Niełatwy start czyli relacja z meczu #WPŁKOT

Piękne, słoneczne, niedzielne popołudnie. Idealna pora na inaugurację sezonu Betclic 1. Ligi przy Łukasiewicza 34. Nafciarze w pierwszej kolejce mierzyli się z beniaminkiem, drużyną Kotwicy Kołobrzeg. Mecz zakończył się podziałem punktów a jedynego gola dla Wisły zdobył Maciej Famulak.

Trener Misiura w wyjściowym składem nie zaskoczył zbytnio. W bramce debiutujący w Wiśle Maciej Gostomski. Trójkę obrońców tworzyć mieli Przemysław Misiak – Jakub Szymański – Andrias Edmundsson. Na wahadłach nowy szkoleniowiec Nafciarzy zdecydował się wystawić Davida Niepsuja oraz Miłosza Brzozowskiego. Środek pola należał do Krystiana Pomorskiego, Dominika Kuna oraz Macieja Famulaka. Za ofensywę odpowiadali Łukasz Sekulski w duecie z Mateuszem Lewandowskim, który w ostatniej chwili zastąpił Dawida Kocyłę. W składzie ze względu na drobny uraz zabrakło Marcusa Haglinda-Sangre.

Goście z Kołobrzegu wyszli od pierwszej minuty bez swojego najlepszego strzelca Jonathana Juniora. Skład jaki trener Tarasiewicz desygnował do gry w pierwszej kolejce prezentował się następująco Marek Kozioł – Cezary Polak- Łukasz Kosakiewicz(kapitan) – Michał Cywiński – Michał Kozajda – Filipe Santos Oliveira – Tomasz Wełna – Marcel Bykowski – Leon Krekovic – Zvonimir Petrovic.

Już w drugiej minucie nafciarze doszli do głosu w tym spotkaniu. Groźne dośrodkowanie Davida Niepsuja jednak okazało się delikatnie zbyt wysokie dla Mateusza Lewandowskiego. Trzy minuty później, po drugiej stronie boiska swoja obecność zaznaczył Miłosz Brzozowski, niestety po jego koronkowej akcji do piłki nie zdołał dopaść Łukasz Sekulski. W dziewiątej minucie sam na sam z bramkarzem poprzedził przez całą połowę Kotwicy Mateusz Lewandowski, jednak jego uderzenie zatrzymał Marek Kozioł. Dwie minuty później, za faul na Leonie Krekovicu w bocznej strefie boiska, żółtą kartka ukarany został Krystian Pomorski. Niestety, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego goście wyszli na prowadzenie. Ewidentnie po błędach naszej defensywy. Najpierw piłkę głową wybijał Szymański, chwilę później Edmundsson nie umiał oddalić zagrożenia. Do piłki w naszym polu karnym ostatecznie dopadł Michał Cywiński i strzałem z woleja pokonał Macieja Gostomskiego. Dłuższą chwilę trwała jeszcze analiza VAR tego gola, jednak osobiście nie mam pojęcia, co chcieli tam sędziowie znaleźć. Nie tak Nafciarze wyobrażali sobie to spotkanie. Po zdobyciu gola to goście coraz śmielej dochodzili do głosu. W 18 minucie żółtą kartką, za niebezpieczne zagranie w naszym polu karnym, ukarany został Michał Kozajda. Chwilę później, kolejne przewinienie. Tym razem żółtą kartkę zobaczył Andrias Edmundsson.

Od dwudziestej minuty zespół Kotwicy przeszedł do głębszej defensywy, oddając tym samym inicjatywę Nafciarzom, a samemu licząc na szybkie kontrataki. Niestety podopieczni Mariusza Misiury nie umieli tego wykorzystać. W naszych akcjach brakowało dynamiki oraz dokładności. W 27. minucie kolejna żółta kartka w tym meczu. Tym razem ukarany nią został Maciej Famulak. Chwilę później sędzia Lewandowski zarządził przerwę na nawodnienie. W 32. minucie najlepszą jak do tej pory okazje dla Wisły miał Sekulski. Niestety jego uderzenie poszybowało wprost w Kozioła. W 40. minucie pierwsze groźne uderzenie z dystansu. Jego autorem Famulak. Niestety piłka poszybowała ponad bramką gości. Chwilę później dośrodkowanie z narożnika pola karnego w wykonaniu Kuna, jednak zbyt wysokie dla Sekulskiego. W 45. minucie pierwsza od dawna akcja gości, uderzenie sprzed pola karnego Santosa, rykoszet i piłkę spokojnie złapał Gostomski.

