Sezon 2023/24 za nami, pora więc na tradycyjne podsumowanie występów naszych piłkarzy. Przebrnęliśmy już przez wszystkie formacje, poza tą najbardziej ofensywną. W zasadzie powinniśmy oceniać napastników jednak Wisła Płock w minionym, sezonie wpisała się w ramy „One Man Show”.
Łukasz Sekulski
Kapitan Nafciarzy, bo o nim mowa we wstępie, na 34 mecze Fortuna 1. Ligi zagrał w 32. Za pierwszym razem dopiero szpital i zapalenie płuc powstrzymały go od występu. Za drugim razem regulaminowa pauza za kartki sprawiła, że wypadł ze składu. W sumie na boisku Łukasz spędził 2614 minut (drugi wynik w drużynie, tylko Mateusz Szwoch rozegrał więcej minut). W tym czasie zdobył 15 goli. Czyli strzelał bramkę co 174 minuty. Gdyby odjąć od tego 684 minuty jakie w ostatnich dziewięciu kolejkach spędził na boisku i nie był w stanie trafić do bramki rywali daje nam to gola co 128 minut.
Mógłbym w tym miejscu postawić kropkę i zostawić was z tymi faktami, jednak czym byłaby ocena bez subiektywnej opinii o piłkarzu.
To, że Sekul był w Wiśle klasą sam da siebie przez całą jesień nie ulega wątpliwości. Że wiosną zaliczył potężny zjazd dyspozycji też chyba nie wzbudzi wątpliwości wśród kibiców. Patrząc na występy Łukasza w tym roku nie mogę uciec od wrażenia, że coś musiało wydarzyć się miedzy spotkaniem w Tychach, a meczem z Wisłą Kraków w Płocku. Musiało to być coś poważnego bo i Sekulski i Fabian Hiszpański już do końca sezonu nie byli tymi samymi motorami napędowymi Wisły co wcześniej.
Jestem w stanie zrozumieć, że trener chciał dawać Łukaszowi kolejne szanse na przełamanie. Nie jestem jednak w stanie zrozumieć czemu od pewnego momentu robił to już na siłę i wbrew logice. Mając na ławce rezerwowych króla strzelców II ligi Szwedzkiej, dalej uparcie stawiał na Sekula. Sam Łukasz z tygodnia na tydzień wyglądał na coraz to bardziej sfrustrowanego. I niestety taki właśnie obraz kapitana zostanie z nami na całe lato.
Łukasz Sekulski – W pierwszej połowie sezonu jeden z najlepszych napastników ligi, nawet w meczach, w których nam nie szło potrafił przepchnąć gola kolanem dając nam 3 punkty, tak jak chociażby w Rzeszowie. W rundzie wiosennej przestał dochodzić do tak dużej ilości sytuacji. Czasem można to było wytłumaczyć nieporadnością jego kolegów, którzy nie obsługiwali go najlepiej, ale zdarzały się też mecze, w których nie mógł narzekać na ilość i jakość sytuacji, a i tak był rażąco nieskuteczny, cień samego siebie z jesieni.
Filip Domżałowicz
W tym miejscu powinni pojawić się kolejni napastnicy, niestety nie chcąc robić nikomu krzywdy daruję ocenę Mateusza Lewadowskiego (8 razy w składzie, 5 razy na boisku, w sumie 46 minut, Oskara Tomczyka 14 razy w kadrze, osiem razy na boisku 223 minuty w sumie). Długo też wahałem się czy oceniać występy Jespera Westermarka. Ostatecznie postanowiłem żeby od tej oceny się powstrzymać.
Jedyne co chce tu podać, to tylko jeden fakt. Jesper dwukrotnie zaczynał mecz w podstawowym składzie Nafciarzy i uwaga, w obu tych spotkaniach zdobył gola (394 minuty na boisku w 16 meczach, średnio gol co 197 minut). Czy nie był warto zaufać mu bardziej? Na to pytanie niech każdy odpowie sobie sam.
Jesper Westermark – Miał całkiem przyzwoite wejście do drużyny Nafciarzy, na debiutanckiego gola potrzebował łącznie 53 minuty gry, a do tego owy gol był ponadprzeciętnej urody. Niestety na kolejnego gola czekał aż do ostatniej kolejki (12 meczów blokady). Moim zdaniem ma za sobą nieudaną rundę, chociaż ktoś pewnie powie, że nawet nie zdążył dostać prawdziwej szansy. To jest po części prawda, Szwed wchodził głównie na końcówki spotkań, ale gdy oglądałem jego grę to domyślałem się dlaczego nie wychodzi od pierwszej minuty.
