Nafciarze wiosną zanotowali już pierwszy remis. Mają na swoim koncie również pierwszą porażkę. Najwyższa pora na pierwsze zwycięstwo. Okoliczności ku temu są wyjątkowo sprzyjające, bo gdzie wygrywać jak nie w domu! Rywalem Wisły w pierwszym tegorocznym meczu przy Łukasiewicza 34 będzie GKS Katowice. Pierwszy gwizdek już jutro o godzinie 15:00.
Jesiennego meczu z Katowiczanami nie będą piłkarze Wisły wspominać szczególnie dobrze. W czwartej kolejce Fortuna 1. Ligi Łukasz Sekulski i spółka doznali w Katowicach bardzo bolesnej porażki, ulegając gospodarzom aż 1:4. Honorowe trafienie dla Wisły zanotował wówczas kapitan Nafciarzy, Łukasz Sekulski. Niestety na pomoc naszego najlepszego snajpera nie będą mogli teraz liczyć koledzy. Sekul w najbliższy weekend bowiem pauzował będzie z powodu nadmiaru żółtych kartek (4).
Nie jest to jedyne osłabienie Wisły przed nadchodzącym meczem, pod znakiem zapytania stoi występ Davida Niepsuja. Z naszych ustaleń wynika, że w ten weekend do gry wróci natomiast Marcin Biernat. Niestety, wystąpi on jedynie w spotkaniu zespołu rezerw.
Do 21. serii spotkań oba zespoły przystępują w diametralnie odmiennych nastrojach. Nafciarze mają za sobą już dwa ligowe pojedynki w tym roku. Po remisie w Rzeszowie zanotowali porażkę w Gdańsku i niejako stają do rywalizacji „na musiku”. Katowiczanie natomiast w pierwszym tegorocznym spotkaniu, trochę nieoczekiwanie, pokonali na własnym stadionie rewelację rundy jesiennej, Motor Lublin 2:0. Dodatkową mobilizacją dla obu zespołów niewątpliwie pozostaje fakt, że aktualnie w tabeli dzielą je jedynie trzy punkty. Dodatkowo Gieksa ma jedno spotkanie rozegrane mniej. Jeśli Nafciarze poważnie myślą o walce o powrót do Ekstraklasy, wygrana w tym meczu jest obowiązkiem.
Wsłuchując się z głos trenera Żurawia nie da się uniknąć wrażenia, że w sobotę może czekać nas swoista rewolucja w wyjściowej jedenastce. Coraz głośniej mówi się o wyciąganiu wniosków ze słabych występów poszczególnych piłkarzy. Jaka wizja rodzi się w głowie naszego szkoleniowca, tego nie wie nikt. Osobiście odnoszę wrażenie, że kilku dotychczasowych „pewniaków” początek meczu z GKS-em Katowice oglądać będzie z ławki rezerwowych. Dla wielu kibiców nieistotna będzie wyjściowa „11”, bez znaczenia będzie też kto wejdzie z ławki, czy kto przesądzi o wyniku spotkania. Najważniejsze w ten weekend niewątpliwie będą 3 punkty!
Sędziowie:
Mecz z GKS Katowice, w ramach 21. kolejki spotkań, jako arbiter główny sędziować będzie Piotr Rzucidło. Arbitra z Warszawy na liniach wspomagać będą Arkadiusz Kamil Wójcik oraz Bartosz Kaszyński. Sędzią technicznym tego spotkania będzie Łukasz Karski. Za videoweryfikację odpowiadać będą Patryk Gryckiewicz oraz Sylwester Rasmus.
Historia Spotkań:
Sobotni mecz będzie naszym trzydziestym pojedynkiem z katowiczanami. Jak do tej pory stan rywalizacji jest wyrównany, z delikatnym wskazaniem z naszych najbliższych rywali.
XI Kibiców
W tym tygodniu kibice byli bezlitośni. Na trybuny odesłaliście Dawida Kocyłę, Davida Niepsuja oraz Mateusza Szwocha. Na ławce rezerwowych wylądowali Jakub Grić, Jarosław Jach oraz Marcus Haglind-Sangre. W ich miejsce postawiliście na Oskara Tomczyka, Kacpra Laskowskiego, Mieszko Lorenca, Milana Spremo, Adama Chrzanowskiego oraz Jakuba Szymańskiego.