Ciężkie to było czterdzieści pięć minut dla Nafciarzy. W naszej grze brakowało dynamiki i chyba trochę pomysłu na skruszenie solidnej defensywy Kotwicy. Po bardzo obiecującym początku w naszym wykonaniu to goście zdobyli bramkę i mogli spokojnie przejść do głębokiej defensywy, na którą Nafciarze nie umieli znaleźć sposobu.

Na drugą część meczu obie ekipy wyszły bez zmian personalnych. Nafciarze szybko postanowili przywrócić spotkanie do sytuacji wyjściowej. Już w 48. minucie, bardzo dobre dośrodkowanie Kuna, wprost na głowę Famulaka zamieniło się w gola wyrównującego. Trener Misiura chyba nie szczędził w przerwie ciężkich słów piłkarzom, bo po przerwie Wisła wyglądała na zupełnie odmienioną. W pięćdziesiątej drugiej minucie sędzia Lewandowski pokazał kolejną żółtą kartkę. Tym razem za faul taktyczny ukarany nią został David Niepsuj. Niestety oprócz kartki David przypłacił faul urazem. Kopnięty przypadkowy w nos musiał kilka chwil później opuścić murawę, zmieniony przez Fabiana Hiszpańskiego. Razem z nim murawę opuścił Mateusz Lewandowski, w jego miejsce na murawie pojawił się Dawid Kocyła. Sześćdziesiąta minuta to dobra akcja Brzozowskiego, niestety zakończona strzałem jedynie w boczną siatkę. Dwie minuty później, kolejne uderzenie Sekula wprost w bramkarza rywali. W 64. minucie pierwsza zmiana w zespole gości. Na murawie zameldował się Kamil Kort, zmieniając Michała Cywińskiego. W minucie 67. kolejna podwójna zmiana w zespole Wisły. Boisko opuścili Brzozowski oraz Famulak. Ich miejsce zajęli Ksawery Kukułka oraz Jorge Jimenez. Ten pierwszy, szybko przywitał się z rywalami, faulując ich dwukrotnie w przeciągu kilkudziesięciu sekund. Siedemdziesiąta pierwsza minuta to podwójna zmiana w drużynie gości. Boisko opuścili Kozłowski oraz Krekovic, w ich miejsce zameldowali się Aleksander Biegańskie oraz Jonathan Junior. W 75. minucie sytuacja kuriozalna. Żółtą kartką ukarany został Jakub Szymański. Za co? Za to ze Marek Kozioł podczas wznawiania gry trafił w niego piłką z dwóch metrów. Chwilę po tym zajściu sędzia Lewandowski postanowił ochłodzić głowy piłkarzy i zarządził przerwę na nawodnienie. Niestety, podczas tejże przerwy kolejna żółtą karta dla Nafciarzy. Tym razem ukarany nią został szkoleniowiec Wisły, Mariusz Misiura. W 82. minucie bardzo ładna akcja Nafciarzy, świetne podanie przed bramkę Kotwicy w wykonaniu Kuna i niestety Dawid Kocyła nie zdołał wepchnąć piłki do siatki. Na ostatnie pięć minut na boisku zameldował się, debiutujący w pierwszej drużynie Wisły, Bartosz Borowski(rocznik 2007). Była o istna zmiana pokoleniowa, bowiem wszedł on w miejsce Łukasza Sekulskiego. Chwilę później zmiana również w zespole Kotwicy. Na boisku zameldował się Łukasz Ziętek, wchodząc za Marcela Bykowskiego. W końcówce spotkania żółtą kartką ukarakany jeszcze został Jime. Niestety, pomimo prób Nafciarzom nie udało się do końca meczu pokonać po raz drugi bramkarza gości i spotkanie ostatecznie zakończyło się podziałem punktów.

