Długo trwała ta epopeja, jednak nadszedł jej koniec! Jak poinformował na Twitterze/X-ie Prezes Wisły Piotr Sadczuk, Dominik Furman poległ w II instancji piłkarskiego sądu polubownego!
W dniu 29.05.2024 II instancja Polubownego Sądu Piłkarskiego przy PZPN w całości oddaliła powództwo Zawodnika. Oznacza to nic innego jak to, że Wisła Płock w sposób jednoznacznie prawidłowy rozwiązała kontrakt z zawodnikiem.
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!
Tutaj wszyscy polegli. Wisła Płock najbardziej, bo straciła wizerunkowo. Furman nie tylko wzmacniałby pozycję marketingową, ale też kolejnym obciachem jest że w ten sposób traktujemy zawodnika z takim dorobkiem, legendę po prostu, co by ktoś nie myślał o Dominiku. Do tego (co najgorsze) klub stracił sportowo, bo zawodnika tej klasy możemy długo w Płocku nie zobaczyć, a wręcz nigdy ktoś z takim nazwiskiem może już tu nie przyjść. Furman wciągnąłby drugą ligę nosem i poważnie wzmocnił zespół.
.
Jedyny pozytyw, że sprawa jest zamknięta i obie strony mogą pójść dalej (z naszej strony najlepiej zapomnieć te wstydliwe w dziejach klubu wydarzenie). Kasa to detal, bo z tego co pamiętam chyba 300 tyś euro. Poszła kasa też na Vallo, który od półtora roku jest/był tutaj na rencie, Spremo który nie będzie się pocił dla jakiejś Wisły Płock itd… No, ale dobrze, że nie musieliśmy wywalić kolejnej sumy w błoto.
A, zapomniałem o najważniejszym. Z czasem dotarło do mnie, że to Wiącek miał jakieś ale do Furmana, a przecież on siedzi tam gdzieś blisko prezydenta i mu doradza (widzimy z jakim skutkiem). Przecież to gość, który w Lubinie potrafił krzyczeć „Furman wypier… z Płocka”. Dlatego sprawa była nie do odkręcenia mimo zmiany władz w klubie. Z tego co widziałem, to Wiącek ma teraz oficjalnie wrócić do klubu… Jak to zobaczyłem… Ciężko spodziewać się, że to pójdzie w lepszą stronę, bo raczej idziemy w kontynuację patologi. Zresztą, jakbym nie szanował Wiącka za to co mimo wszystko zrobił dla Wisły, to czy ktoś, kto siedząc na trybunach wyzywa zawodnika własnego klubu ma po kolei w głowie? Czekam na kolejne pomysły – wywalmy Szwocha, wywalmy Gricia i Biernata, a w zamian ściągnijmy jakichś leniwych Serbów co będą mogli tu zarabiać łatwą kasę.
Furman się odwoła do UEFA i tyle będzie z końca epopei
UEFA nie ma w tej kwestii nic do gadania akurat. Jedyne co aktualnie zostaje Dominikowi to sądy powszechne i sprawa cywilna przeciwko Wiśle.
Wisła Płock w tej sprawie jest kryta po calosci. jesli ktos zaplaci to tylko PZPN, bo widze, ze ludzie nie do konca sie orientuja w temacie. Dominik Furman z cala pewnoscia odwola sie od tej decyzji do Pilkarskiego Trybunalu FIFA, ktore uzna zgodnie z prawem, ze przepisy PZPN w tamtym okresie byly dyskryminujace dla polskich pilkarzy. przypomne tylko, ze nasz byly zawodnik Dominik Furman slusznie upomina sie, ze przepis PZPN o rozwiazaniu kontraktow z pilkarzami (czemu nie podlegaja obcokrajowcy) po spadku z Ekstraklasy byl niezgodny z przepisami FIFA (bo od stycznia 2024 go zmieniono) . dla mnie wciaz otwarta sprawa – https://transfery.info/ekstra/artykuly/niezbadane-sa-wyroki-sedziowskie-prawo-furmana-prawo-atanasowa/199151
.
co do prania brudow publicznie miedzy p. Furmanem a p. Wiackiem, ale rowniez cala masa ludzi z Płocka i okolic, to lepiej nie idzmy ta droga. zaloze sie, ze jakbysmy rozdali jakies kije baseball-owe i ustawili duza grupe lokalnych ludzi na boisku, to zapewne rotrzygnelibysmy bardzo duzo wieloletnich sporow. tylko kto by wtedy przezyl? pewnych spraw nie powinnismy wyciagac na kanwe publiczne, zbyt wiele jest porachunkow osobistych, a to sie zapewne nie zmieni.
