Po formacjach defensywnych pora przejść do środka pola. Pomocników ze względu na ilość podzieliłem na dwie grupy, środkowi wśród nich Szwoch, Furman, Lesniak, Rasak i inni środkowi, którzy minut zbyt wielu nie zanotowali w tym sezonie. Drugą grupę stanowią gracze z natury ofensywni z Rafałem Wolskim i Davo na czele. Na początek skupmy się na stricte środku pola.
Ta formacja przed sezonem przez wielu określana była jako jedna z najsilniejszych w całej lidze. Ciężko było się nie zgodzić, wszak Szwoch jeszcze niedawno był najlepszym asystentem całej ligi, wszyscy pamiętamy co potrafi Dominik Furman. Filip Lesniak ma na swoim koncie debiut w Premierleague. Damian Rasak to jeden z solidniejszych środkowych pomocników Ekstraklasy. Dodając do nich potencjał ofensywny Rafała Wolskiego, wyglądało to bardzo imponująco.
Niestety, jak się okazało liderzy środka pola nie dźwignęli odpowiedzialności i po części przez ich indolencję w drugiej części sezonu Wisła w nowym sezonie będzie mierzyć się z rywalami w Fortuna 1 Lidze.
Dominik Furman
Zacznijmy z wysokiego „C„, Dominik Furman, przed wyjazdem do Turcji niekwestionowany lider tej drużyny. Człowiek instytucja wręcz. Specjalista od kreacji, wyśmienity wykonawca stałych fragmentów. Przed turecką przygodą, 18 bramek i 26 asyst. Po powrocie, no cóż, w tym sezonie zanotował jedynie 4 ostatnie podania. na gola czeka ponad 4 tysiące minut. Najlepszą okazję na przełamanie miał w Gdańsku, w pierwszej kolejce rundy wiosennej. Niestety jego wykonanie rzutu karnego zapamiętamy na długo, tak samo jak rybacy na zatoce Gdańskiej. Ponoć piłka ostatecznie wylądował na jednym z kutrów.
Runda jesienna to chyba najlepsza pod wieloma względami runda Dominika w Ekstraklasie. Słowacki szkoleniowiec dał mu kierownicę Niebiesko-Biało-Niebieskiego autobusu, dodatkowo Dominik został obłożony wieloma obowiązkami defensywnymi. Efekt? W pierwszych 10 kolejkach Furmi notował najwięcej przechwytów w całej lidze, dodatkowo na przestrzeni całego sezonu stwarzał kolego przynajmniej jedną sytuację bramkową w każdym spotkaniu. \
Niestety z biegiem czasu Dominik gasł razem z całym zespołem. Nie widać było w nim tego co pokazywał przed wyjazdem. Nie było ognia. Zgaszony, zagubiony, często ze spuszczona głową. A w końcówce sezonu nawet wylewający swoją frustracje na niepotrzebne przepychanki słowne z kibicami. To obraz Furmana anno domini 2023. Niby nie popełniał jakiś dramatycznych błędów jednak po kimś takim kibice i koledzy na murawie mieli prawo oczekiwać zdecydowanie więcej.
Aktualnie sytuacja Dominika Furmana w Wiśle Płock znalazła się na sporym zakręcie. Ciężko określić czy bliżej mu do odejścia czy pozostania w klubie. Nasze źródła donoszą że sam Furmi zgodził się na drastyczne obniżenie zarobków i wyraził chęć pozostania w Wiśle i pomocy w powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej. Aktualnie piłka jest po stronie zarządu Wisły a w pierwszej kolejności trenera Saganowskiego. Czy nowy szkoleniowiec Nafciarz da Furmiemu szansę i okazję do rehabilitacji za poprzedni sezon? Tego dowiemy się zapewne niebawem.
