Przed nami najbardziej płocki ze wszystkich pojedynków ekstraklasowych. Już w najbliższą sobotę, o godzinie 15 na stadionie w Mielcu tamtejsza Stal podejmie ekipę Nafciarzy. Mecz to będzie szczególny, dla wielu, zarówno na boisku, jak i poza nim.
Pierwszym płockim akcentem w zespole z Mielca jest trener Adam Majewski. Rodowity płocczanin, wychowanek Wisły. Pierwsze szlify trenerskie zbierał również w Płocku, najpierw jako asystent, później jako samodzielny trener drugiej drużyny. Teraz przyjdzie mu się zmierzyć z Nafciarzami na boisku. Na pewno będzie chciał się przed własną publicznością odegrać na trenerze Staňo za porażkę 0:3 z końcówki poprzedniego sezonu.
Takich wspólnych mianowników w drużynie z Mielca jest zdecydowanie więcej. Mikołaj Lebedyński, Fabian Hiszpański, Piotrek Wlazło – to tylko kilka nazwisk. Najgorętszym z nich jest jednak Fryderyk Gerbowski. Młody piłkarz, wypożyczony do Stali, na pewno będzie chciał pokazać się obu szkoleniowcom z jak najlepszej strony. A gra przeciwko byłym kolegom z szatni może być tylko dodatkową motywacją.
Drużyna Pavola Staňo od mielczan w tabeli dzielą tylko dwa punkty. Jeżeli o Wiśle, zajmującej 2. miejsce w tabeli, mówi się jak o niespodziance, tak 6. pozycja zespołu, prowadzonego przez „Maję” to prawdziwa sensacja. Drużyna z Podkarpacia była jednogłośnie wymieniana w gronie potencjalnych spadkowiczów przed startem sezonu. Jednak piłkarze i trenerzy w Mielcu postanowili nie zwracać na to uwagi i co mecz walczyć o pełną pulę, jak widać z sukcesem.
Co słychać w obu zespołach?
W zespole Nafciarzy pod dużym znakiem zapytania stoi wstęp Martina Šulka. Doznał on urazu w meczu ligowym przeciwko Legii Warszawa. Z dobrych wiadomości możemy powiedzieć, że razem z zespołem na Podkarpacie udał się Kuba Rzeźniczak. Czy wystąpi? Trudno powiedzieć. Ale sama obecność naszego kapitana z zespołem to już duży plus.
Po drugiej stronie barykady jest trochę więcej absencji. Za czerwone kartki pauzować muszą Mateusz Matras i Arkadiusz Kasperkiewicz. Dwaj podstawowi obrońcy zespołu z Mielca. Qiele dobrego można o Stali mówić, jednak szeroka kadra nie należy do tych pozytywów.
Duża siła ognia.
Sobotnie spotkanie to potyczka pierwszej z czwartą ofensywną siłą ligi. Nafciarze zdobyli do tej pory 25 bramek, Mielczanie 20. Po stronie Nafciarzy największe zagrożenie bramkowe stanowi duet Rafał Wolski i Davo, po stronie mieleckiej zaś jest Said Hamulić. Sprowadzony z Litwy Holender ma na swoim koncie już 7 bramek.
Co ciekawe oba zespoły przystąpią do jutrzejszego meczu po pucharowych porażkach. Obie ekipy przegrały swoje mecze w tygodniu w stosunku 0:3. Stalówka uległa Piastowi. Nafciarze na własnym stadionie przegrali z Legią.
Jak mecz może nas czekać?
Osobiście stawiam na ciekawe widowisko, z dużą liczbą bramek, mój typ na to spotkanie x2.
Historia spotkań:
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!