Nie tak chyba wyobrażaliśmy sobie początek tego sezonu. Nadzieje wśród kibiców były ogromne, jednak zespół z Kołobrzegu postawił trudne warunki w swoim debiucie w Betclic 1. Lidze. Podopieczni trenera Misiur pierwszego ligowego zwycięstwa będą musieli poszukać za tydzień w Grodzisku Wielkopolskim, w spotkaniu przeciwko Warcie Poznań.


Wisła Płock 1-1 Kotwica Kołobrzeg
Maciej Famulak 48 – Michał Cywiński 13

Wisła: 33. Maciej Gostomski – 24. David Niepsuj (57, 16. Fabian Hiszpański), 17. Przemysław Misiak, 77. Jakub Szymański, 19. Andrias Edmundsson, 21. Miłosz Brzozowski (67, 3. Ksawery Kukułka) – 14. Dominik Kun, 6. Krystian Pomorski, 11. Maciej Famulak (68, 18. Jime) – 7. Mateusz Lewandowski (57, 9. Dawid Kocyła), 20. Łukasz Sekulski (86, 27. Bartosz Borowski).

Kotwica: 88. Marek Kozioł – 7. Łukasz Kosakiewicz, 21. Michał Kozajda, 27. Tomasz Wełna, 4. Cezary Polak – 70. Leon Kreković (72, 77. Aleksander Biegański), 24. Filipe Oliveira, 80. Zvonimir Petrović, 10. Michał Cywiński (64, 6. Kamil Kort), 29. Marcel Bykowski (87, 17. Leon Ziętek) – 9. Filip Kozłowski (72, 39. Jonathan Júnior).

żółte kartki: Pomorski, Edmundsson, Famulak, Niepsuj, Szymański, Jime – Kozajda.

sędziował: Leszek Lewandowski (Zabrze).
widzów: 5093

Kopnij dalej

Ten post ma 10 komentarzy

  1. Cezary

    Nie wiem czy się nie przesłyszałem ale chyba ktoś coś wspominał o jakimś awansie? A tak naprawdę to wynik powinien być zweryfikowany jako walkower na rzecz Wisły bo przecież Kotwica miała nie przyjechać na mecz i zostaliśmy oszukani 🤣 a tak na poważnie to najpóźniej we wrześniu misja pana Misiury pewnie dobiegnie końca a kaskę trzeba będzie płacić żenujące to wszystko

    1. Adamao

      Wrzuć na luz. Pierwszy mecz w sezonie, nowy trener, od cholery nowych zawodników. W samym wyjściowym składzie aż 7 nowych.

      1. Cezary

        Wrzucam na luz i czekam na walkę w Grodzisku wlkp z wielką Wartą trochę ironicznie ale inaczej się nie da widząc poczynania tych panów a tak poważnie jak byś podał jeden powód do optymizmu to będę wdzięczny

