Jak poinformował niedawno redaktor Tomasz Włodarczyk na łamach serwisu Meczyki.pl – Dominik Furman idzie do sądu z Wisłą Płock. Nie chodzi jednak o jakieś zaległości finansowe, a o jednostronne rozwiązanie kontraktu na mocy uchwały PZPN. Czyżby na naszych oczach rozpoczynała się kolejna saga z piłkarzem w roli głównej, a może będziemy świadkami stworzenia nowego prawa? Po prawie „Bosmana” pora na prawo „Furmana” ?
Zacznijmy od początku, był 7 lipca, kiedy Wisła Płock poinformowała o rozwiązaniu z Dominikiem Furmanem kontraktu. Na mocy uchwały Polskiego Związku Piłki Nożnej po spadku do niższej klasy rozgrywkowej rozwiązanie kontraktu nastąpiło jednostronnie. Warto już w tym miejscu zaznaczyć, że zapytany o to nowy prezes Nafciarzy – Piotr Sadczuk – powtarza, że już w pierwszych dniach musiał mierzyć się z tą sytuacją. Niestety, pomimo wielu prób, nie udało się dojść z Dominikiem do porozumienia i rozwiązać umowy za porozumieniem stron.
Sam Dominik nie krył rozgoryczenia całą sytuacją, o czym mówił wprost w jedynym jak dotąd wywiadzie udzielonym po rozstaniu z Nafciarzami:
Spór jednak nie dotyczy samej Wisły, a prawa krajowego. Dokładnie samej uchwały, na mocy której Dominik został „zwolniony”. Jak wiemy polskie kluby mają „prawo” rozwiązać kontrakt jednostronnie z polskimi piłkarzami po spadku do niższej klasy rozgrywkowej. Jedyne, co w takiej sytuacji przysługuje piłkarzowi to odszkodowanie w wysokości miesięcznej pensji. Jak możemy przeczytać we wspomnianym tekście Dominik uważa, że ten przepis, prócz oczywistej wadliwości prawnej jest wysoce niesprawiedliwy i dyskryminuje piłkarzy.
Nowa saga ?
Co ciekawe, w tej sprawie będzie rozstrzygał Piłkarski Sąd Polubowny PZPN. Nie jest jednak tajemnicą, że organ ten nie należy do najszybciej i najsprawniej działających. Należy się w związku z tym uzbroić w popcorn i czekać na kolejne doniesienia medialne w tej sprawie. Zasadnym pozostaje pytanie czy na naszych oczach zostanie utworzone nowe prawo? Prawo Furmana?
Czytaj całość pod linkiem: https://www.meczyki.pl/newsy/znany-pilkarz-idzie-do-sadu-z-bylym-klubem-w-tle-kontrowersyjny-przepis-czy-powstanie-prawo-furmana/219192-n
Mój klub, moje serce, moja Wisła Płock
Oprócz tego mąż, ojciec i bimbrownik!
klub jest chroniony prawem PZPN, ale to prawo jawnie dyskryminuje polskich pilkarzy, gdyz tylko ich dotyczy. poza tym sam przepis jest w istocie durny, jak ludzie zarzadzajacy PZPN. witamy w Polsce. inna sprawa, ze kiedy Furman podpisywal kontrakt z Wisła Płock jego agenci czy prawnicy mieli obowiazek wiedziec o istnieniu takiego przepisu PZPN i zabezpieczyc sie na ten wypadek jakims aneksem do umowy.
.
jedyny plus jest taki, ze mozna liczyc na uchylenie tego przepisu w przyszlosci. moze rowniez zwiazek zawodowy pilkarzy (Polski Zwiazek Piłkarzy) w Polsce zacznie lepiej dzialac, wspolpracowac i rozwiazywac takie kwestie. ciekawe swoja droga jaka jest w ogole opinia w tej sprawie prezesa Euzebiusza Smolarka… a moze to tylko martwy twor.