Statystyki:
Atak:
Bramki: 0
Częstotliwość trafień: 0 min
Bramek na mecz: 0.0
Strzałów na mecz: 0.6
Strzały celne na mecz: 0.1
Niewykorzystane okazje: 1
Skuteczność strzałów: 0%
Bramki z RW: 0/3
Skuteczność rzutów wolnych: 0%
Bramki z pola karnego: 0/3
Bramki spoza pola karnego: 0/18
Strzelone głową: 0
Strzelone lewą nogą: 0
Strzelone prawą nogą: 0
Wykorzystane karne: 0/1
Podania:
Asysty: 4
Kontakty z piłką: 63.7
Stworzone okazje: 7
Kluczowe podania: 1.2
Podania celne na mecz: 43.8 (88%)
Skuteczność na własnej połowie: 21.7 (93%)
Skuteczność na połowie przeciwnika: 23.0 (79%)
Skuteczność długich piłek: 2.3 (60%)
Celność podciętych podań: 1.9 (56%)
Celne dośrodkowania: 0.8 (30%)
Mateusz Szwoch
Szwoszek, mały niebiesko-biało-niebieski samochodzik – do takich określeń przywykliśmy w kontekście Mateusza i obrazu jego gry na starcie sezonu. Jako klasyczny środkowy pomocnik był wszędzie. Pomagał w defensywie, wspierał skrzydła, brał na siebie ciężar gry. Uniwersalny żołnierz, dodatkowo do zadań specjalnych.
Co ciekawe Mateusz jest jedynym zdobywcą gola dla Wisły ze stałego fragmentu gry w tym sezonie. Ostatecznie zdobył jedynie dwa gole dla Nafciarzy w dwudziestu ośmiu występach. Dwadzieścia siedem razy wychodził w podstawowej jedenastce, w sumie uzbierał 2160 minut na boisku. Do dwóch trafień Szwoch dołożył jeszcze dwie asysty.
I co zostało z tego Mateusza? Nawet niewspomnienie. To zostało ostatecznie zatarte przez zachowanie piłkarza względem kibiców w końcówce sezonu. Więcej pewnie w tym plotek niż prawdy jednak niesmak pozostał.
Statystyki:
Atak:
Bramki: 2
Częstotliwość trafień: 1081 min
Bramek na mecz: 0.1
Strzałów na mecz: 1.4
Strzały celne na mecz: 0.3
Niewykorzystane okazje: 0
Skuteczność strzałów: 5%
Bramki z rzutów wolnych: 1/4
Skuteczność rzutów wolnych: 25%
Bramki z pola karnego: 1/18
Bramki spoza pola karnego: 1/20
Strzelone głową: 0
Strzelone lewą nogą: 0
Strzelone prawą nogą: 2
Wykorzystane karne: 0/0
Podania:
Asysty: 2
Kontakty z piłką: 62.1
Stworzone okazje: 2
Kluczowe podania: 1.1
Podania celne na mecz: 35.5 (79%)
Skuteczność na własnej połowie: 14.9 (86%)
Skuteczność na połowie przeciwnika: 21.5 (71%)
Skuteczność długich piłek: 2.1 (46%)
Celność podciętych podań: 2.1 (43%)
Celne dośrodkowania: 0.9 (30%)
Damian Rasak
Tutaj będzie krótko, zwięźle i na temat. Najpierw było pożegnanie i takie oto słowa do kibiców:
A co było dalej, przy okazji naszej rywalizacji z twoim nowym klubem, wszyscy widzieli i zapewne zapamiętają na długo. Osobiście nie mam nic więcej do dodania.
Statystyki:
Pustych wpisów w mediach społecznościowych po odejściu: 1
Wywiadów udowadniających, gdzie się ma były klub i jego kibiców: 1
Radość po golu strzelonym byłej drużynie: 1
Wezwań do zapłaty: niezliczona ilość.
Do tego 17 spotkań, 857 minut w tym sezonie, 5 asyst, 3 żółte kartki. Tyle na temat tego pana.
Filip Lesniak
Myśląc o Słowakach w sezonie 2022/23 w barwach Wisły Płock masz przed oczami obraz sterty gruzu. Na tej stercie jednak Filip stał dumnie i udowadniał w każdym spotkaniu, że on jednak w piłkę grać potrafi. Chyba największy obok Steva Kapuadiego zwycięzca sezonu.
Zaczynał sezon jako rezerwowy, do 21. kolejki tylko trzykrotnie wychodził w podstawowej jedenastce. Jednak trener Stano zrobił z niego „pierwszego z ławki”, w siedemnastu pozostałych kolejkach Filip jedynie czterokrotnie nie pojawił się na placu gry.
