Dokładnie miesiąc temu odbył się mecz wieńczący rundę jesienną w wykonaniu Wisły Płock. Pierwszy etap sezonu zdecydowanie nie należał do najłatwiejszych. Zapraszamy na podsumowanie rundy jesiennej w grupie północnej II ligi.
Pierwszy, historyczny mecz Wisły na szczeblu centralnym odbył się 20 sierpnia. Nafciarki podejmowały przy Łukasiewicza KS Raszyn – ekipę, która przez ostatnie dwa sezony utrzymywała się w lidze pomimo ostatniego miejsca w tabeli. Podopieczne Adriana Piankowskiego zainaugurowały rozgrywki w najlepszy możliwy sposób – wygrywając aż 9-1! Aż cztery bramki w tym spotkaniu zdobyła Aleksandra Synowiec, po dwie bramki strzeliły Natalia Borowska i Daria Kusa, a jedno trafienie dołożyła Maja Zielińska. Po 6. kolejce Raszynianki wycofały się z rozgrywek, zatem ich wyniki zostały anulowane.
Co ciekawe, po tym spotkaniu Wisła zajmowała pierwszą lokatę w tabeli.
Tydzień później Wiślaczki pojechały do Starych Oborzysk zmierzyć się z innym beniaminkiem, Juną-Trans. Od początku swojego istnienia, czyli od sezonu 2017\18 zespół z Wielkopolski nie przegrał ani jednego ligowego spotkania. Nafciarkom nie udało się wywieźć punktów z tego jakże trudnego terenu – przegrały to spotkanie 1-4, a jedyną bramkę dla płockiej drużyny zdobyła wówczas Justyna Skrocka.
W trzeciej kolejce do Płocka przyjechał GSS Grodzisk Wielkopolski. Nafciarki jako pierwsze wyszły na prowadzenie. W drugiej połowie przyjezdne wbiły trzy bramki w piętnaście minut. Pomimo intensywnych starań w końcówce spotkania Wiśle nie udało się doprowadzić do wyrównania i spotkanie zakończyło się rezultatem 2-3. Tym samym domowa passa Nafciarek 14 domowych meczów bez porażki dobiegła końca.
fot Natalia Gonta
Kolejny tydzień to kolejne domowe spotkanie. Wisła zmierzyła się przy Łukasiewicza 34 z Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Wiceliderki rozgrywek nie pozostawiły Nafciarkom złudzeń na korzystny wynik, wygrywając 8-1.
W 5. kolejce Wisła odniosła kolejną porażkę – tym razem 1-2 z Loczkami Wyszków na ich terenie.
Tydzień później po naprawdę dobrym spotkaniu podopieczne Adriana Piankowskiego zremisowały u siebie 2-2 z AZS-em UW Warszawa, a przyjezdne zdobyły bramkę na wagę remisu w doliczonym czasie gry. To spotkanie było ostatnim w tej rundzie, w którym zagrały dwie podstawowe defensorki – Klaudia Stradomska i Karolina Ejman. Kapitan zespołu doznała kontuzji, zaś Ejman wyjechała na studia do innego miasta.
W pojedynku z innym zespołem ze stolicy, Pragą Warszawa Wisła również odniosła porażkę 1-4.
Tydzień później Nafciarki gładko rozprawiły się z Włókniarzem Białystok, wygrywając u siebie 5-1. Na listę strzelczyń w tym spotkaniu wpisały się Aleksandra Synowiec, Natalia Borowska i Kinga Brzezińska.
W 9. kolejce Wiślaczki dostały lekcję futbolu od Świtu Górzno (0-8). W ostatnim domowym meczu rundy jesiennej Wisła mierzyła się z WAP-em Włocławek. Kibice zgormadzeni przy Łukasiewicza 34 obejrzeli dreszczowiec rodem z horroru. Do przerwy utrzymywało się prowadzenie Nafciarek. Kilka chwil po zmianie stron przyjezdne zdobyły bramkę na 2-2, a dwadzieścia minut później wyszły na prowadzenie. W 88 minucie Natalia Borowska strzeliła na 3-3 i już mogłoby się wydawać, że jeden punkt zostanie w Płocku, jednak chwilę później zespół z Włocławka strzelił na wagę zwycięstwa.
