Wykluczyć błędy indywidualne – Zapowiedź meczu #WPŁBBT

Chyba nikt z nas nie wyobrażał sobie takiego otwarcia sezonu w wykonaniu Nafciarzy. Cztery spotkania, trzy punkty, piętnaste miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi. Pora, żeby Wisła wróciła na właściwe tory. Pora, żeby Nafciarze przypomnieli sobie jak się wygrywa. Tym bardziej, że kibice czekają na zwycięstwo AŻ 133 DNI. Już w najbliższa sobotę o 15:00, piłkarze będą mieli do tego okazję. Przed własną publicznością zmierzą się z popularnymi „Słoniami”.

Rywal nie byle jaki, bo Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Drużyna, która zdecydowanie celuje w awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. I ma ku temu silne argumenty. Jednym z nich jest wychowanek Wisły Płock, Adam Radwański. „Sticzu” kolejny raz latem był łączony z powrotem do domu, niestety kolejny raz powrót ten nie doszedł do skutku. W 'Słonikach” występuje obecnie też Maciej Ambrosiewicz który w Płocku grał w latach 2019-2021.

Pokonać własne demony!

Wisła na 12 możliwych punktów uzbierała zaledwie trzy. Główną bolączką Nafciarzy pozostaje jednak fakt, że nie tyle punkty traciliśmy do tej pora a sami je rozdawaliśmy. Błędy Kamińskiego i Czajki kosztowały nas remisy z Lechią Gdańsk i Zagłębiem Sosnowiec. Postawa obu tych panów w Katowicach również walnie przyczyniła się do rozmiarów porażki. Można powiedzieć, że gdyby nie Kamyk wynik mógłby być zdecydowanie wyższy, może i coś w tym jest. Prawa jest jednak taka, że mógłby nawet być zdecydowanie inny. Krzysiek zdecydowanie utrzymuje stałą formę od zeszłego sezonu. Jedna fantastyczna interwencja pogania kolejnego babola rodem z memów.

Co najgorsze, cały zespół pod jednym względem utrzymuje dyspozycję z poprzedniej rundy. Mentalność tej drużyny pozostawia wiele do życzenia. Brak sportowej złości aż razi w oczy. Niby trener Saganowski na wczorajszej konferencji prasowej wspominał, że pracują nad tym z trenem mentalnym, ale jak widać na efekty tej pracy przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać.

Jeden klub – dwa oblicza.

Wisła do kolejnego spotkania przystąpi mocno osłabiona kontuzjami. Lewandowski, Kocyła, Laskowski to tylko niektórzy z listy graczy, którzy nie są do dyspozycji trenera Saganowskiego.

Ciągnie się niestety nadal sprawa Steva Kapuadiego. Czy francuz odejdzie, czy zostanie? Czy będzie to transfer Włoch, czy do Warszawy, czy może kontrakt zostanie zwyczajnie rozwiązany? Z dnia na dzień dowiadujemy się coraz to nowych rzeczy. Na pewno nie poprawia to atmosfery w szatni ani nie wpływa dobrze na to co się mówi o klubie i dookoła klubu. Osobiście uważam, że należy jak najszybciej rozwiązać ten „problem” i zacząć oczyszczać głowy.

A słowo atmosfera i morale zdecydowanie mogą być kluczowe w kontekście rywalizacji ze „Słoniami”. Dodatkowym atutem może okazać się „świeża krew”. Do zespołu Wisły dołączył wczoraj Emil Thiakane. Senegalczyk może pochwalić się bardzo dużym doświadczeniem na niższych szczeblach rozgrywkowych co na pewno będzie stanowiło wartość dodaną do tego zespołu.

Dodatkowo do dyspozycji szkoleniowca będzie powracający po drobny urazie Milan Spremo. Serb bardzo dobrze prezentował się w pierwszych spotkaniach tego sezonu i razem z Nikolą Srećkoviciem tworzył fajny duet na lewej flance. Dodatkowo cały mikrocykl treningowy przepracował, a tym samym pozostaje do dyspozycji trenera – Olek Pawlak. Jednak w przypadku wychowanka Wisły decyzja o jego występie jeszcze nie zapadła.