Filip Domżałowicz
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!
to jest pytanie. ktory napastnik, oprocz Sekulskiego, dostal faktycznie szanse? juz po rundzie jesiennej odeszli Szczutowski i Strozik, bo nikt im nie dal nawet szansy na gre (poza epizodecznymi wystepami, zwlaszcza w tym drugim przypadku). Lewandowski moze liczyl, ze na wiosne sytuacja sie odmieni, ale… mocno sie pomylil. a Westermark walczyl, ale dostawal jedynie ogryzki, bo tak zachowaczego trenera jak p. Żuraw to chyba jeszcze w klubie nie bylo. obrona mu tylko siedziala w glowie, chociaz obroncy spisywali sie tak samo jak na jesieni albo zdecydowanie gorzej.
.
ciekawe co nas czeka w obecnym sezonie…
Właśnie, Lewandowski, może w nim nadzieja? Sam o nim zapomniałem. Mam nadzieję, że on, a przy okazji może i Cielemęcki, dostaną szansę u nowego trenera i przejdą ponowną weryfikację, bo w Ekstraklasie (za Bartoszka) pokazywali jakiś potencjał. Wolałbym dać szansę Lewandowskiego niż Strózikowi. Strózik widzę w Stalowej Woli strzelił 3 gole. Słabo, a wiadomo że w seniorskiej karierze ma dosyć wstydliwą liczbę bramek jak na 25-letniego napastnika.
Cielemęcki? On przechodził weryfikację u każdego kolejnego trenera(przechodził negatywnie): Bartoszek, Stano, Saganowski, Żuraw. W sumie 34 spotkania weryfikacji, niemal 1200 minut na boisku. Dziecko przepisu o młodzieżowcu.
I na moje to błagam, wystarczy jego prób w jedynce. Do dwójki albo na dworzec. Dodam, ze trafi status młodzieżowca więc już nawet to go nie broni.
Cielemęcki w przeszłości pokazywał w Ekstraklasie takie akcje, kiwki i technikę, że dostrzegłem w nim jakiś potencjał. Trochę przypominał na boisku Gerbowskiego. Przewija się u nas wielu zawodników u których nie widziałem nawet jednego takiego błysku (Thiakane, Chrupałła i Reca dla mnie wyglądali jakby przerzucili się na piłkę pół roku wcześniej). Jeśli chodzi o Cielemęckiego, to przyznaję, że jakie by moje nadzieje nie były, to przez ostatnie 12 miesięcy stopniały do minimum. Jak Ekstraklasa to najwyższy poziom rozgrywek, do tego konkurencję miał u nas dużą, ale dużym zawodem jest, że nie potrafił się przebić na zapleczu, a i w rezerwach odpowiednich liczb nie wykręcał. Głowa nie dojeżdża? Potrzebuje pełnego zaufania? Trudno przejść obojętnie obok takiego sezonu, tym bardziej nie mam ambicji polemizować z tym co napisałeś i moje podejście do Cielemęckiego i Lewandowskiego jest bardziej życzeniowe. Sytuacja jest jaka jest, są u nas, mają kontrakt, to oby wreszcie zagrali na miarę tlącego się jeszcze potencjału. Choć gdybym ja podejmował decyzję i miał wolną rękę od strony finansowej, to ze składu z poprzedniego sezonu byłbym gotowy zatrzymać Biernata, Niepsuja, Szwocha, Gricia, Gerbowskiego, + wychowanków (bo są wychowankami) i ewentualnie Kocyłę z Chrzanowskim, przy braku alternatyw. Co do reszty, to już bym wolał odesłać wszystkich na ten dworzec i dać szansę komukolwiek innemu, zacząć od 0. Trudno jednak zakładać, że taka rewolucja wchodzi w grę, najlepiej jakby do wzmocnień doszły nagłe zwroty w karierach Cielemęckiego, Lewandowskiego, Strózika. Prędzej będą tu dogorywać, ale np nie widziałem występów Strózika w Stalowej-Woli o których pisał renegat, oby pozytywnie zaskoczył. Jak pisałem, odnośnie napadu przeważają u mnie obawy, ale oby się to nie sprawdziło, bo bez dobrego napastnika trudno walczyć o czołowe lokaty.
Napastnicy, czyli równia pochyła… Z czasem to do dyskusji na ich temat przydatne były jedynie słowa typu: słabo, źle, beznadziejnie, tragedia, itd.