W meczu wieńczącym tegoroczne zmagania w drugiej lidze Wiślaczki zmierzyły się w Koninie z tamtejszym Medykiem II. Podopieczne Adriana Piankowskiego nastawiły się na defensywę i szukanie kontrataków, co przyniosło pożądane efekty w postaci zjawiskowego trafienia Aleksandry Synowiec. Wisła schodziła na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem. W drugiej połowie gospodynie wciąż dominowały i stworzyły sporo sytuacji strzeleckich, jednak nie potrafiły ich wykorzystać. W 67 minucie Oliwia Jaśniak doprowadziła do wyrównania pięknym strzałem pod poprzeczkę. Więcej bramek już nie padło, a Nafciarki mogły dopisać sobie pierwszy, historyczny punkt na wyjeździe.
fot. Natalia Gonta
– Ciężko powiedzieć, że ta runda była dobra, bo ani wyniki meczów, ani miejsce w tabeli tego nie oddaje. Mecze były niezłe, ale zabrakło w nich kilku rzeczy, które jak przepracujemy czy indywidualnie czy zespołowo, to będzie lepiej. Zabrakło nam przysłowiowej kropki nad i w wykończeniu akcji, a także chłodnej głowy w obronie, gdy mecz układał się dla nas pomyślnie. Oczywiście ambicje były wysokie i mamy spory niedosyt, bo wiemy, że stać nas na więcej. Mamy dużą świadomość tego, skąd wzięły się porażki w każdym meczu. Jednak ciężko było przerwać tę złą passę. – tak podsumowała tę rundę kapitan Wisły, Klaudia Stradomska.
– Ta liga wymaga od nas dużo więcej niż makroregionalna Przede wszystkim te zespoły są dużo silniejsze fizycznie niż w 3 lidze. Dziewczyny grają do końca, walczą o każdą piłkę. Nikt nie pyta czy może odebrać piłkę, tylko jak trzeba to kasuje wślizgiem tak, że potem już zastanawiasz się czy wejść w pojedynek 1na1. To samo w ataku. Czy tego nam zabrakło? Być może, ale na pewno to jest ”nowość ” jeśli porównamy poziomy tych dwóch lig. Takie mecze jak grałyśmy co tydzień sezon wcześniej trafiały się może 2 razy w rundzie, a tu trzeba było trzyma tempo tydzień w tydzień. I to w tym wszystkim jest fajne, ze możesz grać ”mecz o wszystko” co tydzień a nie raz na jakiś czas.
– Myślę, że miejsce nie jest takim, jakie powinniśmy zająć, bo z naszej gry i z tego jak my wyglądamy, ja cały czas twierdzę, że my jesteśmy drużyną gdzieś na miejsca 6-8. Zderzyliśmy się z kilkoma rzeczami, których do tej pory nie było. W trakcie rundy kilka takich rzeczy się wydarzyło, których po prostu nie mieliśmy, jak zaplanować. Czy to kontuzja, czy Justyny Skrockiej, czy to Klaudii Stradomskiej, tak że gdzieś nam to troszeczkę plany pokrzyżowało. Nie jest to na pewno miejsce, na którym chcielibyśmy być, natomiast ja jestem przekonany w 100%, że nasz podstawowy plan, cel , czyli utrzymanie w lidze my jesteśmy w stanie spokojnie osiągnąć. Może apetyty mieliśmy troszkę większe, natomiast, naszym najważniejszym zadaniem jest w tej lidze się utrzymać. Cały czas, kroczek po kroczku, rozwijać i tą drużynę, i fundamenty, czyli te zespoły młodzieżowe. Chcemy cały czas pokazywać w mieście, że ta drużyna istnieje i się rozwija, tak że myślę, że miejsce nie jest najlepsze, natomiast nie powiedziałbym, że to jest zły wynik. – tak pierwszą rundę na szczeblu centralnym w wykonaniu Nafciarek podsumował trener Adrian Piankowski.
Jeśli jeszcze nie przeczytaliście wywiadu z trenerem Wisły, gorąco zachęcamy!
W listopadzie Nafciarki zmierzyły się z Pragą Warszawa w ramach 1\32 finału Pucharu Polski. Podobnie jak w zmaganiach ligowych, mecz zakończył się rezultatem 4-1 dla stołecznej ekipy.
Mecz z Warszawiankami był pierwszym, kiedy Wiślaczki zagrały z ,,pszczółką” na koszulkach, bowiem na początku listopada Pasieka Sadowskich została sponsorem głównym zespołu.
Orlen Puchar Polski
Każdy zespół ze szczebla centralnego ma zapewniony udział w Orlen Pucharze Polski. Niestety, wiele zespołów z drugiej ligi nie miało szczęścia w losowaniu – Włókniarki z Białegostoku trafiły na wicemistrza kraju, Górnika Łęczna, natomiast Świt Górzno zmierzył się z Stomilankami Olsztyn. Nafciarki zaś zagrały z ligowym rywalem z Warszawy.
