W obronie lidera! – Zapowiedź meczu Radomiak Radom – Wisła Płock

Już w najbliższą sobotę o godzinie 17.30 na stadionie w Radomiu Wisła stanie przed kolejnym wyzwaniem – obronić fotel lidera po raz siódmy i śrubować swój prywatny rekord! O historii spotkań pomiędzy obiema drużynami możecie więcej przeczytać TU!

Historia potyczek płocko – radomskich na najwyższym poziomie rozgrywkowym nie jest zbyt rozbudowana, ot graliśmy dwa razy, raz wygraliśmy i raz zremisowaliśmy, i nie ma co tego dobrego bilansu psuć! Szczególnie, że w obecnym układzie sił w tabeli jedynie zwycięstwo gwarantuje Nafciarzom utrzymanie pozycji lidera. Szansa tym większa, że mająca tyle samo punktów warszawska Legia zmierzy się z Rakowem w Częstochowie, a mająca zaledwie punkt mniej Pogoń podejmie na własnym stadionie poznańskiego Lecha.

Źródło 90minut.pl

Drużyna Mariusza Lewandowskiego przystąpi do sobotniego spotkania po serii dwóch porażek – z Koroną Kielce przed własną publicznością i Legią przy Łazienkowskiej. Nafciarze zaś mają za sobą lekką zadyszkę w postaci porażki z Widzewem w Łodzi i remisu z Górnikiem przy Łukasiewicza. W przypadku drużyny Pavola Staňo nie możemy jednak mówić o spadku formy, bardziej ostatnimi czasy ma miejsce pewnego rodzaju kryzys szczęścia. W meczach z Widzewem i Górnikiem możemy mówić w pierwszej kolejności o genialnych centrostrzałach, których pewnie prędko ani Pawłowski, ani Dadok nie powtórzą. Dodatkowo ponad 30 minut poniedziałkowego spotkania Nafciarze musieli sobie radzić w „10” po czerwonej kartce dla Rafała Wolskiego.

Życie bez „Wolaka” ależ oczywiście!

Właśnie ta absencja Rafała może okazać się największą zmorą drużyny z Płocka, bo o ile ewentualnych następców jest wielu, o tyle jedynie Davo jest piłkarzem podobnego profilu i o podobnych umiejętnościach, co będący chyba w najwyższej formie od lat „Wolaczek”. Po kilku rozmowach wnoszę, że kibice oczekują w miejsce naszej „10” albo wracającego po urazie Mateusza Szwocha, albo wchodzącego do drużyny Michała Mokrzyckiego. Osobiście byłbym większym zwolennikiem tej drugiej opcji, zaś Mateusza widziałbym w miejsce Damiana Rasaka, który to lepiej jednak czuje się w roli żelaznego rezerwowego. Co do reszty składu chyba największą zagadką dla sympatyków Nafciarzy jest obsada bramki. Czy pozostanie w niej dalej Bartek Gradecki, czy może wróci między słupki Krzysiek Kamiński? To pytanie zadaje sobie pewnie każdy z nas, odpowiedz na tę chwilę znają pewnie wyżej wymienieni panowie razem ze sztabem trenerskim.

Co w Radomiu piszczy, czyli nie dać podnieść się zielonym.

Zespół z Radomia nie ma ostatnio najlepszej passy. Mecz z Koroną przegrali będąc zespołem lepszym, po to tylko, żeby tydzień później ulec nieznacznie warszawskiej Legii. Zespół Radomiaka przystąpił do tego sezonu osłabiony poważnie dwoma ubytkami. Po pierwsze Radom na Turcję zamienił dobrze znany w Płocku Karol Angielski. Drugim z poważnych osłabień jest odejście z Radomia Filipa Majchrowicza. Pierwszy trzymał mocno ofensywę Radomiaka, drugi gwarantował spokój na linii bramkowej. Zastąpić ich mają młody bramkarz Gabriel Kobylak, a w ofensywie Maurides i spółka.

Jeśli chodzi o zespół trenera Lewandowskiego, to ciekawostką jest, że z 9 goli strzelonych, żaden nie został zdobyty prawa nogą (7 strzałów nogą lewą i 2 głową), oraz żaden z nich nie padł po strzale zza pola karnego. Dokładając do tego, że tylko 7 z nich padło z gry (2 z rzutów karnych), rysuje nam się prosty przepis na wygraną: blokować lewe nogi i nie faulować w polu karnym.

A teraz już tak całkiem poważnie. Najgroźniejszymi punktami Radomiaka w tym sezonie są Dawid Abramowicz i Thabo Cele, obaj mogą obsłużyć nietuzinkowym podaniem kogoś z tercetu ofensywnego Radomiaka. Świadczy o tym chociażby statystyka stworzonych okazji, w której obaj panowie są w Radomiu zdecydowanymi liderami. Rysuje to nam wyjątkowo trudne zadanie przed duetem Pawlak – Vallo, któremu przyjdzie się zapewne wielokrotnie mierzyć z tercetem Cele – Abramowicz – Machado.

Kluczem do sobotniego zwycięstwa jednak będzie skuteczność, a tej drużynie z miasta „chytrej baby” zdecydowanie brakuje. Zaledwie 7% skuteczności strzelonych goli przy ponad 17% skuteczności lidera Ekstraklasy, obrazuje pewnego rodzaju przepaść jaka dzieli obie drużyny. Dokładająca do tego skuteczność gry w obronie Nafciarzy można być TEORETYCZNIE spokojnym o wynik sobotniej potyczki. Wiadomo jednak, że teoria to jedno, a ekstraklasowa logika to coś zupełnie innego.

Przewidywany skład za meczyki.pl

Przypominamy, że omawiane wyżej spotkanie rozpocznie się 10 września o godzinie 17:30 w Radomiu. Transmisja w Canal+ Sport i Canal+ online.

Kopnij dalej

Dodaj komentarz