Sekulski długo nie mógł się rozkręcić i do końca nie rozkręcił się na miarę występów w Ekstraklasie. Nie chcę mu odbierać goli z karnych, bo ja bym nie potrafił ich tak strzelać, ale uczciwie trzeba przyznać, że zakłamują trochę obraz. Gole to jedna rzecz, ale w przeszłości sami mieliśmy sporo zawodników, którzy dawali dużo oprócz bramek (np. Lebedyński wygrywał prawie wszystko w powietrzu i przez to był nieoceniony przy akcjach typu „laga do przodu”). Sekulski miał np wyborny mecz z Wisłą Kraków, gdzie świetnie przytrzymywał piłkę, a także rozgrywał do boku w tempo, napędzając akcje (Niepsuja). Niestety zdecydowanie było więcej spotkań, gdzie piłka gubiła mu się pod nogami, grał za wolno, nie mógł wygrać pojedynku w polu karnym, wyprzedzić obrońcę, czy po prostu zamknąć akcję (bez zablokowania strzału). Dryblingi, prędkość – tu też niewiele miał do pokazania. Nie ma się co oszukiwać, że jeden z głównych odpowiedzialnych za mizerię z przodu, bo nie stanowił większego zagrożenia (bez lepszego wsparcia). Oczywiście koledzy mu nie pomagali i żeby było jasne, nie piszę że nie dawał zespołowi nic, ale nie tyle by myśleć o miejscach wyższych niż 7-10.
.
Westermark strzelił świetne bramki na początek, tak jak napisał Filip. Jedna (pewnie ta druga), to strzał głową z bardzo, bardzo trudnej pozycji, gdzie szanse na powodzenie było minimalne, a jednak zrobił to perfekcyjnie. Dlatego chciałem wierzyć, że ma potencjał, ale „gdy oglądałem jego grę to domyślałem się dlaczego nie wychodzi od pierwszej minuty”. Też bym go za często od 1 minuty nie wpuścił, bo choć często po wejściu był w ataku kompletnie osamotniony, to jak dostał podanie, zaraz tracił piłkę, nie potrafił jej przytrzymać (daleko mu tu do Sekula), niecelnie podawał – to wszystko martwi najbardziej, bo powoli widać braki techniczne i jakby rywalizacja na tym poziomie go przerastała. Niestety także słabo strzelał. Słynny mecz ze Stalą Rzeszów, gdzie wchodząc w 2 połowie i tak powinien strzelić przynajmniej 3-4 gole, ale jak się nie może trafić do bramki głową z kilku metrów… Nie za bardzo rozumiem opinie, że gość jest dobry i trzeba dać mu więcej szans. Wątpię, że bazują na czymś więcej niż fakcie, że nie gra to od paru lat i jest zagraniczny. Ciężko mi przypomnieć sobie jego dobre zagranie z ostatnich kilku spotkań, poza 1 dobitką.
.
Tomczyk niestety też niewiele pokazał, raz var zabrał mu gola – szkoda. Tak to prezentował się słabo, w takim sensie, że jego wejścia nie miały zbytniego przełożenia na nasze ataki. No, ale jest młody, jest z Płocka, trzeba liczyć, że w końcu odpali. O Stróziku ciężko napisać coś więcej, niż że trenerom zbytnio nie imponował (w rezerwach chyba też niestety za dużo nie strzelał…).
/
Jak dla mnie, to atak pozornie wydaje się ok, bardziej mruga tam lampka ostrzegawcza. Jest szansa, że Sekulski wróci do formy i 1-2 sezony pogra na dobrym poziomie. Tomczyk ma potencjał na przyszłość, trzeba mu też dawać prawdziwe szanse. Jednak jest duże ryzyko, że napastnicy podczas sezonu staną się naszą piętą achillesową. Wszystko wg mnie zależy od formy Sekula.
Sekulski, Tomczyk, Westermak, Strozik. taka powinna byc grupka napastnikow na przyszly sezon. Strozik w Stalowce tylko 3 bramki, ale po pierwsze musial zaadoptowac sie w nowym klubie, a po drugie jesli ktos obejrzal jakies mecze Stalowki albo chociaz fragmenty, to widoczny byl udzial Strozika przy wielu bramkach i rola takiego silnego atakujacego, ktory jest w stanie wypracowac dobra pozycje innemu koledze, niezle podac, przepchnac sie w polu karnym, skupic na sobie rywali. tylko do tego trzeba grac. nie widzialem jeszcze napastnika, ktory bez gry mia; cos utrzelic albo cokolwiek mozna o nim powiedziec.
.
jesli nie chcemy stawiac na Strozika w przyszlym sezonie, to dogadajmy sie ze Stalowka. niech biora go za drobna oplata albo za darmo. przeciez Wisła Płock oddaje swoich graczy za darmo. Stalowka na pewno sie ucieszy, Strozik zapewne rowniez, bo zagrac w 1 lidze i to wcale nie role statysty jak w Płocku.