Naprawdę dziwne to uczucie pisać zapowiedź spotkania nie mając żadnych faktów, a jedynie historię i domysły w zanadrzu. Co można napisać przed startem Fortuna 1. Ligi o obu zespołach? Raczej niewiele.
Jedno wiadomo już w tej chwili, oba zespoły przeszły gruntowne metamorfozy latem. O tym, co wydarzyło się przed sezonem w Wiśle możecie przeczytać w artykule poniżej.
Jeśli natomiast chodzi o Podbeskidzie, zespół opuściło latem czternastu graczy. W ich miejsce, trener Mokry ma do dyspozycji jedenaście nowych nazwisk.
Największe osłabienie to bez wątpienia odejście Romana Goku do Wisły Kraków. Warto jednak powiedzieć, że skład Podbeskidzia z ostatniego spotkania w sezonie 22/23 przeciwko Resovii opuściło aż sześciu podstawowych graczy. Biliński, Drzazga, Igonen, Hartherz to tylko niektórzy z nich. Do Bielska-Białej trafiło jednak kilka ciekawy nazwisk, warto wspomnieć chociażby o Bartoszu Bidzie z Jagiellonii, Maksymilianie Banaszewskim z Zagłębia Sosnowiec czy o braciach Stryjek, którzy trafiają do 1. ligi prosto z trzecioligowych boisk, gdzie reprezentowali barwy Mławianki Mława.
Wczoraj trener Saganowski, zapytany na spotkaniu z mediami, powiedział, że jego zespół będzie chciał grać piłkę miłą dla oka, jednak będzie też pamiętał o tym, że czasem trzeba „zabić” mecz w imię wyniku końcowego. Szkoleniowiec Nafciarzy wspomniał też, że ma już w głowie na 95% skład, jaki wyjdzie na najbliższe spotkanie.
Gdybym ja miał wytypować tę jedenastkę, to już na pozycji bramkarza miałbym nie lada kłopot. Postawić na doświadczenie Krzyśka Kamińskiego czy jednak młodość wychowanka w osobie Bartka Gradeckiego? Kogo możemy być pewni w składzie? Nie mam wątpliwości, że na szpicy wystąpi nowy kapitan zespołu – Łukasz Sekulski. Pozycja młodzieżowca w wyjściowej jedenastce przypadnie bez wątpienia Fryderykowi Gerbowskiemu. W środku pola zapewne wspomagać go będą Mateusz Szwoch i Filip Lesniak. Reszta pozycji? Konia z rzędem temu, kto odgadnie.
Pewni możemy być tego, kogo nie zobaczymy. Urazów w meczach sparingowych doznali Dawid Kocyła (4-5 tygodni przerwy) oraz Olek Pawlak (4-5 tygodni przerwy). Na dolegliwości bólowe nadal narzeka Mateusz Lewandowski. Trener Saganowski nie będzie mógł też skorzystać z Kristian Vallo który od wielu miesięcy boryka się z problemami neurologicznymi.
Pokazać charakter
Siedem lat w Ekstraklasie przyzwyczaiło nas zapewne do trochę innej piłki niż ta, z jaką będziemy musieli się mierzyć zarówno my jako kibice oraz, co najważniejsze, piłkarze na boisku. Skończyły się czasy finezji, pięknej (jak na krajowe warunki) gry. Przyszedł czas, kiedy trzeba będzie oddzielić chłopców od mężczyzn. Sezon, kiedy najważniejsze obok umiejętności będą charakter i walka od pierwszej do ostatniej minuty. Nafciarze muszą dodatkowo udowodnić swoim kibicom, że mają niebiesko-biało-niebieskie serca.
Najtrudniejszy pierwszy krok!
Nafciarze po katastrofalnej wręcz rundzie wiosennej w Ekstraklasie, muszą znowu poczuć radość zwycięstwa. Pierwsza kolejka sezonu, nowe otwarcie, rywal na podobnym etapie przebudowy zespołu co zespół z Płocka. Myślę, że to dogodne okoliczności, żeby z przytupem zacząć marsz przez Fortuna 1. Ligę. Trener Saganowski powtarza, że celem jest awans, kibice są bardziej sceptyczni. Życie nauczyło nas tonowania nastrojów i wystrzegania się przed zbytnią pychą czy pewnością siebie. Realnym celem dla Wisły powinna być walka o czołową szóstkę ligi oraz tym samym o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jedno jest pewne, wszyscy oczekują na boisku zespołu, który pokaże się z jak najlepszej strony i udowodni swoją wartość. Jak będzie w maju, dowiemy się za 36 kolejek. Teraz pora na ten pierwszy, najtrudniejszy krok! Zwycięstwo na starcie może dać jedynie pozytywnego kopa!