Chłopak ma rację, niech walczy o swoje. Znam Dominika i co jakiś czas mam tą przyjemność z nim pogadać. On naprawdę przeżył ten spadek i naprawdę chciał pomóc tej drużynie w powrocie do Ex. Myślę, że postawił sobie za punkt honoru powrót z tą drużyna tam gdzie jej miejsce. Cieszył się z nowego stadionu i tego, że będzie tu super atmosfera jak go otworzą. On naprawdę czuł się Wiślakiem. I co go spotkało….gamoń z Urzędu Miasta Nowakowski chyba w zemście za to, że musi zwolnić przydupasa Marca wyrzucił go jak jakiegoś byle piłkarzynę.
A daj spokój. Rekordowe 197 spotkań w samej Ekstraklasie. Nawet nie chodzi o wzmocnienie piłkarskie, mentalne, marketingowe by teraz stanowił, w okresie zawieruchy. Chodzi o to, że mogliśmy… Inaczej, Dominik wręcz był skazany na stanie się legendą grającą u nas do końca, w 100% pozytywną postacią. Mnóstwo występów, grał tu z wyboru, bo przecież mógł wybrać Stal Mielec, Śląsk, czy jakąś egzotyczną ligę. Deklarował oddanie, dopiero co pół roku temu pytali go i odpowiadał, że Wisła Płock to jego nr 1, chciał zostać po spadku, osiedlił się w Płocku… No jak nic pisane było, by tu jeszcze pograł, w glorii chwały pomógł wrócić do Ekstraklasy ;), wisiał na plakatach nad łóżkiem młodych kibiców i na koniec miał wielkie pożegnanie.
Ale widać, nie… nawet tak prostą, ale piękną i pozytywną historię da się rozwalić i przekuć w nieszczęście. Zamiast kogoś jak Gerrard Badia w Piaście mamy… Żenujące zakazy, małostkowość, niezadowolenie kibiców, teraz proces i antyreklamę pokazującą jak traktujemy swoje legendy. Pod wodzą Nowakowskiego nawet najlepszy scenariusz musi się kończyć tragicznie. Jak można było tak tym pokierować i po co? Pewnie dlatego, że za dużo mamy tych legend i oddanych graczy. Jak ktoś wspomina Geworgiana, to mnie skręca patrząc jak nas obsmarowywał. Jeleń ani myślał wrócić do 2-ligowego Płocka… Tak można wymieniać, pozytywnych wyjątków nie ma za wiele. A kończą jak widać.
I bardzo dobrze, niech walczy z tym betonem, niech się Nowakowski wstydzi. Rozwiązanie umowy to jedno, ale zakaz treningów, żadnych negocjacji/rozmowy na temat dalszej współpracy, tylko traktowanie jak największego wroga? Potraktowali go ja g… Po tych wszystkich latach. Jak przychodził po raz pierwszy do beniaminka i ratował nam 4 litery przed spadkiem, to był dobry.
Dominikowi życzę wygranej, a sobie Nowakowskiego i Marca za kratami. 🙂 Zresztą, jakbym miał więcej czasu i pieniędzy, to sam też bym ich pozwał.
BTW, długi ten artykuł na meczykach – sporo tam info, polecam zajrzeć. Znamienna wobec tego jak (ro)zwija się klub i co tu się wyprawia jest komentarz Furmana na temat tej absurdalnej sytuacji:
„za takim „porozumieniem stron”, że to ja jestem winny, drużyna spada, a chciwy piłkarz ucieka z tonącego okrętu. Ja chciałem zostać i pomóc drużynie. Nie pozwolono mi na to, spychano decyzję na innych i potraktowano bez szacunku, choć wcześniej wiele razy pokazywałem, że na klubie mi zależy”
Dobrze, że ma charakter i nie daje się traktować jak szmatę i pluć twarz. Dobrze, że nie odpuszcza, nie dał rozegrać tego po cichu, tak jak liczyli. To niech włodarze się wstydzą. Akurat przed wyborami.