Pełen zapis konferencji prasowej można zobaczyć tu:

Okiem Eksperta

Po meczu z Lechią kibice wierzyli, że coś zaczyna się poprawiać. Spotkanie w Katowicach wylało kubeł zimnej wody na ich głowy. W poprzedniej zapowiedzi mówiłem o koncentracji i unikaniu błędów indywidualnych. Jak się okazało te czynniki zdecydowały o bolesnej porażce 1:4. Widać, że na razie zmiany, które nastąpiły w klubie nie przynoszą oczekiwanych efektów. Trzy punkty po czterech kolejkach stawiają nas w gronie drużyn bardziej spoglądających w dół niż w górę tabeli. A czeka nas teraz spotkanie z Termalicą, która podobnie jak my marzy o powrocie do ekstraklasy. I tak naprawdę nit nie wie, jak gracze naszej Wisły zaprezentują się w tym meczu. Wiara kibiców, deklaracje sztabu szkoleniowego, postawa piłkarzy na boisku nie dają żadnych gwarancji (w chwili obecnej) na to, że zdobędziemy komplet punktów. Wszyscy czekamy na pierwsze zwycięstwo. Presja robi się coraz większa, a czas ucieka. Uważam, że pora przejść od słów i obietnic do czynów. Piłkarze wreszcie udowodnią wszystkim, a przede wszystkim samym sobie, że nie tylko mówią, że chcą, ale że potrafią. Wyjść na murawę, zostawić zdrowie i serducho, i w końcu pokażą grę, po której będziemy zadowoleni. No i oczywiście trzy punkty zostaną w Płocku.

Paweł Dylewski, były piłkarz Petrochemii Płock

Raport kartkowy

ZAWIESZENI:

  • brak

ZAGROŻENI:

  • brak

Historia spotkań z Bruk – Bet Termalicą Nieciecza

Wisła z Termalicą zmierzą się już po raz trzynasty w historii. Jak do tej pory pięciokrotnie górą byli Nafciarze. Słonie odniosły cztery zwycięstwa. Trzykrotnie padał remis. Więcej o bezpośrednich pojedynkach możecie przeczytać poniżej.

XI kibiców na to spotkanie

Kopnij dalej

Ten post ma jeden komentarz

  1. zksP

    Ja dalej będę się upierał, że w obecnej sytuacji najlepiej dać Spremo na lewe skrzydło. On ma ciąg na bramkę, nie to co „wczasowicz” Srecković odbijający się od każdego rywala i biegający jakby miał worek węgla na plecach (jeśli nie ławka, to co najwyżej 10tka jak zaproponowano wyżej).
    Oglądając ostatni mecz utwierdziłem się w przekonaniu, że Hiszpan nie bardzo nadaje się na skrzydło. Nie ta dynamika itd. Za to świetnie wyglądał cofnięty do obrony. Jak za najlepszych czasów w Stali Mielec grał tę swoją klepkę i przebijał się z piłką do przodu. Dlatego ja bym dał na prawo Niepsuja, na lewą obronę Hiszpańskiego.
    W pomocy Gerbowski z Lesniakiem, albo najlepiej z Drapińskim. Na 10-tce Cielemęcki powinien dostać szansę. Na prawo Chrupałła, bo i większego wyboru nie ma…

    Co do meczu, to jeśli zagramy tak jak z Lechią, jest szansa na zwycięstwo. Termalica jest spokojnie do ogrania, ale jednak potrafi też świetnie wykorzystywać braki rywali. Są zgrani, mają ciekawych piłkarzy jak ten Fassbender (czy jakoś tak)… no i Radwańskiego, którego najchętniej bym zobaczył w rodzimych barwach. Może byc 1-0 dla nas, albo równie dobrze… 0-5 jak zaczniemy znowu grać dziada w środku, bez efektu i narażając się na kontry.

Dodaj komentarz