  2. zksP

    Ej, widzieliście tę trawę? Wow, rok temu było dużo gorzej, jakieś sypanie piaskiem, a tutaj normalnie liga mistrzów…
    Tutaj bym najchętniej chyba zakończył, ale kontynuując wątek trawy. Nie bardzo była nam potrzebna, bo połowę piłek posyłaliśmy górą.
    .
    Ogólnie, to bym napisał: spokojnie. Nie ma co rozdzierać szat. Nie znam dokładnie sytuacji Kotwicy i szczerze, to mnie ona nie interesuje. Inauguracja z beniaminkiem to zawsze trudne zadanie, bo trafia się na zespół, który został już przetestowany w boju. My jesteśmy w zupełnie innym miejscu. Wkurzało mnie wyrzucanie jakościowych piłkarzy jak Furman, Szwoch, Grić itd, ale trzeba o tym zapomnieć. Teraz to nowa Wisła, której daleko do ekstraklasowej jakości. Ostatnio Renegat napisał coś, co chodziło mi po głowie przed sezonem: rywale też nie śpią. Mamy Kuna, mamy Pomorskiego, ale przeciwnicy też nie mają piłkarzy z przypadku. Tacy piłkarze jak Famulak, Kukułka potrzebują czasu, ale też nie można nagle wymagać aby z miejsca bili się o miejsca 1-2. Nie mamy już za bardzo zawodników, którzy przerastają tę ligę. Nowa Wisła, nowe realia i potrzeba też nowego podejścia do klubu, meczy, piłkarzy. Ja zdania nie zmienia, dla mnie realne jest miejsce 6-10, reszta to będzie miłe zaskoczenie. Zobaczymy ile zmieni powrót Pacheco.
    .
    Co do meczu, to świetny mecz Kuna. Gra jak w Ekstraklasie – wszędzie go pełno. Raz jest na skrzydle, za chwile znowu w środku, za chwilę wybiega na wolne pole i czeka na zagranie. Reszta powinna go oglądać jeszcze raz na tv i brać przykład. Do tego wniósł jakość w postaci asysty.
    Prawie równie dobry był Pomorski. Dla mnie wielkie zaskoczenie, bo trochę w niego nie wierzyłem. Zaliczył ogromną liczbę obiorów, grą w defensywie w tym meczu przerósł Szwocha i Gricia. Wow!
    Niestety dalej jest długo nic. Reszta zagrała takie typowe 5/10. Po Famulaku oczekiwałem więcej. Strzelił, ale co poza tym? Nie za bardzo pomógł nam rozwiązać problemy z rozegraniem. Nawet raz nie zagrał jakiegoś podania, klepki, nie podciągnął z piłką odważnie do przodu między rywali – jestem zawiedziony. Bardzo słabo Brzozowski. 90% podań do tyłu. To był problem, bo na bokach było najwięcej miejsca, a zagrania tam kończyły się wycofaniem akcji, chyba że zbiegł tam Kun. Niepsuj niestety też bez ani jednego błysku. Lewandowski? Widać technikę, ale kompletnie bezproduktywny. Do tego on nawet nie skacze do połowy główek, przez co nasze lagi na niego z łatwością przechwytują rywale (specjalnie się mu przyglądałem). Sekulski też nie stwarza zagrożenia jakie powinien tworzyć napastnik, ale on przynajmniej dobrze walczy w powietrzu.
    /
    Ogólnie w rozegraniu brak pomysłu, jakaś bojaźń, brak wiary. Za zbyt długie klepanie między obrońcami (2-3 kroki do przodu, by zagrać do tyłu do innego obrońcy), to powinny być karne kółka po meczu. Zawszę piszę, że nie lubię 3-5-2 i już widzę, że jednak Misiura za bardzo nie odczarował tego ustawienia. Nie było widać nikogo, kto z przodu to nakręci i jedynie stary dobry Kocyła wniósł jakiekolwiek zamieszanie. Prosiłbym o więcej szans dla Jime, ale tutaj plus dla trenera za wczesne zmiany i w dużej ilości. Nie jak wielu trenerów-taktyków (Żuraw), którzy pierwszą zmianę robią 85min. Czyli jedni zasuwają 85, a zmiennicy 5…
    .
    No, ale to był jeden mecz. Mocno niepokojący, ale zobaczymy co dalej pokażą nowi piłkarze. Nie oczekuję gry na poziomie niedawnych gwiazd zespołu, ale mogą odpalić. Trener ma u mnie pełen kredyt zaufania do czerwca. Apeluję o wyrozumiałość wobec tego człowieka. Nie możemy zmieniać trenera co 6 miesiecy. Mamy w końcu kogoś, kto ma siłę mówić do mikrofonu, gada z sensem, ma swój pomysł, wie jak chce grać – okażmy mu szacunek i pozwólmy pracować. Po cichu mam nadzieję, że uda się jeszcze ściągnąć kogoś ciekawego do przodu, choć pewnie priorytetem jest defensywny pomocnik. Gostomskim to meczów nie ugramy, potrzeba kogoś jak kiedyś Lebedyński, Iliev, Janus.
    Tylko z drugiej strony trener niech też ma na uwadze, że my od kilku sezonów przeżywamy zawód za zawodem i coraz trudniej racjonalizować sobie kolejne niepowodzenia. Obawiałem się tego meczu, ale zacząć u siebie wymęczonego remisu to jednak żaden powód do dumy.

