okazje: 1
Skuteczność strzałów: 20%
Punkty z karnych: 0
Skuteczność rzutów karnych: 0%
Bramki z RW: 0
Skuteczność rzutów wolnych: 0%
Bramki z pola karnego: 3/14
Bramki spoza pola karnego: 0/1
Strzelone głową: 1
Strzelone lewą nogą: 1
Strzelone prawą nogą: 1
Wykorzystane karne: 0

Podania:
Kontakty z piłką: 11.6
Stworzone okazje: 0
Kluczowe podania: 0.2
Podania celne na mecz: 4.4 (71%)
Skuteczność na własnej połowie: 2.3 (79%)
Skuteczność na połowie przeciwnika: 2.1 (62%)
Skuteczność długich piłek: 0.1 (20%)
Celność podciętych podań: 0.1 (33%)
Celne dośrodkowania: 0.0 (0%)

Makro Kolar

Chorwat jesienią był najlepszym jokerem w talii słowackiego szkoleniowca. Dodatkowo zyskał miano zadaniowca, wchodził na murawę zarówno w roli typowego napastnik, jak i skrzydłowego czy nawet ofensywnego pomocnika. Jesienią zanotował trzy bramki i dołożył dwie asysty. Całkiem przyzwoity wynik jak na faceta, który zaliczył jedynie dwa ponad trzydziestominutowe występy i tylko dwukrotnie meldował się na boisku w wyjściowej jedenastce.

Na wiosnę, wobec urazu Łukasza Sekulskiego i ciągłych problemów ze zdrowiem Damiana Warchoła to on miał zastąpić Sekula na szpicy. Efekt? Jedna bramka w meczu z Miedzią i więcej występów z gatunku „do zapomnienia” niż jakichkolwiek godnych uwagi.

Ostatecznie Chorwat zakończył sezon z dwudziestoma sześcioma występami na koncie, złożyło się na to 852. minuty na placu gry. W tym czasie czterokrotnie wpisywał się na listę strzelców oraz dołożył dwie asysty.

Statystyki:

Mecze:
Rozegrane łącznie: 26
Od 1. minuty: 8
Atak:
Bramki: 4
Częstotliwość trafień: 215 min
Bramek na mecz: 0.2
Strzałów na mecz: 0.7
Strzały celne na mecz: 0.3
Niewykorzystane okazje: 3
Skuteczność strzałów: 21%
Bramki z RW: 0
Skuteczność rzutów wolnych: 0%
Bramki z pola karnego: 3/12
Bramki spoza pola karnego: 1/7
Strzelone głową: 1
Strzelone lewą nogą: 0
Strzelone prawą nogą: 3
Wykorzystane karne: 1

Podania:
Asysty: 2
Kontakty z piłką: 11.3
Stworzone okazje: 1
Kluczowe podania: 0.2
Podania celne na mecz: 5.2 (75%)
Skuteczność na własnej połowie: 2.0 (83%)
Skuteczność na połowie przeciwnika: 3.2 (68%)
Skuteczność długich piłek 0.2: (50%)
Celność podciętych podań 0.2: (67%)
Celne dośrodkowania: 0.0 (0%)

Ponadto w ofensywnej części formacji pomocy wystąpili:

Radosław Cielemęcki – urodzony w Świebodzicach dwudziestolatek dołączył do Wisły latem 2021 roku i od tamtej pory nie może na stałe przebić się do składu Nafciarzy. Ostatni sezon to pięć występów, jeden w podstawowym składzie. W sumie spędził na boisku 122 minuty i raz wpisał się do notesu sędziowskiego otrzymując żółtą kartkę. Kontrakt młodego pomocnika obowiązuje jeszcze rok, ze względu na przepisy o młodzieżowcu panujące w Fortuna 1 Lidze może on się okazać ważnym elementem układanki trenera Saganowskiego. Fajnie jednak by było, gdyby przebywał na boisku nie tylko ze względu na wiek, ale też umiejętności.

Paweł Chrupałła – Wypożyczony zimą z norweskiego Rosenborga dwudziestolatek miał być jednym z rozwiązań problemu młodzieżowca w ekipie Nafciarzy. Niestety, z powodu urazów wystąpił jedynie w dwóch spotkaniach, przeciwko Lechowi Poznań i Miedzi Legnica. W obu meczach pokazał się z niezłej strony, niestety licznik minut zatrzymał się na 52. Wypożyczenie urodzonego w Szprotawie pomocnika trwa jednak do końca 2023 roku więc ma on obecnie czas, żeby udowodnić swoją przydatność do gry.

Poprzednią część Nafciarskiego Podsumowania Sezonu, gdzie omówieni zostali środkowi pomocnicy znajdziecie poniżej.

Kopnij dalej

Dodaj komentarz