Starcie drugiej z trzecią drużyną Betclic 1. Ligi to musiało być emocjonujące spotkanie. Dodatkowego smaku dodawała rywalizacja trenerów obu ekip. Emocji w tym spotkaniu zdecydowanie nie brakowało. Ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami.
Prezentacja składów to pierwsze spore zaskoczenia dla kibiców. Brak w wyjściowej jedenastce kogoś z duetu Łukasz Sekulski, Piotr Krawczyk czy David Niepsuj w miejsce Fabiana Hiszpańskiego to na pewno można było nazwać niespodzianką.
W zespole z Rzeszowa jedna zmiana w stosunku do poprzedniego spotkania. Krystiana Wachowiaka zastąpił Tomasz Bała.
Tak oto prezentowały się wyjściowe składy obu ekip:
Pierwsze pięć minut spotkania i posiadanie piłki na poziomie 84% po stronie Wisły. To wiele mówi o tym, z jakim nastawieniem wyszli na ten mecz Nafciarze. Mieli w tym czasie podopieczni Mariusza Misiury pierwszą dogodną sytuację, jednak uderzenie Dominika Kuna zostało zablokowane. Niestety po pięciu minutach dominacji Wisły to goście zaczynali dochodzić coraz bardziej do głosu. W dwunastej minucie błąd Macieja Gostomskiego mógł kosztować Nafciarzy utratę gola, jednak na nasze szczęście skończyło się jedynie na rzucie rożnym. Z upływającym czasem przewaga gości rosła a Nafciarze jedynie sporadycznie przedzierali się za linię środkową. Jeden z takich wypadów mógł przypieczętować golem Jime, jednak jego uderzenie zostało zablokowane.
W dwudziestej szóstej minucie rzut z autu na wysokości pola karnego Wisły, niepewne wybicie piłki i Sebastien Thill otworzył wynik spotkania strzałem sprzed pola karnego. Mina trenera Misiury po stracie bramki mówiła wszystko. Zdecydowanie nie tak to miało wyglądać. W trzydziestej drugiej minucie ponownie przed szansą stanął Jime. Tym razem Hiszpan uderzył jednak niecelnie. W odpowiedzi najpierw głową uderzał Łyczko, a chwilę później po błędzie Daniego Pacheco Andreja Prokic. W obu tych sytuacjach górą jednak był Maciej Gostomski. W trzydziestej ósmej minucie, za zbyt żywiołowe reakcje na decyzję arbitra, żółtą kartkę zobaczył Iban Salvador.
Do końca pierwszej połowy nie wydarzyło na boisku się już nic wartego wzmianki. Gdybym miał podsumować jednym zdaniem pierwsze 45 minut w wykonaniu Nafciarzy to określenie „najgorsza pierwsza połowa w tym sezonie” pasowałoby idealnie. Nafciarze po pięciu minutach dominacji przeszli do dyskretnej obecności na murawie. To Stal dyktowała warunki gry, o czym świadczyło prowadzenie, z jakim piłkarze Marka Zuba schodzili do szatni na przerwę.
Na drugą połowę oba zespoły wyszły bez zmian personalnych.
W pięćdziesiątej minucie spotkania żółtą kartką za faul na Dawidzie Kocyle ukarany został Kamil Kościelny. Do ustawionej na 25. metrze od bramki Krzysztofa Bąkowskiego podszedł Dani Pacheco, jednak uderzył wprost w mur.
W 57. minucie Dani Pacheco mógł doprowadzić do wyrównania, jednak jego uderzenie ofiarnie, wślizgiem zablokował rywal. Chwilę później potrójna zmiana w Wiśle. Na murawie pojawili się Łukasz Sekulski, Piotr Krawczyk oraz Miłosz Brzozowski. Boisko opuścili Iban Salvador, Oskar Tomczyk oraz David Niepsuj. Trzy minuty później w polu karnym Stali padł Łukasz Sekulski, jednak sędzia Szczerbowicz bez chwili zawahania, nakazał grać dalej. W 62. minucie żółtą kartką w zespole Nafciarzy ukarany został Przemysław Misiak.
Minuty mijały, a na boisku konkretów było jak na lekarstwo. W 67. minucie na pierwszą zmianę zdecydował się trener Zub. Tomasza Bałę zastąpił Cesar Pena. Trzy minuty później Maciej Gostomski kolejny raz musiał wykazać się swoimi umiejętnościami przy strzale Kądziołka. W siedemdziesiątej czwartej minucie najpierw koronkowa akcja Stali zakończona niecelnym strzałem, później kolejna zmiana w Wiśle. Fabian Hiszpański zastąpił Dawida Kocyłę. Dwie minuty później żółtą kartkę za opóźnienie gry obejrzał Bąkowski. Ostatnia zmiana w Wiśle to wejście Krystiana Pomorskiego w miejsce Dominika Kuna. Miało to miejsce w 78. minucie spotkania. Sekundy później szansę na wyrównanie miał Łukasz Sekulski, jednak fatalnie przestrzelił.