Ciekawie prezentuje się preferowane przez Was ustawienie. Tutaj zdecydowanie stawiacie na formację 4-4-2 z duetem Westermark – Tomczyk na szpicy i środkiem pola zabezpieczonym przez Fryderyka Gerbowskiego oraz wspomnianego wcześniej Lorenca.
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!
Oj ciężkie spotkanie. Niestety, bo po mękach w Rzeszowie i oklepie w Gdańsku przydałaby się nam teraz u siebie pewna, efektowna wygrana, najlepiej kilkoma bramkami. A trafia się rywal, swego rodzaju nasze przeciwieństwo. Zgrany, zaprawiony w bojach na tym poziomie i raczej świadomy swoich możliwości. W poprzednich sezonach GKS naprawdę dobrze sobie radził, ogrywał potentatów, tylko później z reguły przychodziła gorsza seria i szanse na coś więcej umierały. Jednak to zespół, który będąc w formie gra bardzo efektownie i np potrafił dominować na wyjeździe Miedź Legnica nawet grając w 10! Pytanie w jakiej teraz są formie, czy tej na 1-3, czy walkę o utrzymanie. Na nasze nieszczęście tydzień temu ograli 2-0 dosyć niewygodnego rywala jak Motor Lublin, co też budzi lekkie obawy…
No, ale jeśli chcemy walczyć o cokolwiek więcej niż utrzymanie, to nie możemy obawiać się takich przeciwników i zespół powinien jedynie myśleć o chęci rewanżu za katastrofalny występ w Katowicach.
Zabraknie Sekulskiego… i mnie to cieszy, bo W KOŃCU sprawdzimy dublerów, najchętniej bym zobaczył w 1 składzie Tomczyka, a nie kolejnego obieżyświata ze Szwecji. Spodziewałem się nielicznych głosów na Szwocha, ale nawet na ławce go nie ma? Ja wiem, że jego błąd rzucił się w oczy i stąd (przesadzona) nagonka, zagrał też bardzo słaby mecz, ale bez histerii. Tydzień wcześniej nie grał tak źle, czasami potrafił i potrafi zaimponować powrotami i łataniem błędów w ustawieniu (tym razem pechowo dla niego też stracił piłkę akurat zaraz po kilkudziesięciometrowym sprincie i pewnie brakło trochę sił gonić drugi raz)..Choć do Góralskiego, to mu dużo brakuje i bardziej to boiskowy dreptacz. Tylko co zagrał Gerbowski w Gdańsku? Nic, nie istniał, a nie widziałem nawet 1 hejtu w jego stronę. Podobnie z Jachem. Mimo bagażu goli, to widać doświadczenie i wyższą klasę w jego grze. Gorzej, że zarówno Szwed obok jak i Szymański (czy tez Hiszpan) popełniają proste błędy w ustawieniu. Za to widzę, że ludzie w końcu wyleczyli się trochę z Thiakane, bo poprzednio to chyba za każdym razem był w proponowanej 11t-ce.
recepta na sukces jest prosta. z tymi zawodnikami jakich posiada trener Żuraw, trzeba grac 3-5-2 i atakowac. w kazdym meczu. kibice chca ofensywnej pilki.
.
u siebie jestesmy wyraznie lepsi, ale wydaje mi sie, ze z tym rywalem bedzie ciezko. to zgrana druzyna, ambitna i waleczna. wiedza, ze jednak zmiana trenera w poprzedniej rundzie i jego nowe pomysly, a takze kilka transferow spowodowalo spore zawirowania w Wiśle Płock.
.
stawiam, ze przegramy 0-2 albo 1-2 a hanysy, ktore przyjada beda swietowaly na naszym stadionie. zasmuca nas na powaznie…
.
ja wiem, ze trener Żuraw nie slucha takich rad, ale moja rada jest prosta. to samo powtarzalem trenerowi Saganowskiemu, nie posluchal i marnie skonczyl. trzeba grac 3-5-2 albo 5-3-2 jak kto woli, a zwyciestwa przyjda same. ta druzyna jest pod 3-5-2 z dwoma wahadlowymi po bokach i trojka pomocnikow w srodku pola. jak to nic nie da, to na nastepnego trenera proponuje profesora Ambrożego Kleksa.