Ufff… Nafciarze przełamali fatalną serię porażek na ligowych boiskach! Pora zacząć serię zwycięstw. Najbliższa okazja już w poniedziałek o 19. Okazja tym lepsza, że do Płock przyjeżdża znienawidzony przez kibiców Widzew. Ten sam Widzew, który zakończył piękną serię Nafciarzy na starcie rundy jesiennej. Pora na rewanż!
Dokładnie 27 sierpnia Widzew zakończył piękny sen Nafciarzy. Wisła jako lider Ekstraklasy mierzyła się na stadionie przy alei Piłsudskiego z ówczesna rewelacją sezonu. Beniaminek przed tym meczem plasował się na 4. pozycji w tabeli. Spotkanie ostatecznie zakończyło się porażką podopiecznych trenera Staňo. Jak się okazało, był to też początek słabszej dyspozycji Nafciarzy.
Skrót meczu z rundy jesiennej możesz zobaczyć klikając w ten link: Widzew – Wisła | 7. kolejka | Skrót | Ekstraklasa TV
Jak wiele zmieniło się w Płocku od tego czasu najlepiej pokazuje nasza pozycja w tabeli. Z pierwszego miejsca wylądowaliśmy na miejscu dziewiątym. Nastroje kibiców w minioną środę poprawiło zwycięstwo Nafciarzy nad poznańską Wartą. Jednak w oczy raził brak stylu na boisku. Jedni powiedzą, że trener Staňo poświęcił ładną grę na rzecz wyniku. Drudzy zaczną powtarzać, że Wisła oprócz formy straciła nawet swój charakter.
Potyczka z Widzewem nie będzie dobrą okazją do powrotu do grania pięknej piłki. Raczej należałoby postawić na pragmatyzm i skuteczność. Inna sprawa, może po spotkaniu z Wartą piłkarzom „przeskoczyło” coś znowu w głowach i wrócą do tego czym tak cieszyli nas latem!
Do sierpniowego spotkania Nafciarze przystępowali w następującym składzie.
Jak bardzo wyjściowa „11” będzie się różnić od tamtej? W bramce zapewne zobaczymy Krzyśka Kamińskiego. Nasz doświadczony bramkarz w meczu z Wartą zachował czyste konto, niestety nie ustrzegł się kolejny raz błędów. Wydaje się, że logicznym byłaby zmiana między słupkami. Jak pokazały jednak poprzednie mecze, trenerzy Staňo i Sikorski ufają mimo błędów bardziej Kamykowi niż młodemu Bartkowi Gradeckiemu. Osobiście myślę, że Gradeś byłby w tym meczu lepszym wyborem, tym bardziej, że ma z Widzewiakami pewne rachunki do wyrównania. Wszyscy pamiętamy centrostrzał Bartka Pawłowskiego.
W obronie swoje miejsce bezapelacyjnie zachowają Kuba Rzeźniczak i Steve Kapuadi. Prawdopodobnie dołączy do nich Adam Chrzanowski, kompletując tym samym trzyosobowy blok defensywny. Raczej pewny miejsca w składzie może być Olek Pawlak. Szczególnie w kontekście manka minut młodzieżowców.
Pytanie tylko po której stronie boiska zdecyduje się go wystawić słowacki szkoleniowiec. Jeśli po prawej, na ławce zasiądzie, będący w FATALNEJ dyspozycji Krystian Vallo, a tym samym na lewej stronie otworzy się możliwość skorzystania z drugiego młodzieżowca. Igor Drapiński, bo o nim mowa, w meczu z Wartą pokazał się z bardzo dobrej strony. Alternatywą dla Drapy wydaje się Piotr Tomasik, ten jednak udowodnił w Kielcach, że boisko powinien oglądać głównie na treningach.
W środkowej linii zabraknie na pewno Damiana Rasaka i Davo. Obu panów nie ma już w Płocku. Ich miejsce zajmą zapewne Filip Leśniak i Mateusz Szwoch. O sympatycznym Słowaku śmiało można powiedzieć, że jest największym wygranym kadencji trenera Staňo i odejścia Damiana Rasaka. Jeśli chodzi o popularnego „Banie”, obecnie zalicza on jeden z większych zjazdów formy w zespole. Niemniej jednak liczę, że strzelona z Wartą bramka sprawi, że mały niebiesko-biało-niebieski samochodzik wróci na właściwe tory. Niepodważalne wydają się być pozycje Dominika Furmana i Rafała Wolskiego.
Największą zagadką wydaje się być zestawienie ofensywy. Na szpicy wystąpi zapewne Bartek Śpiączka. w odwodzie pozostaje, wracający po urazie Łukasza Sekulskiego. Za nim prawdopodobnie zobaczymy duet Mateusz Szwoch i Kristian Vallo. Niestety forma Słowaka jest ostatnimi czasy dramatyczna. Obserwując jego poczynania, zaczyna sobie człowiek zadawać pytanie czy on na pewno uprawia tą samą dyscyplinę sportu co pozostali koledzy.
W związku z piątkowym spotkaniem z kibicami, przed meczem z Widzewem nie odbyła się tradycyjna konferencja prasowa z udziałem dziennikarzy oraz szkoleniowca Nafciarzy. Trener Staňo udzielił jedynie krótkiej wypowiedzi mediom klubowym:
Bardzo się cieszymy z wygranej i wierzę w to, że da nam to pozytywnego kopa do dalszej pracy. Trzeba powiedzieć, że chłopcy pracowali i wcześniej na zwycięstwo, ale z różnych powodów ostatecznie nie wychodziły nam mecze, które były na styku.
