Wiele wody w Wiśle upłynęło od ostatniego pojedynku Nafciarzy z pruszkowskim Zniczem. Wiele się w obu klubach od tamtej pory zmieniło. Ostatnie spotkanie Wisła ze Zniczem rozegrała w ramach rozgrywek II Ligi – grupy wschodniej! Wtedy Nafciarze byli zdecydowanie górą. Jak będzie tym razem? Przekonamy się już jutro o 15:00.
Podopieczni Dariusza Żurawia do końca 2023 roku zmierzą się z czterema ostatnimi zespołami w tabeli Fortuna 1 Ligi. Na pierwszy ogień, przed własną publicznością, mecz ze Zniczem. Dla Wisły to doskonała szansa, żeby nie tyko ugruntować swoją pozycję w tabeli, ale też zbliżyć się do czołówki. Obecnie Nafciarze zajmują siódmą lokatę z zaledwie czterema punktami straty do drugiej Odry Opole.
Tyle teorii i myślenia życzeniowego. Teraz kilka mniej korzystnych dla nas faktów. Największym problemem w końcu roku, zapewne będzie szpital panujący w klubie. Drapiński, Pawlak, Vallo, Biernat, Lewandowski, wszystko wskazuje na to, że tych graczy już do końca roku nie zobaczymy. Dodając do tego kilka mniejszych urazów, chorób czy lekkich dyskomfortów zyskujemy obraz drużyny bardzo mocno osłabionej na finiszu rundy jesiennej. Obrazu dopełnia forma graczy powracających po urazach, jak chociażby Emila Thiakane. Senegalczyk do kontuzji był jedną z wiodących postaci w zespole. Niestety po powrocie znalazł się na przeciwnym biegunie pod względem dyspozycji.
Trener Żuraw po przyjściu do Płocka od pierwszego spotkania zaczął wdrażać swój pomysł na grę. Zespół przeszedł na system z trójką środkowych obrońców, wróciliśmy też do rozgrywania ataku pozycyjnego. Największym wygranym tej zmiany okazuje się Dawid Kocyła. Młodzieżowiec z Bełchatowa pod okiem Marka Saganowskiego wyglądał wręcz tragicznie. Od chwili objęcia zespołu przez Dariusza Żurawia, Dawid systematycznie wraca do żywych. Zwieńczeniem tego było jego ostatnie spotkanie przeciwko Odrze Opole zakończone z golem na koncie oraz z tytułem bezapelacyjnego piłkarza meczu. Warto też podkreślić, że nowy szkoleniowiec Wisły bardzo chętnie stawia na młodzież. W meczu przeciwko Odrze mogliśmy ich zobaczyć aż czterech. Co też istotne do rozgrywek zgłaszani są kolejni piłkarze o statusie młodzieżowca, ostatnim z nich jest Jakub Miarka.
Czy Znicz okaże się dla Wisły idealnym rywalem w obecnej sytuacji? Mam pewne wątpliwości. Beniaminek z Pruszkowa może i nie powala stylem i formą. Niemniej jednak pokazał, chociażby tydzień temu, że potrafi postawić się teoretycznie silniejszemu rywalowi. Podopieczni Mariusza Misiury potrafili przed dwoma tygodniami ograć Motor Lublin, wcześniej ugrać cenny remis z Miedzią Legnica czy pokonać Polonię Warszawa. Najmocniejszymi punktami naszych najbliższych rywali są Japończyk Shuma Nagamatsu (5 goli, 2 asysty) oraz doskonale znany w Płocku Krystian Pomorski (2 gole, 3 asysty). Krystian jest wychowankiem Nafciarzy. Dla kapitana Znicza będzie to więc coś więcej niż tylko kolejny ligowy mecz. Być może będzie to też okazja, żeby pokazać się włodarzom Nafciarzy. Wielu kibiców Nafciarzy widziałoby zapewne Krystiana znowu w niebiesko-biało-niebieskiej koszulce. Idą święta, więc pora zacząć myśleć o prezentach.
Raport Kartkowy:
PAUZUJE:
- Fabian Hiszpański (Wisła Płock),
- Dmytro Yukhymovych (Znicz Pruszków).
ZAGROŻENI:
- Marcin Biernat, Émile Thiakane, David Niepsuj, Bartłomiej Gradecki (Wisła Płock),
- Yuriy Tkachuk (Znicz Pruszków).
Historia Spotkań:
Jedenastka Kibiców na mecz ze Zniczem Pruszków prezentuje się następująco:
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!
wprawdzie jak zwykle inaczej bym to zestawil personalnie i taktycznie, ale to p. Żuraw jest tutaj kierownikiem.
.
obstawiam wynik 3-0 dla Wisły Płock po hat-tricku Kocyły i 3 asystach Chrupałły. licze dzisiaj na ich popisy, ciagle dryblingi i otwieranie wolnych przestrzeni na doskonale okazje strzeleckie.