Okiem eksperta
Wszyscy już chyba ochłonęliśmy po wydarzeniach poprzedniego sezonu. Za chwilę start nowego, niestety już na boiskach pierwszoligowych. Zmieniony prezes, trener, przemeblowany skład, ale mam nadzieję, że kibice pozostaną ze swoją drużyną. Zaczyna się walka Wisły o powrót do ekstraklasy. Moim zdaniem już pierwszy mecz z Podbeskidziem pokaże na co będziemy mogli liczyć. Trener Saganowski zapewnia, że zespół jest dobrze przygotowany, ale boisko to zweryfikuje. Nauczeni historią swoją, jak i innych klubów wiemy, że powrót do elity będzie ciężką pracą sztabu szkoleniowego, jak też zawodników. I tylko od ich postawy zależy czy kibice będą cieszyć się zwycięstwami swoich piłkarzy. Pierwsze mecze są zawsze wielką niewiadomą. Wszyscy chcą zacząć rozgrywki jak najlepiej. Ja wierzę, że my od samego początku będziemy w grupie drużyn nadających ton rywalizacji o awans. W czasie przygotowań do sezonu pokonaliśmy w sparingu Podbeskidzie 2:1 i nie miałbym nic przeciwko temu, żeby taki wynik został powtórzony. Na pewno przeciwnik zrobi wszystko, żeby pokonać Płocczan, co zapowiada ciekawe widowisko. Moim zdaniem po walce i emocjonującym meczu Wisła odniesie jednobramkowe zwycięstwo i od początku potwierdzi, że będzie faworytem do awansu.
Paweł Dylewski, były piłkarz Petrochemii Płock, obecnie prowadzący audycję” My Chcemy Gola” w rmixx.pl
Historia spotkań
W obecnej kadrze mamy dwóch zawodników z przeszłością w Podbeskidziu.
Wasz wybór
Trzeba przyznać, że na papierze ta jedenastka wygląda bardzo przyzwoicie!
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!
To co Vallo dolega? Chyba jedynie potencjalny kupie przychodzi mi do głowy. Problemy neurologiczne? Czy on odczuwa jakieś dolegliwości? W sparingach coś tam przecież grał. Skoro jest nim zainteresowanie, to… też coś się tu nie składa.
Co do składu, to liczyłem, że właśnie Vallo jeszcze zagra, choć ciężko przewidywać skład, gdy paru zawodników może w każdej chwili odejść. Ale liczyłem, że on akurat będzie chciał się trochę zrehabilitować, a jeśli nie wyjdzie w pierwszej 11, to będzie znaczyło że negocjacje są na ostatniej prostej. To jest najgorsze, że tak naprawdę nie wiadomo ilu z tych zawodników odejdzie. Gdyby został Furman, to zapewniałby nam jakaś dodatkową stabilizację w najtrudniejszym momencie, a tak? Leśniak, Vallo, Kapuadi – nie wiadomo, ale tego ostatniego to wg mnie na 100% ktoś wyciągnie. Gerbowski? Czy to pewne, że Stal nie przegra 3 meczy pod rząd i nagle nie przyleci z dobrą ofertą? Szwoch, to samo. A to cały trzon. Nie słyszałem, żeby któryś z nich zapewnił jak Dominik, że nie odchodzi i już. Do końca okienka jeszcze dużo czasu. Dlatego teraz to możemy rozpisywać jaki tylko skład chcemy, ale niewiele to ma sensu…
Jak patrzę na Podbeskidzie, to tak sobie przypominam jakie mieli podejście, gdy spadli, ile zapału. Szkoda, że sami rezygnujemy z klasowych piłkarzy, bo moje skojarzenie odnośnie Podbeskidzia jest takie, że za parę lat możemy być w dokładnie takim miejscu jak oni – wywiesić białą flagę i zacisnąć pasa. Wystarczy, że kasa z Ekstraklasy się skończy i jakiś sponsor odejdzie.
Jeśli chodzi o Kristian Vallo to tak, stałe skarży się na bóle i zawroty głowy. Raz większe, raz mniejsze ale notoryczne.
Co do reszty, piłkarzy i możliwych transferów wychodzących. Wisła nigdy nie była klubem który mógł powiedzieć że ma piłkarzy nie na sprzedaż. Wszystko jest kwestią ceny. Przy obecnych włodarzach, pozostaje mieć nadzieję że ta „satysfakcjonująca dla klubu kwota” to nie będzie czapka gruszek.
Najważniejsze jest w chwili kiedy siedzą się do rozmów o sprzedaży jakiegoś gracza już mieć w ręku listę potencjalnych wzmocnień na jego pozycji w przypadku sukcesu rozmów.