W niedzielny wieczór przy Łazienkowskiej rozpoczął się hit trzeciej ligi – Nafciarki mierzyły się w Warszawie z tamtejszą Legią.
Trzeba przyznać, że ten mecz był dobrą reklamą dla trzeciej ligi. Wysoki poziom widowiska, bramki, kontrowersje – co tu dużo pisać, mecz drużyn aspirujących do awansu.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana – zarówno Wisła, jak i Legia miała sporo okazji do zdobycia bramki. Pierwsza dobra okazja na zdobycie bramki nadarzyła się w 9. minucie – dla gospodyń. Anna Kowalska wpadła w pole karne, ale na szczęście Maja Zielińska wybiła piłkę w ostatniej chwili.
Kilka minut ta sama zawodniczka miała kolejną okazję, aby otworzyć wynik, ale nie trafiła w bramkę.
W 16. minucie Aleksandra Synowiec stanęła przed dobrą sytuacją bramkową, jednak płocka Ada Hegerberg nie trafiła w bramkę.
W 23. minucie Legionistki stanęły przed kolejną szansą na zdobycie bramki – tym razem Amanda Moura Pietrzak nie trafiła w bramkę.
Chwilę po jej strzale gra toczyła się w okolicach ,,16” gospodyń. Natasza Koper wybiła futbolówkę wprost pod nogi Synowiec, jednak najlepsza strzelczyni ligi niecelnie uderzyła z pierwszej piłki.
W 30. minucie Oliwia Stasińska obiła poprzeczkę po dograniu Synowiec.
W 37. minucie poprzeczka uratowała Nafciarki od straty gola. Strzał Anny Kowalskiej dobijała jeszcze Amanda Pietrzak, jednak doświadczona piłkarka trafiła wprost w Dorotę Szalińską.
Do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.
Legionistki wyszły na prowadzenie w 50. minucie spotkania za sprawą Aleksandry Kurzelowskiej.
W pierwszym kwadransie drugiej części meczu Legionistki utrzymywały optyczną przewagę. Zaraz po tym, jak Nafciarki strzeliły bramkę role się odwróciły i przez większość czasu to podopieczne Adriana Piankowskiego utrzymywały się przy piłce.
W 60. minucie Nafciarki doprowadziły do wyrównania. Bramkę zdobyła niezawodna Aleksandra Synowiec. Wisła złapała wiatr w żagle i przejęła inicjatywę. Wiślaczki do ostatnich minut starały się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, jednak więcej bramek w tym spotkaniu już nie padło.
W 76. minucie spotkania miała miejsce największa kontrowersja w tym spotkaniu. Natalia Majchrzak uderzyła głową. Aneta Wasiak zablokowała jej zagranie ręką, jednak arbiter nie dopatrzył się ewidentnego przewinienia.
Wiślaczki niezmiennie są najlepszą drużyną w lidze z przewagą dwóch punktów nad drugim Zamłyniem Radom. W najbliższą niedzielę Nafciarki ponownie zagrają na wyjeździe – tym razem zmierzą się z Ekosportem Białystok, który zajmuje jedenastą lokatę w tabeli.
Legia Ladies – Wisła Płock 1:1 (0:0)
1-0 – 50′ Aleksandra Kurzelowska (Legia)
1-1 – 60′ Aleksandra Synowiec (Wisła)
Pasjonatka futbolu, w szczególności w wydaniu kobiecym.
Wisła Płock, VfL Wolfsburg i uniwersum polskiej piłki – tak w skrócie.