Nie tak to miało wyglądać, czyli echa meczu #WPŁWIS

Nie milkną echa wczorajszego meczu przy Łukasiewicza 34. Niestety mało się mówi o sporcie a więcej o tym co zaszło na trybunach. Są też już pierwsze konsekwencje tych wydarzeń.

Najpierw fakty:

Zegar stadionowy wskazywał pięćdziesiątą ósmą minutę kiedy na trybunie D „ruszyła” oprawa Nafciarzy (foto poniżej). Niestety coś poszło nie tak i to bardzo, i niektóre z elementów pirotechnicznych, zamiast poszybować w niebo, poleciały wprost w kibiców Wisły zgromadzonych na trybunie VIP. O włos od spotkania z pociskiem trybuna-trybuna był też trener Nafciarzy Mariusz Misiura.

Od wczorajszego meczu wiele mówiło i pisało się o ofiarach tego wypadku. Usystematyzujmy więc żadne dziecko, nie odniosło żadnych poważniejszych obrażeń. Tutaj na całe szczęście skończyło się na strachu najmłodszych kibiców. Dwoje z nich było nawet w karetce, ale po interwencji (właściwie to orzeczeniu o braku konieczności interwencji) służb medycznych wrócili razem z rodzicami na trybuny. Jeśli chodzi o dorosłych to też mowa raczej o drobnych uszczerbkach na zdrowiu lub odzieży, a nie ranach ciężkich. Najbardziej poszkodowanym wydaje się Bartek Sielewski, który został trafiony jednym z odłamków prosto w nos. Skończyło się to na szczęście dla naszego byłego piłkarza na lekkim krwawieniu i niezbyt dużej ranie.

Klub reaguje.

Wielu kibiców czekało na reakcję władz Wisły Płock. Ta nadeszła jeszcze dziś przed południem.

Dlatego też Wisła Płock S.A. jako klub stanowczo potępia wszelkie działania naruszające porządek publiczny, przepisy ustawy o ochronie imprez masowych oraz zasady regulaminu imprezy. Ubolewamy nad tym, że w dniu 27 października 2024 r. na naszym obiekcie miał miejsce incydent, w wyniku którego ucierpieli uczestnicy imprezy masowej. Dlatego też dołożymy wszelkich starań, żeby wyeliminować opisane wyżej zachowania ze stadionu w przyszłości

W skrócie, włodarze naszej Wisły postanowili o zamknięciu dla kibiców trybuny D na dwa kolejne mecze domowe. Tak więc spotkania przeciwko Górnikowi Łęczna oraz Warcie Poznań rozegrane zostaną bez kibiców w młynie. Sympatycy Wisły wrócą na swój sektor dopiero wiosną.

Pełna treść oświadczenia poniżej:

Niestety zapewne na takich sankcjach się to nie skończy. Aktualne czekamy na wyznaczenie terminu posiedzenia Komisji Dyscyplinarnej i decyzje odnośnie kar i sankcji nałożonych na Klub przez organy nadrzędne. Warto dodać, że dla kibiców Nafciarzy to „recydywa”. Po ubiegłorocznym otwarciu stadionu nałożone zostały już na klub kary finansowe, a kara zamknięcia trybuny za bramką została zawieszona na rok. Minął rok, więc nie ma mowy o odwieszeniu tamtej kary. Nowa dotkliwsza wydaje się być jednak nieunikniona.

Kopnij dalej

Dodaj komentarz