Kompletnie się nie zgadzam z tym co napisałeś, ale też i tym jak to ująłeś. Przynajmniej w kontekście tego, że ja zacząłem ten wątek. Mi nie chodziło o publiczne pranie brudów, a o dosyć nieprawdopodobny fakt, że pracownik klubu może wyzywać piłkarza swojego klubu podczas meczu (co może stanowić przykład publicznego prawa brudów btw). Wiele można podać argumentów dlaczego coś takiego nie powinno mieć miejsca, ale wystarczy wymienić choćby odrobinę profesjonalizmu i kierowania się dobrem klubu. Rzadko kiedy kibice na trybunach dają się tak ponieść emocjom, a co dopiero oficjele…
.
.Druga kwestia, to skrajnie patologiczna, że ktoś podejmuje decyzje, po cichu, nie biorąc odpowiedzialność – to wszystko jest skrajnie nieprzejrzyste i jakby żywcem wyjęte z jakichś seriali typu ranczo. Jeszcze bardziej obrzydliwe gdy weźmie się pod uwagę, że ta zabawa finansowana jest z podatków wszystkich mieszkańców. Wyrzucono Furmana, ok. Kto wziął za to odpowiedzialność? Nikt. Co to za klub, że prezes chce piłkarza, trener też, kibice też, a ktoś gdzieś schowany ubzdurał sobie, że nie i kropka. Chodzi o fakt, kto w takim razie rządzi klubem? Jakaś szara eminencja, która oficjalnie nie istnieje? A prezesi, trenerzy to tylko figuranci?
.
Ten spór wyciągnięto na „kanwe publiczną” i sugerowanie, że teraz w efekcie wszyscy powinni udawać, że nic nie widzą i wszystko jest ok jest niewłaściwe. Żeby była jasność jaka jest moja opinia – mógł ktoś wyjść (zająć odpowiednie stanowisko), powiedzieć że podjął decyzję o zakazie zbliżania się do klubu przez Dominika, bo to, tamto, siamto (może być bez szczegółów) i tyle. I ok, można się zgadzać, można się nie zgadzać. Jest osoba odpowiedzialna, jest decyzja, są jakieś pobudki, znane argumenty… A nie wspomniany model z sołtysem co spod stołu wszystko może, przywodzący na myśl wpisy jakie pojawiały się rok temu: Wisła Płock klub-mem. Dmoszyński, Kruszewski – wszyscy podejmowali także takie decyzje, z którymi nie sposób się mi zgodzić. Wystarczy wymienić odcięcie się od Orlenu, chyba najbardziej fatalna decyzja w całej historii, ale przyjąłem argumenty Kruszewskiego, jakby się z nimi nie zgadzał…
.
Krótko jeszcze co do sedna, to w sumie oczywistym jest, że ten wyrok zapadł już wcześniej w gabinetach. W I instancji było jeszcze beztrosko i można było przyjąć dosyć ewidentną niesprawiedliwość o której piszesz i na która powoływał się Furman. Teraz, przy II instancji trzeba było już zrobić tak, aby na rynku nie zapanował chaos (u spadkowiczów) i lawina kolejnych spraw.
Pozdrawiam
w kwestii wyciagania spraw na 'kanwe publiczna’, chodzi mi jedynie o dowodowosc zarzutow. wiadomo, ze nikt nie jest perfekcyjny, ale jezeli dysponujesz nagraniem, ze p. Wiacek krzyczal do p. Furmana 'w…j z Płocka’, to opublikuj swoje nagranie. inaczej, p. Wiacek bedzie w tym aspekcie zawsze chroniony.