Do 1\16 finału awansowały trzy zespoły: Juna – Trans Stare Oborzyska, Ostrovia Ostrów Wielkopolski i Praga Warszawa. Do dalszej fazy rozgrywek awansowały liderki z Oborzysk i Ostrovia. Juna pokonała pierwszoligową Skrę Częstochowa (3-2), zaś Ovia wygrała z Lechem UAM II Poznań po dogrywce. Stołeczna ekipa dostała lekcję futbolu od najbardziej utytułowanego klubu w historii polskiej piłki, czyli Czarnych Sosnowiec.
Komplet wyników drugoligowych drużyn:
1\32 finału
Dąb Zabierzów Bocheński – Juna- Trans Stare Oborzyska 0-2
Patrycja Sutkowska, Joanna Ostant
Ostrovia Ostrów Wielkopolski – UKS Staszówka Jelna 8-0
Małgorzata Knuła 3x, Sabina Napieralska 2x, Weronika Helińska, Julia Tokar, Weronika Polak
Loczki Wyszków – SWD Wodzisław Śląski 1-2
Anna Bortkiewicz – Mariola Bujalska, Aleksandra Dziemidowicz
Nowy Świt Górzno – Stomilanki Olsztyn 0-2
Katarzyna Kałużna , Wiktoria Skrzypińska
Victoria Niemcz – KU AZS UW Warszawa 2-1
Agata Stępień 2x – Maja Kozłowska
Lech UAM II Poznań- GSS Grodzisk Wielkopolski 3-0
Dominika Hopa 2x, Sara Jóźwiak
Praga Warszawa – Wisła Płock 4-1 (po dogrywce)
Martyna Kośmińska 3x, Martyna Sobczyńska – Oliwia Stasińska
UKS II Staszówka Jelna- Medyk II Konin 7-1
Wiktoria Dudka 3x, Paulina Tomasiak 2x, Kamila Lichoń, Aleksandra Cygan – Paulina Włodarek
WAP Włocławek – Lech UAM II Poznań 0-6
Dominika Kubka 2x,Martyna Nowaczyk , Martyna Lechna , Matylda Kościelak, Klaudia Wojtkowiak
Włókniarz Białystok- Górnik Łęczna 0-14
Natalia Nestorowicz 4x, Nikola Dębińska, Oliwia Rapacka, Roksana Ratajczyk 2x, Dominka Dereń, Julia Piętakiewicz, Katja Skupień 2x, Marcjanna Zawadzka, Anna Gliszczyńska
1\16 finału:
Juna – Trans Stare Oborzyska – Skra Częstochowa 3-2
Dobrosława Skorupska, Natalia Zembroń, Wiktoria Matyja – Natalia Kuźdub
Ostrovia Ostrów Wielkopolski – Lech UAM II Poznań 4-2
Dominika Hopa 2x – Małgorzata Knuła 2x, Aleksandra Krawiec, Patrycja Golińska
Praga Warszawa – Czarni Antrans Sosnowiec 0-17
Alicja Materek 4x, Zuzanna Grzywińska 3x, Klaudia Miłek 2x, Nikol Kaletka 2x, Anna Rędzia 2x, Amelia Chmura, Zuzanna Witek, Patrycja Sarapata, trafienie samobójcze
Tabela po rundzie jesiennej
Na fotelu lidera zimować będzie beniaminek ze Starych Oborzysk. Zespół z Wielkopolski wygrał aż dziewięć spotkań, remisując przy tym zaledwie jedno – z drugą Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Ovia podobnie jak Oborzanki nie przegrała ani jednego spotkania, jednak straciła punkty w meczu z warszawskim AZS-em (1-1). Ponadto drużyna z Ostrowa może pochwalić się najskuteczniejszą ofensywą w lidze. Podium zamyka ekipa z Wyszkowa ze stratą siedmiu punktów do Juny.