Od momentu odejścia Damiana Rasaka stał się podstawowym graczem i udowodnił wielokrotnie, że zasługiwał na to miano już zdecydowanie wcześniej. Żelazne płuca drużyny, facet, który nie tylko dużo biegał, ale robił to też w jakimś celu i realizował swoje założenia. Uśmiechnięty Słowak ma wprawdzie jeden poważny mankament; kreatorem gry to on nie będzie. Jednak rola faceta od czarnej roboty i gościa, który potrafi piłkę przejąć i odegrać celnie do partnera wychodziła mu fenomenalnie.
Osobiście najlepiej zapamiętam Filipa z jesiennego z Legią Warszawa, kiedy to odebrał piłkę rywalom pod naszym polem karnym. Zrobił słynne kółeczko ala Zizu i ruszył z akcją bramkową dla Nafciarzy.
W sumie Filip wystąpił w 29 spotkaniach ubiegłego sezonu, piętnastokrotnie wychodząc w podstawowym składzie. Dało mu to łącznie 1618 minut na boisku. W tym czasie raz asystował i trzy razy został ukarany żółtą kartką.
Sytuacja Filipa przed nadchodzącym sezon jest ciut mniej skomplikowana niż graczy krajowych. Jego nie dotyczy możliwość rozwiązania kontraktu za sprawą spadku. Osobiście mam nadzieję, że to wokół jego osoby budowana będzie nasz nowa, odrodzona, druga linia. Słowak pokazał, że pomimo faktu, iż w Wiśle jest „zaledwie” 3 lata to ma więcej zaangażowania i chęci niż niejeden „stary”. Szkoda tylko, że doświadczył z Nafciarzami spadku. Liczę jednak, że pomoże w odbudowie zespołu i jeszcze da nam sporo radości swoją grą.
Statystyki:
Atak:
Bramki: 0
Częstotliwość trafień: 0 min
Bramek na mecz: 0.0
Strzałów na mecz: 0.5
Strzały celne na mecz: 0.2
Niewykorzystane okazje: 0
Skuteczność strzałów: 0%
Punkty z karnych: 0
Skuteczność rzutów karnych: 0%
Bramki z RW: 0
Skuteczność rzutów wolnych: 0%
Bramki z pola karnego: 0/5
Bramki spoza pola karnego: 0/9
Strzelone głową: 0
Strzelone lewą nogą: 0
Strzelone prawą nogą: 0
Wykorzystane karne: 0/0
Podania:
Asysty: 1
Kontakty z piłką: 38.4
Stworzone okazje: 0
Kluczowe podania: 0.1
Podania celne na mecz: 27.2 (86%)
Skuteczność na własnej połowie: 12.9 (87%)
Skuteczność na połowie przeciwnika: 14.4 (85%)
Skuteczność długich piłek: 1.1 (65%)
Celność podciętych podań: 1.1 (61%)
Celne dośrodkowania: 0.1 (33%)
Ponadto w szeregach Nafciarzy swoje występy w tej formacji zanotowali:
Michał Mokrzycki: Największy wyrzut sumienia pionu sportowego Wisły. Zimą oddany na wypożyczenie do ŁKS-u, tam szybko pokazał swoją wartość. Jesienią w barwach Nafciarzy 3 występy w sumie 75 minut na boisku w Ekstraklasie. Aktualnie chyba największą nadzieję Nafciarze pokładają w jego powrocie do Płocka. Pytanie tylko co na to sami piłkarz.
Miroslav Gono: Przez cały sezon cztery występy, 69 minut na boisku. I to tyle, co można powiedzieć o wypożyczonym z MKS Zilina, młodym Słowaku. Gono po sezonie pożegnany został bez żalu, zarówno przez kibiców jak i włodarzy. Jedno trzeba mu oddać, występu w większym wymiarze czasowym uniemożliwiły mu liczne urazy.
Martin Hasek: Jedyne z czego sympatyczny Czech w Płocku zostanie zapamiętany to, spektakularna saga transferowa z nim w roli głównej. Na boisku pojawiał się trzykrotnie, odpowiednio zaliczając 4, 3 i 5 minut gry. Przychodził do Wisły jako piłkarz z umiejętnościami, jednak pewnymi problemami ze sobą. Miał dać jakość, a ostatecznie nawet do śmiechu nam nie było. Po sezonie pożegnany.
Poprzednie części podsumowania sezonu znajdziecie tutaj:
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!