Kiedy już powoli zaczynaliśmy tracić nadzieję na korzystny rezultat, lewą stroną boiska ruszył Krystian Pomorski, dośrodkował wprost na głowę wbiegającego Sekulskiego i Kapitan Nafciarzy umieścił piłkę w siatce! Zegar stadionowy wskazywał wtedy 81 minutę. W 88. minucie dwie wyborne sytuacje dla Wisły na objęcie prowadzenia. Najpierw strzał głową Krawczyka zablokował jeden z obrońców, a chwilę później dobitkę Sekulskiego obronił Bąkowski. Napór Nafciarzy nie słabł, każda z sześciu doliczonych minut to istne oblężeni brami Rzeszowian. Bąkowski dwoił się i troił, by utrzymać rezultat remisowy. Pomogła mu w tym nawet poprzeczka, którą obił Sekulski. Zdołał zatrzymać Krawczyka w sytuacji sam na sam. Nafciarze mieli kolejne okazje, świetnie na linii pola karnego odnalazł się Sangre, jednak jego strzał z powietrza nie znalazł drogi do siatki. W końcówce meczu żółtą kartę obejrzał jeszcze Miłosz Brzozowski.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Nafciarze zdecydowani zdominowali pierwsze i ostatnie minuty spotkania. Nie wystarczyło to jednak na zdobycie trzech punktów w tym spotkaniu.
Wisła Płock 1-1 Stal Rzeszów
Łukasz Sekulski 81 – Sébastien Thill 27
Wisła: 33. Maciej Gostomski – 17. Przemysław Misiak, 77. Jakub Szymański, 44. Marcus Haglind-Sangré – 24. David Niepsuj (57, 21. Miłosz Brzozowski), 8. Dani Pacheco, 14. Dominik Kun (78, 6. Krystian Pomorski), 18. Jime, 37. Oskar Tomczyk (57, 20. Łukasz Sekulski) – 9. Dawid Kocyła (74, 16. Fabian Hiszpański), 66. Iban Salvador (57, 22. Piotr Krawczyk).
Stal: 1. Krzysztof Bąkowski – 2. Patryk Warczak, 39. Marcin Kaczor, 14. Kamil Kościelny, 22. Milan Šimčák (90, 91. Paweł Oleksy) – 46. Szymon Łyczko, 7. Karol Łysiak, 21. Szymon Kądziołka, 31. Sébastien Thill, 11. Andreja Prokić (90, 44. Benedykt Piotrowski) – 9. Tomasz Bała (67, 27. César Peña).
żółte kartki: Salvador, Misiak, Brzozowski – Kościelny, Bąkowski.
sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).
widzów: 6018.
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!
Komentarz nie na temat meczu, ale tego portalu – kilka (w najlepszym przypadku) komentarzy do pomeczowych relacji, wiele artykułów bez jakiejkolwiek reakcji. Przed tym meczem brak zapowiedzi meczu, ale jakieś historyczne wspominki są regularnie. Zastanówcie się po co w ogóle jesteście i czy ma to sens… Plebiscyt na piłkarza meczu/rundy/sezonu z kilkudziesięcioma osobami głosującymi. Seriously??? Zaorajcie to, bo wstyd.
Mecz bardzo fajny do oglądania, ciężki dla obu ekip w różnych fazach, początek meczu pokazał że był pomysł, ale od 15. minuty Stał udowodniła, że miała na to lekarstwo. Dobre zmiany, można to było wygrać (można też było przegrać), ale ogólnie idziemy we właściwym kierunku
Miesięcznie mamy średnio ok 30 tys. wyświetleń samej strony. Za cały poprzedni rok to było ponad pół miliona. Moim zdaniem to nie jest mało, jest dla kogo to robić.
Fakt, że w ostatnim czasie z powodu „braków kadrowych” publikujemy nieregularnie i mniej niż wcześniej. Z drugiej strony wykonujemy też pracę w „backedndzie”, której teraz nie widać, ale jej efekty pozwolą nam wejść na zupełnie inny poziom. Ja dobrze pójdzie to do końca roku się z tym uwiniemy i wtedy będzie też więcej czasu na tworzenie regularnych treści.
abstrahujac od przebiegu spotkania, to wydaje mi sie, ze druzyna aspirujaca o awans nie powinna miec problemow ze Stala Rzeszow. wiadomo, ze rzeszowianie sa wysoko w tabeli i w dobrej formie, ale ich aspiracje nie umywaja sie do naszych. to powinno zostac udowodnione w dzisiejszym meczu i po raz kolejny nie zostalo.
.
zamiast odjezdzac w tabeli to pozwolamy, aby LkS, Ruch Chorzow, Arka czy inne rywalizujace z nami o awans zespoly, nabieraly rozpedu.
krytykujesz nafciarski.pl ?
robiony za friko, z pasją przez ludzi którzy są pasjonatami?
jesteś debilem.sam coś w życiu zrób i tu więcej nie wchodz.
Nazywając kogoś debilem sam określiłeś poziom swojej inteligencji. Majkel odpowiedział merytorycznie na moje uwagi (i trzymam kciuki zeby plany się powiodły), a Ty… Szkoda wirtualnego tuszu na Ciebie…
Robicie dobrą robotę, nie ma co krytykować portalu bo to są pasionaci i trzeba ich wspierać „że im się chce”. TYLKO WISŁA !