– Patrząc na statystyki niejedna osoba by powiedziała, że Ostrovia zagrała dobrą rundę, nie przegrała żadnego meczu. Ale my wiemy, że niektóre mecze mogły wyglądać lepiej. Jesteśmy zadowolone z jej przebiegu, ale jest mały niedosyt, który na pewno chcemy poprawić na rundę rewanżową. Mimo to uważam, że miniona runda to dobry prognostyk na wiosnę. Cel, który sobie założyliśmy na ten sezon to awans, ale uważam, że jest jeszcze za wcześnie, żeby o nim mówić. Mamy całą rundę przed sobą i skupiamy swoją uwagę na każdym kolejnym meczu. Niestety na półmetku rundy nie udało się nam spełnić założenia i zakończyć ją w fotelu lidera. Ale każda z nas wie na co nas stać, zaraz udamy się na zasłużony odpoczynek, a po nowym roku ciężko pracujemy i mamy nadzieję, że dobrze wejdziemy w rundę rewanżową. Co do awansu czas pokaże, możemy zakładać różne historie, ale boisko wszystko zweryfikuje. Dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe. – tak podsumowała tę rundę napastniczka Ostrovii Ostrów Wielkopolski, Małgorzata Knuła.
W dalszej kolejności plasują się Nowy Świt Górzno oraz AZS UW Warszawa. Stołeczna ekipa przez sporą część sezonu musiała łączyć grę na trawie z rozgrywkami futsalowej Ekstraligi.
– Nie była to dla nas łatwa runda, w szczególności jej końcówka, ponieważ musiałyśmy łączyć grę na trawie z grą na hali. Zdarzyło się kilka weekendów, gdzie połowa składu trawiastego grała dwa mecze w weekend. Odbiło się to na naszej formie trawiastej i zgubiłyśmy kilka ważnych punktów. Z 5 miejsca jesteśmy umiarkowanie zadowolone. Uważam, że stać nas na top 3 i w wielu meczach to udowadniałyśmy, jak w zremisowanym 1:1 meczu z Ostrovią, czy przegranym 0:1 meczu z Oborzyskami, gdzie nawet Trener przeciwniczek przyznawał, że byłyśmy drużyną lepszą. Z pewnością nie pomogła nam kontuzja naszej podstawowej środkowej obrończyni i Pani Kapitan Julii Przybyłkowicz bez której musiałyśmy radzić sobie całą rundę oraz naszej środkowej pomocniczki Katarzyny Jeryng. Patrząc na całą rundę uważam, że prezentowałyśmy dobry poziom sportowy, w niektórych meczach zabrakło nam koncentracji i skuteczności. Wierzę, że poprawimy to w kolejnej rundzie i zakończymy sezon w pierwszej trójce. Najbardziej zadowolona jestem z tego, że w wielu meczach pokazałyśmy charakter i wolę walki i mimo początkowych niepowodzeń kilkukrotnie udawało nam się nadrabiać niekorzystny wynik. Indywidualnie nie była to jakaś wybitna runda w moim wykonaniu, są mecze z których jestem zadowolona i w których pokazałam się z dobrej strony, ale niestety nie udało się utrzymać wysokiej formy we wszystkich meczach. – tak podsumowała tę rundę zawodniczka AZS-u, Maja Rębiś.
Dziewiąte miejsce zajmuje WAP Włocławek, który przed sezonem przeszedł sporą rewolucję kadrową.
– Zespół został stworzony całkiem nowy,mnóstwo pracy przed nami,drużyna potrzebuje czasu. Na tą chwilę, nie jesteśmy zadowoleni z tak małej ilości punktów, tym bardziej ,że poprzednie sezony walka była o awans. Teraz jest walka o stworzenie fajnego zespołu, który będzie kwitł i się rozwijał. Okres przygotowawczy to czas, kiedy ciężka praca musi grać główną rolę, miejmy nadzieję, że na progres w rundzie wiosennej nie będziemy musieli długo czekać. – powiedziała o ubiegłej rundzie kapitan włocławskiego zespołu Anna Siwicka.
Nafciarki zajmują dziesiątą lokatę z dorobkiem pięciu punktów – o cztery więcej niż zamykający tabelę Włókniarz Białystok. W teorii z ligi spadają dwie drużyny, jednak wobec wycofania KS Raszyn tylko ostatnia drużyna jest zagrożona degradacją do trzeciej ligi.
Czołówka klasyfikacji strzelczyń po rundzie jesiennej:
19- Agata Bała (Świt)
13- Małgorzata Knuła (Ostrovia)
11- Paulina Pokraśniewicz (Loczki)
10- Patrycja Golińska (Ostrovia), Dobrosława Skorupska (Juna)
9- Aleksandra Krawiec (Ostrovia)
7- Aleksandra Synowiec (Wisła), Oliwia Kwiatek, Natalia Przewoźna (GSS)
Start rundy wiosennej planowany jest na 16 marca.
Pasjonatka futbolu, w szczególności w wydaniu kobiecym.
Wisła Płock, VfL Wolfsburg i uniwersum polskiej piłki – tak w skrócie.