Jak zawsze po pucharowych emocjach pora wrócić do ligowej rzeczywistości. Nafciarze w ten weekend zmierzą się ze swoją imienniczką z Krakowa. Mecz już w niedzielę o 12:40 na stadionie przy Reymonta. Ostatnie spotkanie obu zespołów to bodaj jeden z najciekawszych i najbardziej emocjonujących meczów Wisły w ostatnich czasach. Tamto spotkanie, ostatecznie, Nafciarze wygrali 4:3.
Wśród Nafciarzy chyba najlepiej to spotkanie pamięta Mateusz Szwoch, to on wykonywał tego wieczoru karnego w 101. minucie meczu. To dzięki jego żelaznym wówczas nerwom Wisła Płock to spotkanie wygrała. Oprócz „Szwoszka” z tamtego składu pozostali Łukasz Sekulski (strzelec dwóch bramek), Adam Chrzanowski, Olek Pawlak, Krzysiek Kamiński, na ławce byli wtedy chociażby Lesniak, Gerbowski, Drapiński czy Cielemęcki. Wśród zawodników z Krakowa, którzy mogą ten mecz pamiętać zostali jedynie Mikołaj Biegański i Dawid Szot. To pokazuje już na początku jaką rewolucję przez ten czas przeszła Biała Gwiazda.
Starzy znajomi.
Nafciarze w grodzie Kraka spotkają kilka znajomych twarzy. Do gry, po wielu urazach, wrócił Alan Uryga, w latach 2017-21 podstawowy stoper Nafciarzy i kapitan zespołu. W Krakowie obecnie gra też Igor Łasicki. Igor i Alan w latach 2017-19 wielokrotnie tworzyli, z powodzeniem, co warto podkreślić, duet środkowych obrońców Wisły Płock. Na ławce krakowian zasiada, również doskonale znany przez Nafciarzy – Radosław Sobolewski.
Więcej o historii i punktach wspólnych przeczytacie poniżej:
Liga jest najważniejsza!
W jakże różnych nastrojach oba kluby przystąpią do niedzielnej rywalizacji. Wisła przegrała w czwartek z GKS-em Tychy 1:3 i pożegnała się z Pucharem Polski. Krakowianie natomiast, po dogrywce pokonali zespół Lechii Gdańska 2:1. Pytanie czy w kontekście najbliższej rywalizacji te dodatkowe trzydzieści minut w nogach piłkarz Białej Gwiazdy nie okażą się kluczowe. Faktem jednak jest, że oba zespoły to rywalizacji pucharowej przystąpiły w mocno eksperymentalnych składach. Jedno jest pewne, żaden z klubów nie miał w tygodniu zamiaru umierać za Puchar. W obu zespołach celem nadrzędnym jest powrót do Ekstraklasy i to widać gołym okiem.
Dla Nafciarzy kluczem do zwycięstwa będzie, niewątpliwie środek pola i rozsądna defensywa. Zespół trenera Sobolewskiego posiada ogromny potencjał ofensywny i wielu graczy, którzy są w stanie jednym indywidualnym błyskiem przesadzić losy spotkania. Angel Rodado czy Roman Goku są takimi piłkarzami bez wątpienia. Dodając do nich skrzydłowych w postaci Villara i Alfaro, uzyskujemy hiszpański kwartet, któremu trzeba wybić wszystkie argumenty z ręki, żeby myśleć o korzystnym wyniku.
Sposobem na krakusów jest odcięcie formacji ataku od gry, uważna gra w środku pola i agresywny odbiór piłki. Chciałoby się rzec, że Nafciarze muszą w tym meczu stać się prawdziwym pierwszoligowcem z krwi i kości. Takim GKS-em Katowice, który rozniósł nas na własnym stadionie 4:1.
Okiem Eksperta
Raport Kartkowy:
Zawieszeni:
- David Juncà( bezpośrednia czerwona kartka w meczu z Motorem Lublin)
Zagrożeni:
- Vullnet Basha, Ángel Rodado, Joan Román, Eneko Satrústegui – wszyscy mają po trzy żółte kartki
- Fabian Hiszpański, Jakub Szymański, Marcin Biernat – wszyscy mają po trzy żółte kartki
Wybór kibiców
A tak oto prezentuje się „11” którą to wy, kibice, desygnowalibyście do gry od pierwszej minuty w starciu z Białą Gwiazdą. Jak widać postawiliście na stabilizację. Do składu wraca, pauzujący za kartki przed tygodniem Mateusz Szwoch.
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!