  3. renegat

    mamy maly falstart, ale trzeba do niego podejsc nieco obiektywniej. po pierwsze, bardzo wiele zmian w skladzie, wiec nie sadze, ze zawodnicy w pelni sie zgrali przez ten dosc krotki okres przygotowan. po drugie, dosc trudne warunki atmosferyczne do szybkiego grania, ale tutaj PZPN i TV decyduja, kiedy grac i na jakich warunkach.
    .
    kilka wielkich zaskoczen w skladzie. wprawdzie mozna pochwalic trenera, ze stawia mocno na mlodych, ale ktoz by sie spodziewal, ze na srodku obrony zabraknie miejsca dla Haglinda-Sangre, bo Chrzanowskiego juz zeslano do 2 druzyny. do tego Brzozowski wygryzl ze skladu Hiszpanskiego, ktory napedzal akcje ofensywne w poprzednim sezonie. ale to rowniez logiczne, jesli w klubie nie uznano pozytywnego wplywu na druzyne Grica. brawo rowniez za to, ze swoja szanse dostal Bartosz Borowski, ktory ma wielki potencjal. jednak w mojej opinii gra Wisly II w III lidze sprawia, ze jest to wielka okazja dla niego, aby sie tam rozwijal w pierwszej kolejnosci.
    .
    i wreszcie wisienka na torcie. Lewandowski w pierwszym skladzie??? chlop nie gral przez prawie 2 lata, a przynajmniej w poprzednim sezonie, nawet w Wisle II, a tutaj nagle p. Misiura odkryl w nim jakis wielki talent? w porzadku, kazdy zasluguje na szanse. ale ze sportowego punktu widzenia, to co nam moze dac w ofensywie napastnik, ktory nawet nie gral regularnie przez 2 lata?
    .
    i ostatnia kwestia. wprawdzie uwazam oczywiscie, ze Kun i Pomorski daja nam bardzo wiele. rowniez Fumalak rozkreci sie stopniowo, a jest jeszcze Pacecho, ale czegos mi tutaj jednak brakuje. i tu moj apel do p. Sztylki i p. Misiury. jezdzcie nawet na rowerach do Jakuba Grica na Słowacje i proscie go potem na kolanach, aby wrocil do Wisły Płock. a jego 20% wiecej pensji? mam pomysl. 10% pojdzie z pensji p. Sztylki, a kolejne 10% z pensji p. Misiury. ludzie, kazdy widzial jak grala na Euro2024 Słowacja, a jak Polska. tego wlasnie potrzebujemy, energii, walecznosci i inteligencji Jakuba Grica. jest jeszcze czas, aby ktos w klubie zreflektowal sie w sprawie Jakuba Grica i podjal interwencje.

    1. Cezary

      renegat możesz przypomnieć swój typ na ten mecz 🤣

  4. renegat

    Cezary@ mam nadzieje, ze za duzo nie postawiles u bukmachera 😉

    1. Cezary

      renegat dzięki za wszystko jestem bankrutem 🤣

  5. TheCarloponti

    Niby nowe twarze, nowe obietnice i zapowiedzi, a problemy te same. Trener Misiura mnie kupil jako kibica swoimi teoriami , ale gra jak za Żurawia i problemy te same.

    1. Łukasz

      Ten mecz rozpoczęliśmy od gry w dziesięciu zawodników bo Lewandowskiego chyba przerosła mentalnie gra w pierwszym składzie. Głównym problemem pierwszej połowy było bardzo słabe wyprowadzanie piłki z obrony, bardzo wiele niedokładności. Najwięcej wolnej przestrzeni było na bokach ale co z tego jak ani Brzozowski jak i Niepsuj nie stwarzali żadnego zagrożenia w postaci dosrodkowan. W drugiej połowie zmiany na wahadlach wniosły sporo ożywienia, zwłaszcza Fabian pokazał klase. Teraz jak najbardziej rozumiem potrzebę transferu na pozycję numer 9/10 . Dobrze ze że Pacheco będzie mógł zagrać w następnym meczu a partnerem Sekulskiego w ataku będzie Famulak który zrobił na mnie dobre wrażenie. Jak to mówią pierwsze śliwki robaczywki i w następnych meczach będzie tylko lepiej.

Dodaj komentarz