swoja droga dziwne, ze wciaz nie znalazl klubu w Ekstra(klapie). przeciez to jeden z bardziej wyrozniajacych sie pomocnikow w ostatnich latach, z ciekawym CV. mysle, ze nic nie stanie sie Dominikowi jak zakotwiczy w dajmy na to takim Slasku Wroclaw na 2-3 lata. jesli chce byc zwiazany z Płockiem dalej moze dojezdzac do zony i rodziny tak jak robi obecnie wielu Polakow. co to sa 2-3 lata?
.
nie przesadzajmy i nie robmy tez z Dominika ofiary. do biednych przeciez nie nalezy. o swoje prawa nikt mu rowniez nie zabrania walczyc. ale po raz kolejny powtarzam. klub jest chroniony zapisem PZPN. jesli kogos Dominik moze oskarzyc, to tylko PZPN i ten durny zapis. niech zaplaca betony z PZPN.
Niestety ale wczoraj sam prezes powiedział ,że ” czas Dominika w Wiśle Płock się skończył ” – szkoda ale nic na to nie poradzimy.Ale niech walczy o swoje.My nic na to nie poradzimy i może niech np.Leśniak i „lepsi” pociągną ten wózek…. z uśmiechem na twarzy.
Pewnie zaraz obrońcy Dominka zaraz na mnie naskoczą ale przypominam że to nie Nowakowski nie strzelił karnego z Lechią i to nie Nowakowski wystawił patelnię Murawskiemu z Lechem a zabrakło nam tylko dwóch punktów do utrzymania żeby była jasność uważam Nowakowskiego za jednego z „ojców ” spadku ale to nie on był na boisku
Oj Cezary pomyśl trochę, choćby Sekulski, który jest tak przez wszystkich gloryfikowany nie strzelił w całym sezonie 4-5 setek co przełożyłoby się lekko na 5-6 pkt, Gradecki daje sobie strzelić 2 centrostrzały z 30 metrów następne punkty i dlugo by tak wymieniał. I choćbyś pisał niestworzone historie nie da się zaprzeczyć, że Dominki Furman był obok Pachelskiego, Jelenia, Miąszkiewicza,Siadaczki, Gęsiora,Darka Podolskiego no i może Sławka Peszki ( choć ten słabo zachował się przy odejściu do Lecha – nie podpisal kontraktu z niską kwota odstępnego jak Irek Jeleń zeby klub który go wypromowal coś zarobił) najlepszym piłkarzem jaki grał w tym klubie.
Tomasz ok masz rację można każdego rozliczyć ze zmarnowanych sytuacji tylko jest ta różnica że sekul nie sądzi się z klubem bo czuje swoją winę i może wiele bramek nie strzelił ale co serca zostawi na boiskach 1 ligi dla klubu to dużo .Wychodzi na to że powinniśmy wypłacić Dominikowi premię za spadek i poprosić żeby dla nas grał
w pełni zgadzam się z Tomaszem
Czarku my nie musieliśmy prosić Furmana o to żeby u nas grał bo on sam deklarował chęć pozostania w klubie w 1 lidze i był w stanie dużo zejść z kontraktu. Dominik został kozłem ofiarnym, którego Nowakowski położył w ofierze za przymus zwolnienia Marca. Furman chce dowieźć, że przepis na którego podstawie został zwolniony jest dyskryminujący dla polskich piłkarzy. Lesniak czy Vallo nie mogą być zwolnieni na jego podstawie choć pierwszy nadaje się jedynie na półmaraton a drugi szuka przyczyny zawrotów głowy od ponad pół roku a obaj pobierają ekstraklasowe wypłaty.
Takie ten śmieszny zwiazek jak pzpn ustalł zasady więc nie powinien klub za to cierpieć dlatego Dominik powinien pozwać pzpn specjalnie z małej litery a nie klub