Myślę, że w tym momencie zawodnicy, który wcześniej mieli problemy zdrowotne, dochodzą do pełnej dyspozycji i kadra się staje mocniejsza. Po pierwszej części sezonu było dużo rotacji (kontuzje, kartki, transfery), a na odpowiednie zgranie jest potrzebny czas.
Czeka nas Widzew, dobra drużyna, która pokazała w poprzednich meczach dużo jakości, ale my jesteśmy w domu i liczymy na gorący doping naszych kibiców. Jesteśmy pełni wiary w swoje umiejętności i chcemy aby punkty zostały w Płocku.
Dajmy z siebie 100% na trybunach w poniedziałek!
Co słychać w Łodzi?
Widzewiacy nie są już taką rewelacją wiosną. Fakt, zajmują nadal 4. miejsce w tabeli i tracą jedynie trzy punkty do podium. Jednak nie można zapominać, że wiosną wygrali ledwo jedno spotkanie ze słabiutkim Śląskiem Wrocław (1:0). Zanotowali serię remisów z Pogonią, Jagiellonią, Lechią i Legią. A w ostatniej kolejce ulegli na własnym stadionie Warcie Poznań (0:2).
„Mecze Wisły pokazują, jak groźny to rywal. Mimo że wynik nie zawsze był po ich myśli, w każdym spotkaniu tworzyli sytuacje, z których powinni zdobyć jedną czy dwie bramki. Teraz wygrali z Wartą. To będzie wymagający przeciwnik”
Janusz Niedźwiedź – trener Widzewa Łódź.
Widzew ma mniejsze i większe problemy zdrowotne swoich zawodników, ale jak powiedział na konferencji Janusz Niedźwiedź sztab zrobi wszystko, żeby mieć ich do swojej dyspozycji w poniedziałek. Treningi wznowił Mato Milos i bardzo możliwe, że będzie gotowy na mecz z nami.
Po pauzie spowodowanej kartkami wraca do gry drugi najlepszy strzelec łódzkiej drużyny Jordi Sánchez, który w tym sezonie zdobył 5 bramek.
Kontuzjowany pozostaje cały czas portugalski napastnik Fabio Nunes.
Okiem eksperta
Wygrany mecz z Wartą w środę zdjął presję po pięciu porażkach. Trener Stano co prawda nie był zadowolony, że nie było to zgodne z jego filozofią gry, ale trzeba czasami schować swoje ego dla dobra sprawy. Fajnie, jeżeli drużyna wygrywa po finezyjnej grze, ale czasami sytuacja wymaga korygowania bieżących potrzeb. Nasza drużyna pokazała, że jednak potrafi grać walecznie, a zarazem skutecznie. Fakt, że mieliśmy trochę szczęścia (patrz kiks Kamińskiego) udało się wygrać mecz, który pozwolił złapać oddech przed kolejnym meczem. Widzew, który będzie kolejnym przeciwnikiem naszej drużyny, na pewno będzie trudną przeszkodą. Co prawda ostatnie mecze pokazują, że rozpęd beniaminka słabnie, ale nie zmienia to faktu, że będzie to ciężkie wyzwanie dla naszej drużyny. Sytuacja kadrowa w naszej drużynie się poprawia. Trener ma możliwość wyboru z w pełni zdrowych zawodników, co powinno być plusem płocczan. W tym momencie obie drużyny chyba mają komfort utrzymania, a zarazem może to spowodować, że mecz będzie otwarty. Mam przeświadczenie, że złość piłkarska w naszych zawodnikach, i fakt, że potrzebne są punkty, spowoduje, że Wisła poszuka wszelkich starań, aby pokonać Widzew. Spodziewam się ciekawego widowiska, otwartego, z dużą ilością fajnych zagrań obu drużyn. Wisła będzie chyba po odblokowaniu zespołem, który będzie faworytem tego meczu. Uważam, że po ciekawym pojedynku nasza drużyna pokona łodzian.
Paweł Dylewski, były piłkarz Wisły Płock, obecnie prowadzący audycję My Chcemy Gola w rmixx.pl
Raport kartkowy:
Zawieszeni
–
Zagrożeni
- Dominik Furman (3 żółte kartki)
- Dominik Kun, Juliusz Letniowski, Ernest Terpiłowski – 3 żółte kartki.
Historia spotkań
Historię spotkań, bilans spotkań, zawodników, którzy grali dla Wisły i Widzewa oraz trenerów, którzy prowadzili jednych i drugich znajdziecie w poniższym w linku.
Ciekawostka, aż pięćdziesięciu czterech zawodników ma w swoich CV Wisłę i Widzew. Bardzo możliwe, że to rekord 🙂
Jedenastka kibiców na to spotkanie
Skład personalny kibice mogli wytypować prawidłowo z jedną, może dwoma zmianami. Pewne jest to, że w ustawieniu 4-4-2 Pavol Staňo nie wystawi Nafciarzy na to spotkanie. Choć po tym trenerze nigdy nic nie wiadomo. 🙂
Apel kapitana!
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!