.
jak sie w Polsce zarzadza kazdy wie i czasami widzi. mimo wszystko trzeba przyznac, ze i tak dzieki ciezkiej pracy wielu ludzi i sprycie, udaje sie w tym kraju skrecic bicz z g…a, za przeproszeniem. inna sprawa, ze ten bicz zawsze lezy po stronie tych co maja dostep do zrodel decyzyjnosci. zreszta po czesci to kwestie kulturowe sprawiaja, ze ludzie wciaz jeszcze w niektorych szkolach 'rozumuja wlasciwie’. w sensie czytaja, sa 'skazeni’ pozytywistyczna lektura, wiedza co robic i jak zachowac sie w pewnych sytuacjach. wkrotce jednak przestana w ogole czytac, odrabiac prace domowe, myslec, etc. i wtedy bedziemy skazani na wole obstrukcyjnych przepisow, a nawet zwyczajow….
.
dlaczego powiedziano 'Orlenowi’ nie? powiedziano 'nie’, bo pewnej grupie obiecywano 'tak’ po ewentualnych zmianach wyborczych. abstrahujac od tego, jakie tam partyjne matolki operowaly w tym czasie z jednej czy drugiej strony, w nowej rzeczywistosci niewiele sie zmienilo. nie bylo, zadnej ponadpartyjnej ugody. a jaka partia by nie rzadzila, z nadarzajacych sie szans i mozliwosci trzeba korzystac. i tym sposobem 'wy…o wszystkich’.
To jest właśnie przy okazji kolejna kwestia, że ja nic wielce nie wyciągam, bo to że tak krzyczał już dawno temu opisał sam Kruszewski. Tak więc historia dosyć znana. Nie widzę sensu dzielić tutaj włos na czworo i choć częściowo mógłbym się zgodzić z Twoim apelem, tak nie do końca rozumiem co w ten sposób chcesz osiągnąć? Trudno będzie o nagranie sytuacji z Wiąckiem, Furmanem i Kaczmarkiem, czy ministrem dmuchającym w alkomat po problemach z pogłosem. Szczerze? To nie jest tak istotne co krzyknął (mogłem nawet to pominąć), bardziej chodziło mi o to, że pojawia się w antyfurmanowym kontekście. Wbrew pozorom nie mam aż tak jednoznacznie złej opinii nt Wiącka jak wielu kibiców, bo dostrzegam też pozytywy, ale obiektywnie to wszystko układa się w wymowną i bardzo wiarygodną, logiczną całość. Każdy może mieć swoje zdanie, wierzyć w co chce, ale nad czym tu debatować? Jak jest każdy widzi. Na ile udało mi się poznać/spotkać Jacka, to wątpię aby sobie wymyślał niestworzone historie (zresztą ten fragment to ledwie niezauważalne, zwłaszcza wtedy, tło jego wpisu), Wiącek wg mnie potrafił emocjonalnie podchodzić do piłki/piłkarzy (co ma swoje także swoje + i nie odbieram mu oddania Wiśle), wspomniany wpis pojawił się na długo przed zeszłorocznym cyrkiem (gdzie akurat tylko przeciw Furmanowi był ktoś spoza pełniących oficjalną władzę, ale będący jednocześnie ponad nimi), do tego po roku mówi się, że Wiącek (który podobno zawsze był w pobliżu prezydenta, który raczej słabo pojmuje piłkę) ma wrócić do klubu…
.
Zresztą odnośnie prania brudów, to zapomniałem wspomnieć, że Furman kilka razy w ciągu ostatniego roku wspominał, że w czasie trwania sprawy nie może za dużo mówić, ale jak już się ta skończy, to będzie chciał dokładnie opowiedzieć jak to było „naprawdę”. Czyli brudy to dopiero mogą zacząć być prane…
.
Że w Polsce źle się zarządza, to trudno polemizować, ale też trudno wszystko tym tłumaczyć. Odnośnie Orlenu, to chodziło mi o czasy rządów Milewskiego – żeby była jasność. I od razu dodam: Kruszewski tłumaczył, że chciał oddzielić klub od koncernu, żeby ten stał się bardziej stabilny i niezależny, płocki – tak mniej więcej zrozumiałem jego stanowisko.
faktycznie brudow do wyciagniecia bedzie bardzo, bardzo duzo. co do poglosu, to akurat cala Polska ogladala ten wystep, jak na ministra przystalo…